powrót do forum osoby Edward Norton 
użytkownik usunięty 
Norton - potrafi zagrać wszystko, od a do z. Martwi mnie jego niekonsekwencja w doborze ról, np. świeny Podziemny krąg i nagle gość wyskakuje z Hulkiem. Okej, chciał zdobyć nowe doświadczenie aktorskie, ja to wszystko rozumiem [Ralph Fiennes w Pokojówce na Manhattanie - w tym przypadku mam podobne odczucie]. Ale zdecydowanie to mój ulubiony aktor, który gdyby tylko chciał miałby w swoim dorobku już pare Oskarów. Może wizualnie nie jest stworzony żeby grać agenta 007, ale ma w sobie coś co dodaje jego grze charakteru. Wszystkich fanów Nortona pozdrawiam!
Zgadzam się, że troche słabiutkie filmy wybiera, ale po podziemnym krągu i więźniu nienawiści normalnie go kocham ! i ma w sobie coś takiego, co dodaje mu tego uroku. Pewnie to po tych dwoch filmach ten zbuntowany charakter ..
A czy aktor powinien konsekwentnie iść w jednym kierunku? Nie przemęczać się, nie rozwijać, nie eksperymentować, wciąż klepać mniej więcej to samo? A może wreszcie po takim konsekwentnym graniu dostanie tego Oskara, bo przecież należy mu się za ileś tam dobrych, ale prawie identycznych ról? Oskara powinno się chyba dostać za pojedynczą, zaskakującą, wybitną rolę. Myślę, że za pewne kreacje już mu się należał. Niech szuka swojej drogi do celu, jakikolwiek on nie jest. Życzę mu wielu sukcesów.
Wizualnie jest stworzony, aby grać kogoś więcej niż agenta 007. ;)