jestem totalnie pod wrażeniem talentu Edwarda odkąd obejrzałam po raz pierwszy 'Rozgrywkę', jakieś dwa - trzy lata temu.
i od tej pory, bez wytchnienia, non stop, mogę powtarzać, że jest to jeden z najlepszych aktorów, jakimi obecnie może poszczycić się amerykański przemysł filmowy.
dzisiaj (w końcu!) udało mi się obejrzeć 'Więźnia nienawiści' i choć, przyznaję, po samym filmie spodziewałam się troszeczkę więcej, to Edward nie zawiódł, JAK ZAWSZE. oglądając ten film, nagle uderzyło mnie, że jest on tak równie przekonujący jako uśmiechnięty ksiądz w (okropnych, przyznajmy to) blond włosach, jak i jako ogolony na zapałkę nazista ze swastyką wytatuowaną na piersi.
facet jest po prostu wszechstronny, a to chyba właśnie nazywamy aktorstwem, czyż nie?
pe es: czysto kobieca zagrywka, nie mogę się powstrzymać - mówiąc szczerze uważam, że jest również jednym z najprzystojniejszych aktorów ;)
nie jest typowym przystojniakiem w stuprocentowym tego słowa znaczeniu, ale niewątpliwie ma w sobie to coś i kropka, o. :)
Ja też, ja też się podpisuje:D Wg mnie to mistrz;) Jeżeli nie widzieliście to polecam "Lęk pierwotny"- jego debiut:> Szczęka opada jak się patrzy na niego w tym filmie...
Zgadzam się w zupełności! Wszechstronny, utalentowany i charyzmatyczny.
Ze swojej strony mogę polecic jeszcze "Fight Club", zupełne przeciwieństwo tego co pokazał Norton w AHX, a jednak równie fenomenalnie zagrał ;)
ja dostałam dzisiaj kilka filmów z jego udziałem i jak je obejrzę, to już będzie ich jakieś 20 :)
mój ulubiony to nadal 'Iluzjonista', który zresztą jest w pierwszej piątce moich ulubionych filmów w ogóle.
z tego co udało mi się obejrzeć, jeśli chodzi o jego role, mogę polecić 'Więźnia nienawiści', 'Rozgrywkę', 'Fight Club' i 'Lęk pierwotny'.
chociaż, kurdę, jak się teraz bliżej zastanowić, to wszystkie jego role są tak rewelacyjne, że trudno wybrać najlepsze :)
pozdrawiam, dziewczyny :)
to nawet nie tylko kwestia jego zdolnosci aktorskich, ale tez dobrego gustu, bo nie ma co, role dobiera sobie doskonale. jedyny kiepski film to "w cieniu chwaly", a tak nawet "skandalista larry flynt" czy "frida" sa swietne chociaz za wiele go tam nie ma:)
Za wiele nie ma go też w "Królestwie niebieskim", zresztą nawet przez chwilę nie widac w tym filmie jego twarzy, a jednak nie przeszkodziło to absolutnie w tym, żeby rola była urzekająca :)
To przez ten jego głos;p Taaaaaa strasznie sie zawiodłam jak odkryłam, że za dużo go w tym filmie nie popodziwiam;o