Niezapomniany Tuco. Może to jest właśnie najlepsza męska rola? Wcale bym się nie kłócił.
Poza tym mimo tych sławniejszych ról innych aktorów w "Siedmiu wspaniałych" Eli tak samo mocno napędza ten film. No i epizody w "Ojcu chrzestnym III" oraz "Jak zdobywano Dziki Zachód".
Ale przede wszystkim Tuco, bandito z "dobrego, złego i brzydkiego"
"To nie ma znaczenia, zabiję ich wszystkich"
;)
Ja bym po zdaniu "...najlepsza rola męska" nie stawiał nawet znaku zapytania. Dla mnie rola Eli Wallacha jako Tuco była, jest i zawsze już chyba będzie najlepiej zagraną rolą, jaką miałem przyjemność oglądać.
Najlepszy jego tekst z "Dobrego, Złego i Brzydkiego" to bez wątpienia
"When you have to shoot...Shoot! DOn't talk!"
Najlepszy jego tekst z "Dobrego, Złego i Brzydkiego" to bez wątpienia:
"Jak to było: oszczędzaj oddech, to może przeżyjesz":D
Mi się najbardziej podobało: "Kiedy masz sznur na szyji to czujesz jakby diabeł ugryzł cię w dupe" :D
oglądając Autora Widmo tak sobie pomyślałem: Kurde, ja tego dziadka skądś kojarze.... I nagle *BACH* taki mega flashback, jak Tuco wyskakuje przez okno z tym kawałkiem mięcha w ręce :D