no cóż, ja bym chciała tylko dodać że jego rola w SIN CITY była przecudna ;). No, coś pięknego po prostu. Frodo-kanibal, idealny pomysł! Naprawdę byłam na maksa pozytywnie zaskoczona takim aktorskim kontrastem. tak trzymać! nie ograniczać się! a tak na marginesie pomijając kwestie zawodowe, el jest spoko. i życzę mu jak najlepiej :))
Ja też byłam zaskoczona. Kto by pomyślał, że delikatny chłopczyk zamieni się w takiego mordercę! Ale świetnie pasował do tej roli. A te jego długie szpony i groźne oczy. Coś nieprawdopodobnego
No fakt, że pomysł na obsadzenie tego gościa w roli socjopaty i kanibala byłe genialny. Ale wpadł na niego Rodriguez a Elijahowi nie należą się żadne brawa. Przecież on tam wogóle nie grał, tylko był!
To, że nic mie mówił wcale nie oznacza, że nie można mu bić braw. Prawda? Przecież liczy się to, że grał.
zgadzam się całkowicie z Ślepym Szymkiem! On tam wcale nie grał!Był dobry jako siejący grozę i postracg psychopata-kaniball, ale zjadając komuś rękę nie wykazywał się żadnymi zdolnościami aktorskimi!Nie mówię tu o tym, że nic nie mówił-bo to jeszcze nic nie znaczy, ale on tam nic nie robił!
Ale widziałam go w innych filmach i podziwiam jego grę aktorską, po prostu w sin city nie zaimponował mi! pozdrawiam
"Sin City"...
Fajnie, że poprostu w tym filmie był. Nic nie robił, nic nie mówił, a zapadł mi w pamięć :) wolę go w roli Kevina niż tego ciapowatego Froda :P nie wiem lubie go ale ni jak mi w tej roli hobbita nie pasuje...