jest tym dla kina czym był Beethoven dla muzyki. Bez Felliniego nie uczylibyśmy ujmującego piękna filmu artystycznego, a co równie ważne - europejskiego! Fellini był najwybitniejszym reżyserem wszech czasów! Jego "Osiem i pół" to biblia kina. Reszta jego filmów to co najmniej Dzieje Apostolskie. Wielki, wielki... Humanista, Artysta, Reżyser. I po nim długo nic... Amen. Mac.