Niby najlepszy reżyser,a nie widziałem żadnego z jego filmów.
Mistrz Kubrick na 20 miejscu,a ten na pierwszym?OCB?
Też ubolewam nad faktem, że Kubrick jest tak nisko, ale nie jest on jedynym reżyserem, którego brakuje w top 10. Jak już pisałem w innym temacie spór o Top 1 będzie się toczył niezależnie od tego kto będzie na na tym miejscu. Sytuacja w przypadku reżyserów nie jest aż tak oczywista jak w przypadku aktorów, że da się na pierwszym miejscu De Niro i wszyscy będą zadowoleni. Więc spór będzie się toczył tak czy siak, ale mogą z tego wyniknąć też dobre rzeczy - teraz mamy dość "elitarny" skład w top 10, jest tam paru naprawdę genialnych reżyserów, którzy nie są może aż tak znani, czy pamiętani jak Kubrick czy Hitchcock, ale są jak najbardziej godni uwagi. Jeszcze parę miesięcy temu sam nie wiedziałem kim jest Fellini i jakie miał filmy, ale po zobaczeniu go w tym rankingu postanowiłem dać mu szansę i nie pożałowałem! Teraz jest jednym z moich ulubionych reżyserów, w moim osobistym top 5 jest na pewno. Jeśli nie miałeś jeszcze żadnego kontaktu z Fellinim to polecam 8 i pół. Pozdrawiam! :)
mówić, że de Niro [do którego absolutnie nic nie mam] jest najlepszym reżyserem w historii kina, to mniej więcej to samo, co stwierdzenie, że najwybitniejszym polskim wokalistą jest Janusz Panasewicz. Fakt, niezły technicznie, akceptowalny, tyle, że są setki, jak nie tysiące od niego lepszych...
A co do autora tematu - jest wiele takich przypadków na filmwebie, ja już się przyzwyczaiłem, śmieję się z tego i proponuję reszcie - więcej dystansu :)
Nie wydaje mi się żeby ktoś tu mówił o reżyserii pana Roberta, Davidzie. Jest możliwość, że miałeś na myśli aktorstwo, ale stwierdzenie, że są tysiące od niego lepszych trochę niszczy mi mózg.
oczywiście chodziło mi o aktorstwo. Zresztą akurat reżyserowane przez niego "Prawo Bronxu" to, moim zdaniem, jeden z najlepszych filmów gangsterskich w historii kina.
Ale jeśli chodzi o aktorstwo de Niro jest aktorem przyzwoitym, można nawet powiedzieć, że dobrym, ale na mojej liście 100, a pewnie i nawet 500 najlepszych aktorów by się nie znalazł.
Stwierdzenie kierowane bardziej sympatią, niż rzeczową oceną. Z nudnym Fellinim też tak mam. :c
Stary, gdyby de Niro urodził się 20-30 lat wcześniej, to by w świecie filmu nie istniał, jestem tego pewien!
"Niby najlepszy reżyser,a nie widziałem żadnego z jego filmów."
To ma być dowód czego? Jego umiejętności czy raczej twojej ignorancji? A ja powiem, że nie widziałem żadnego filmu Copolli i w takim razie nie zasługuje on na miejsce w top100 :/
Nie widziałeś żadnego z jego filmów, a oceniasz go na 1?? Coś z tobą nie tak?
"Nie widziałeś żadnego z jego filmów, a oceniasz go na 1?? Coś z tobą nie tak?"
Dopiero teraz zauważyłem, że dał Felliniemu 1... i z kim ja próbowałem dyskutować? Eh, aż się smutno człowiekowi robi jak widzi taką głupotę (nie umiem tego inaczej nazwać).
no i co z tego,że dał Felliniemu 1 ? fakt, czysta głupota ale każdy ma prawo przyznawać tyle punktów ile mu się podoba...To niestety jest taki serwer gdzie każdy może się zalogować i wyrazić hm...opinię.
Poza tym co znaczy jedna ocena ignoranta czy też niedouczka wobec morza zwolenników jego twórczości ? Dobry reżyser nie musi się bronić tymi punkcikami...zwłaszcza ktoś kto zapisał się na trwale w historii kina.
Nie rozumiem tego uniesienia się honorem , to conajmniej zbędne i nic nie wnosi do tej dyskusji...
ehh nie dziwi mnie ten bulwers autora tematu...
Fellini to obowiązkowe nazwisko jednak telewizja publiczna nie kwapi się wyświetlaniem jego filmów...stąd takie problemy
Dałem mu 1 żeby spadał z 1 miejsca.A od tamtej pory widziałem kilka jego
filmów i twierdze,że nie zasługuje nawet na miejsce w pierwszej 100
reżyserów,aczkolwiek jego filmy są dobrą metodą jeśli ktoś cierpi na
bezsenność,także podnoszę mu ocene do 2 punktów ;)
Myślałem, że to troll, ale to nie troll (chyba). Nie chcę mi się za bardzo argumentować bo to bez sensu; podpiszę się tylko pod postem Shady_88.
Pzdr.
Niestety - jakie czasy, tacy idole. Zastanawiam się czy za kilkadziesiąt lat, ktoś w ogóle będzie jeszcze pamiętał o Mistrzach, tj.: Fellini, De Sica, Visconti, Rosselini, Pasolini, Antonioni czy Scola?
Oto kolejny dowód potwierdzający tezę Ortegi y Gasseta z 'Buntu Mas'. Większość dyskusji na tym portalu to tylko bunt mas. (Wygooglujcie, przeczytajcie) Ranking w tym portalu to głupota. Dyskusja z rankingiem to jeszcze większa głupota. Największą głupota jest pytanie 'dlaczego coś jest na tej pozycji, a coś na innej' Wytłumaczenie: czysta matematyka :) ilość głosów, ocen itp. Po prostu ludzie tak głosowali. Trudne do pojęcia.
Dla Pana na samej górze powinna być to ogromna obelga. Wątpię jednak by ją zrozumiał.
Rozumiem, że nie widziałeś jego filmów - nie są one raczej puszczane w telewizji. Ja także ich nie widziałam, ale myślę, że ten brak powinnam nadrobić:) Dziwi mnie jednak fakt, że oceniasz reżysera mimo iż nie znasz jego filmów... I to jeszcze Felliniego! Nie oglądałam jego filmów, ale wiem, że on na pewno nie zasługuje na ocenę 2/10...
Nie znam Cię, więc oceniam, że jesteś idiotą i bezmózgim kretynem, debilem wręcz, nie zasługujesz na miejsce na ziemi.
Akira K, Ingmar B, Andriej K, Al H, Stan K, ogólnie nic odkrywczego. Ten makaroniarz jest za cienki w uszach.
Niemniej jednak, Fellini na pierwszym miejscu trzy lata temu był jednak dowodem na lepszy gust filmwebowiczów niż obecnie.