"My soul is painted like the wings of butterflies
fairytales of yesterday will grow but never die
Ican fly - my friends
the show must go on,
the show must go on"
Nie znoszę patetycznych, oklepanych tematów ubranych w "wielkie słowa", w których co druga osoba stawia "[*]" i uważa, że sprawa jest załatwiona. Niedobrze mi, gdy czytam te wielkie wyznania miłości ludzi, których tak naprawdę to wszystko niewiele obeszło <niedawno mogliśmy to zaobserwować po śmierci Michaela>, dlatego na wstępie- ten temat należy tylko do FANÓW! Tylko! Jeżeli zobaczę tu jakąkolwiek świeczkę, jakąkolwiek kłótnię, albo jakiekolwiek słowa krytyki, w stronę danej osoby poleci taka wiązanka, że pożałuje, że kiedykolwiek odwiedził to forum, bo ON zasłużył na normalny temat i normalne wpisy.
To był wstęp.
Teraz ode mnie.
Nienawidzę tego dnia, chociaż nie było mnie wtedy nawet na świecie. Nienawidzę.
Koniec.
* oczywiście tyczy się to dnia 24.11 (czyli jutra), o czym moja skleroza nie pozwoliła mi wspomnieć (żeby nie było).
Cała prawda o mistrzu.Fani zawsze będą pamiętać o nim, wielki żal że odszedł, Pomysleć tylko o tym co mógł zrobić.
"Oczywiście, że żyje. Gwiazdy żyją tak długo, jak długo pamiętają o nich fani, a o kimś takim jak Freddie nie zapomina się nigdy. On jest wieczny i ponad wszelkie granice..."
Ktoś kiedyś z chyba tego forum pięknie powiedział: "Freddie nie umarł. On
już tylko nie śpiewa na żywo".
GENIALNY!!! Ja pamiętam, że w tym dniu (24.11) w telewizji puścili coś w rodzaju koncertu albo programu muzycznego Queen, były tam najsłynniejsze teledyski jak Bohemian Rapsody czy Radio GaGa i fragmenty róznych koncertów . Miałam wtedy 9 lat i nie wiem czy kiedykolwiek wczesniej slyszalam o Freddiem Mercury, ale pokochałam Go na zawsze...
Jedyne moje marzenie, które na pewno się nie spełni to bycie na koncercie Live Aid w momencie kiedy występował Freddie Mercury z zespołem. Myślę, że te chwila, zwłaszcza przy genialnym wykonaniu piosenki Radio GaGa, była dla wszystich tam zgromadzonych MAGICZNA.
Dokładnie, to strasznie wzruszające kiedy tyle ludzi śpiewa razem z
Freddiem i klaszcze rękoma :).
Oj, myślałam, że chociaż coś o dzisiejszej rocznicy w Teleexpresie
powiedzą, a tu nic. :P
też tak myślałam.. a tu ani słowem nie wspomnieli. aaa, nieważne ;D
jak ktoś mieszka w Krakowie to może isć jutro do jakiegoś klubu, czy tam czegoś innego <nie wiem dokładnie ;P - sprawdżcie w necie>, bo będzie pokaz koncertów, materiałów dokumentalnych i cały wieczór będzie leciała muzyka Queen :) POCZĄTEK O 19.00 <- jak ktoś jest zainteresowany to musi się dokładnie z internetu dowiedzieć - jestem z Olsztyna <drugi koniec Polski ;//> a o tym tylko słyszałam od siostry. jak ja bym chiała tam być.. cóż - nierealne :((
ale może Wy.. ;)