Geniusz Muzyki! Tak go uwielbiam, zę nie obchodzi mnie że był biseksualistą(a jestem nietolerancyjny). Jemu można wybaczyć wszystko. Za Living on my own.
Hmmm Living on my own jest jedna z moich ulubionych piosenek Freddiego. 23 listopada minie 15 rocznica jego smierci a ja wciaz marze o czyms bolesnie nierealnym.. byc na koncercie Queen ale z udzialem Freddiego. Coz - pozostaje wlaczyc sobie koncert na dvd i puscic wodze wyobrazni. Nie bedzie to to samo, ale magia jego muzyki i charyzmy jest ponadczasowa. Pozdrawiam.