Freddie zawsze mnie zadziwiał pod każdym względem, odkad zobaczyłem w czarnobiałym telewizorze Bohemian Rhapsody , po prostu pokochałem głos tego gościa, potem zafascynowała mnie jego osobowosc, to wielka szkoda że zabrała go ta straszna choroba, a on kochał życie ...chyba zbyt mocno, ...dla mnie to najlepszy wokalista wszechczasów tuż obok Elvisa...