Hans ZimmerI

Hans Florian Zimmer

8,6
51 127 ocen muzyki
powrót do forum osoby Hans Zimmer
Maniek_74

Uważam, że bardzo warto iść posłuchać, zwłaszcza z takich filmów :)

Maniek_74

Byłam wczoraj. Rewelacja! Polecam bardzo!!!

ClariseS

ja też:)
ale mam mieszane odczucia.....

na plus:
- po raz pierwszy na żywo w wykonaniu symfonicznym materiał z ulubionych płyt
- dobra słyszalność nawet w klasie ekonomicznej :)
- większość utworów dopracowana w wykonaniu
- realizm wokalu mega solistki - świetnie dobrana barwa do tej ze ścieżek
- konkretny chór, który u Hansa ma zasadnicze znaczenie - zwłaszcza w CT
- fragmenty filmów na telebimie i w większości dobre spasowanie z muzyką

na minus:
- repertuar - to największa moim zdaniem wada tego koncertu - co jak co, ale filmografię Hansa utykać Patriotami, Zgredkami z Frodo czy JB007
jest tyle muzy autorstwa Hansa, że niezrozumiałe jest dla mnie takie podejście
oceniam w kategorii wyłącznie kasowej - ktoś chciał bezmyślnie upchnąć kilku fanów Władcy Pierścieni i muzyki z tego filmu (a lubię)
taki zabieg miał opłakany skutek w postaci kraterów braków tego, co być tam powinno, a nie było......
nie będę tu wymieniał jakichś niszowych tematów, ale wystarczy powiedzieć, że NIE BYŁO: Black Hawk Down, King Arhur, Rain Man, czy Lion King
szczytem wszystkiego było dla mnie to, że mimo zagrania Pearl Harbour nie wysilili się na utwór Tennesee,
który jest jednym najlepszych tematów jakie kiedykolwiek stworzył Hans Zimmer

- wykonanie niektórych partii - w szczególności tego co znam najlepiej z kilkuset odsłuchów i na co czekałem - Crimson Tide
wybaczając, że na flecie zabrakło w pewnym momencie powietrza i się potknął muzyk
ogromne przestery na sekcji dętej - wręcz momentami jakby rwała się blacha instrumentów
kotły wogóle bez komentarza
całość CT wypadła więc bardzo bardzo przeciętnie i niestety nie porywająco

- mimo owacji na stojąco - orkiestra nie poświęciła dwóch minut na jakikolwiek bis
godzinę i dwadzieścia minut i spierdzielali jakby im się pod dupami paliło - brak szacunku do ludzi, którzy tak słono za to zapłacili

- cena biletu - koszmarne zdzierstwo za coś nie własnego autorstwa, wypad na dwie osoby w miejscach klasy ekonomicznej to 270 zł plus dojazd 200 zł
razem prawie 5 stów, w kraju, w którym większość zarabia 1200 zł na rękę - porażka
aspiracje do cen występów artystów przyjeżdżających raz na całe życie do Polski - nieporozumienie


Maniek_74

O rany!
Jest z kimś pogadać ;-)
Ze względu jednak na późną porę dodam tylko niektóre moje spostrzeżenia.
1. Przypuszczam, że dobrano repertuar tak, aby był podobny - dla mas - choć tak wspaniałych jak słuchających Zimmera. Czyli dlatego zabrakło choćby "Barra Barra" z BHD. I innych perełek z wyżej przez Ciebie wspomnianych, ale dla mnie dlatego Zimmer jest WIELKi bo tak potrafi zróżnicować muzykę.
2. Bond wykonany był wyśmienicie (co nie ma nic do Zimmera), choć w "Now we are free" z Gladiatora zabrakło mi (i to jest nieporozumienie) ścieżki dźwiękowej przewodniej z płyt i filmu. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć ani zanucić.
3. Byłam i tak w szoku, że coś tak wspaniałego mnie spotkało, że muszę się bardziej zastanowić co jeszcze było nie tak, ponieważ głos solistki jak dla mnie był nieporównywalny z głębią pierwowzoru, a jak można było ominąć "nananannana" z w/w "Nowe we are free".
4. Była już 18:00 i ja odebrałam to tak, że orkiestra chętnie jeszcze by zagrała, ale zabrakło czasu i organizacji, na pewno ta pani prowadząca zbyt dużo mówiła do świadomych słuchaczy i za dużo czasu zabrała chociażby właśnie na bis.

Ogólnie jednak chwała za to, że wreszcie coś takiego się wydarzyło.

A i tak uważam Zimmera za "nienormalnego" bo takiej muzyki nie tworzy ktoś "normalny" ;-) Geniusz po prostu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones