Po raz pierwszy zainteresowałem się nim jak usłyszałem muzykę z Króla lwa, która bardzo mnie zainspirowała, zresztą podobnie jak sama bajka. Póżniej przyszła muza z kolejnego filmu animowanego - tym razem był to Książę Egiptu. Wrażenia były takie same jak przy Królu lwie. Jednak to wszystko nic w porównaniu do Gladiatora! Myślę, że w dużej mierze dzięki muzyce film osiągnął tak duży sukces. To co mi najszybciej wpadło w ucho to oczywiście temat bohaterski Maximusa. Uważam, że to jeden z najlepszych soundtracków w historii!
Póżniej przychodziły kolejne filmy, i moje zdanie na temat Zimmera nie uległo zmianie. Jest to jeden z najlepszych kompozytorów muzyki filmowej, a wg mnie to on jest najlepszy!
W przeciwieństwie do Hornera to on ciąglę jest w formie i cały czas tworzy wspaniałą muzykę.
Pozdrawiam!