Czasami bywa świetny ("Król Lew", "Gladiator", "Hannibal", "Thelma i Louise"), czasem zaskakująco słaby (muzyka do ekranizacji Browna), ogólnie zbyt chyba rozchwytywany i przez to nie zawsze wychodzący obronną ręką. Ale i tak jeden z lepszych w swoim fachu, bez dwóch zdań.
Co do ekranizacji dzieł Browna ja bym sie kłócił. O ile w Kodzie Da Vinci muzyka faktycznie w filmie wypada przeciętnie, to na płycie jest to kawał bardzo dobrej roboty. Natomiast w Aniołach i Demonach według mnie muzyka spisuje się świetnie i to nie tylko według mnie bo czytałem wiele recenzji w których ludzie sobie ją bardzo chwalą. Nie grzeszy oryginalnością ale świetnie buduje klimat filmu. Według mnie bez porównania lepiej wypada niż np. w Mrocznym Rycerzu.
jak ktoś nazywa go słabym kompozytorem to chyba ma coś nie tak ze słuchem. To jest prawdziwy geniusz i muzykę do Aniołów i Demonów stworzył genialną a i60 bpm to arcydzieło jeśli idzie o muzykę z udziałem chóru