Z tego co na razie wysłuchałem(bardzo krótko i niedokładnie, przewijając, ale nie miałem więcej czasu) to powiem krótko - JEDNO WIELKIE ROZCZAROWANIE. Większość kawałków to po prostu underscore, brak jakiejś melodyjności, brak emocji. Może to też kwestia słabej jakości dźwięku, a może muszę się bardziej w tę muzykę słuchać. Bynajmniej na razie wrażenia jak najbardziej negatywne.
Jak dla mnie na płycie prezentuje się lepiej od Batman - Begins, a jesli będzie wspołgrał z filmem tak jak w Batmanie Początek, to będzie to poprostu świetny score. Soundtrack jest w kiepskiej jakości, ale na razie wyłowiłem z niego takie świetne utowry jak Why So Serious?, Like a dog chasing cars, czy dark knight, ale jak dostane oryginał to z pewnością zapoznam się z nim dokładniej.
Zgadzam sie z enrico - ten soundtrack to nieporozumienie. Zimmer robił soundtracki raz lepsze, raz gorsze, ale zwawsze trzymał wysoki poziom.
W Batman: Begins i OST z The Dark Knighta pokazał, jak NIE powinno się tworzyc soundtracków.
Ta muzyka jest całkowicie wyprana z jakiegokolwiek klimatu. Muzyka Danny'ego Elfmana z starych Batmanów miała w sobie klimat, budowała w filmie niezwykłą atmosferę. Krótkow mówiąc - idealnie współgrała z filmem.
Uważam, że Hans Zimmer to bardzo dobry kompozytor, jeden z najlepszych twórców muzyki filmowe we wspóczensej kinematografi. Ale choc jego muzyka jest swietna pod względem technicznyh, to jednak Zimmerowi brakuje pomysłów na muzykę, oraz umiejetności nadania jej odpowiedniego klimatu. Williams, Morricone, Golsmith, Silvestri - oni potrafili swoją muzyka nadac filmowi niezwykłą aurę, sprawic by muzyka przenikała film i budowała mu oryginalną atmosferę. Hans Zimmer z osiągnieciem tego ma poważne problemy, przez co jego muzyka - choc technicznie bez zarzutu - czasami gubi klimat. I tak jest niestety z jego "Batmanami".
Gdyby połączyc film Nolana z muzyka Elfmana - mielibysmy Batmana Idealnego! A tak... szkoda, bo film z wielkim potencjałem jakim może byc The Dark Knigt sporo straci na tej muzyce.
Jaszczur co Ty piszesz? Częsciowo się zgodze że soundtrack z Begins NA PŁYCIE nie zadowoli każdego i sporo osób może uznać go za kiepski, ale w filmie spełnia swoją role fantastycznie! Przeczytaj sobie recenzje na najlepszych stronach o muzyce filmowej takich jak soundtracks.pl albo filmmusic.pl, w jednej i drugiej dostał ocene 5/5 jesli chodzi o współgranie muzyki z filmem. Licze że w Dark Knight bedzie tak samo, a dodatkowo na płycie prezentuje się o wiele lepiej.
Ale ja przy muzyce patrzę przedewszytkim na klimat. A pod tym względem soundtrack z Batman: Begins, a także i najnowszego Batmana moim zdaniem leży. Może i dobrze współgra z filmem, ale nie pod względem atmosfery! W Batmanam Burtona, OST Elfmana był świetny, IDEALNIE pasował nastrojowo do filmu, i przedewszytkim postaci mrocznego Rycerza. A tutaj... muzyka świetna pod względem wykonania, ale jesli o pomysł i dopasowanie charakteru tej muzyki do tematyki filmu... to niestety sroga porażka.
Ja tak uważam, ponieważ patrzę przedewszytkim na klimat muzyki, atmosferę jaką buduje w filmie - stąd też taka a nie inna surowa ocena z mojej strony.
batman elfmana był świenty-świetny temat przewodni (ale to i tak stary dobry williams ;))
batman Newtona i Zimmera jest rewelacyjny... chłopcy musieli pójść za trendami (którzy sami wyznaczyli ;)) i stworzyli arcydzieło... jednyka nie do końca mi podpasowała, dopiero po kliku odsłuchaniach się przekonałem, za to tutaj odrazu wciągneli mnie w wir akcji... i nowego tematu filmu/przewodniego... jest cud miód... wielką uwagę kierowałem w tym roku na Opowieści z Narnii, ale to Rycerz wygrywa pojedynek na najlepszy soundtrack... bezapelacyjnie
10/10
Myśle że w tej kwestii nie ma się co kłócić bo to jest kwestia gustu. Świadczy o tym to że przy muzyce Elfmanna podczas filmu nie czuje nic, a w Begins np. podczas treningu Bruce'a (Eptesicus) czy wielu innych momentów ciarki mi przechodza po plecach. I dla mnie to właśnie Zimmer i Howard lepiej wyczuli klimat filmu (choć oba zasadniczo się od siebie różnią).
ciarki ciarki ciarki.... trochę świeżości w nowym batmanie, ale jest wzruszająco... aż do bólu...
Piękny soundtrack... zwłaszcza ten ostatni utwor najdłuższy... ahhhh ;)
aż chce się iść do kina...
Oj śliczne, piękne, wyjątkowe sa utwory na TDK OST :)
Zacznijmy od poczatku "Why so serious" to kawałek bardzo mocny, idealny na rozpoczecie soundtracku do TAKIEGO filmu. Mocny, ciezki przede wszytskim bardzo mroczny czyli odgrywajacy swoja role idealnie. Najbardziej jednak w nim podoba mi sie o ze jest taki brudny, nieczysty, przerazajacy....zwiastuje nadejscie czegos odrazajacego, szalonego i brutalnego (jokera?). Kolejnym utworem jest "I'm not a hero" ostatnio moj ulubiony kawalek. Poczatek jest cudowny, a utwor wspaniale sie rozwija. Od bardzo mrocznym lecz lekkich partii smyczkowych poprzez rytmiczne iscie Zimmerowkie wstawki az do ostatniej czesci utworu ktora jest juz najbardziej mocna i ciezka. Ten utwor pieknie ewoluuje i rozwija sie. Od samego poczatku czujemy, ze final tego utworu bedzie jak najbardziej nieoczekiwany. Na poczatku ic nie wskazuje na to ze koncowka az tak zaprze nam dech w piersiach. Bardzo emocjonalny utwor.....
"Harvey Two-Face" jest najbardziej Newtonowski ze wszystkich. Spokojny, melodyjny i wzruszajacy. Nie ma co opisywac go, kazdy znajdzie w nim odbicie samego siebie. Jest przejmujacy do glebi....
"Aggressive Expansion" kolejny ciezki i przejmujacy uwtor. Ma mocny poczatek, pozniej sie uspokaja, nastepjue niespodziewana cisza, a my oczekujemy co sie za chwile stanie....no i mniej wiecej od 3 minuty utwor zaczyna nabierac tepa i rozrastac sie, wchodza kolejne partie smyczkowe i inne instrumenty oczekujemy mocnego finalu i tak tez sie staje.
"Always a catch" najkrotszy na plycie ale nie rozczarowujacy wcale. Poczatek bardzo ciezki i przerazajacy wrecz przeradz sie w cos spokojnego i pieknego. Takie uspokojenie mrocznego i agresywnego klimatu.
"Blood on my hands" bardzo spokojny i dramatyczny podobny do "Harvey Two-Face".
"A little push" chyba najstraszniejszy z calego albumu....moglby zbalezc sie na soundtracku z horroru. Chyba najmniej podoba mi sie z calego ost.
"Like dog chasing cars" najbardziej dynamiczny i rytmiczny, niczym marsz. Bardzo podobaja mi sie przejscia od jendej sekwencji w druga. Przecudny:)
"I am the Batman" tytul utwory obiecuje nam wiele, ale jest to najmniej wyrazisty i zapadajacy w pamiec kawalek na calym albumie. "And I thought , my jokes were bad" i " Agent od Chaos" bardzo podobne do siebie dynamiczne i przejmujace. To lubie:) Bardzo dobre pozycje, ktore okreslaja i dowodza wspanialosc kompozytorow ktorzy je stworzyli. Wiecej w nich jednak czuje Zimmera niz Newtona. Bardzo dobre pozycje niejako.
"Introduce a little anarchy" super utwor. Przerazajacy, mroczny i bardzo rytmiczny. To jest chyba jeden z najbardziej charakterystycznych utworow na tej plycie. Wybija sie zapada w pamieci.
"Watch the world burn" Kawalek iscie Newtonowski. Bardzo melodyjny i dramatyczny. Na pewno bedzie towarzyszyl bardzo emocjonalnej chwili w filmie.
"The dark knight" Przypieczetowanie calej pracy. Ideal. Zawiera wszystko to co inne utwory i jeszcze wiecej.
Podsumowujac:
Trzeba przesluchac wiele razy zanim dostrzerze sie wyjatkowosc i piekno tego albumu. Mi np osobiscie na poczatku sie nie podobal. A teraz uwazam go za jeden z najlepszych soundtrackow jakie slyszalam.
POLECAM i oceniam na maxs:)
oj oj... nie zgodzę się z Tobą tylko i wyłącznie do "Watch the world burn" ten przed ostatni utwór jest iście zimmerowski... czemu hmmm porównaj I am not merciful z Gladiatora, który ze dwuminutowego wstępu jest podobny do całości do tego utworu z Rycerza... wiem jeszcze że jeden utwór z Pearl Harbor miał podobną stylistykę... ;) pozdro
Kolejne rozczarowanie roku i przykład że połączenie sił przez dwóch świetnych kompozytorów nie oznacza sukcesu. Jest to typowy action score jakich dziesiątki w dodatku niekiedy dość toporny. Jak już wspominano wcześniej w tej muzyce nie ma w ogóle klimatu i jakiś większych emocji ot leci sobie muzyczka w stylu Peacemakera. Dla niektórych będzie to muzyka idealna dla mnie nie bo jednak Zimmer z Newtonem Howardem przyzwyczaili nas do znacznie wyższego poziomu. W sumie szkoda ze choć trochę nie nawiązali do pracy Elfmana jak np. Elliot Goldenthal który mimo stworzenia muzyki bardzo dynamicznej i podlanej elektroniką znacznie lepiej poradził sobie z powierzonym mu zadaniem. Muzyka w skali filmwebu na 5/10 czasem 6/10.
A ja sobie przesłucham OST dopiero po obejżeniu filmu. Przy takiej superprodukcji score akcji jest bardzo ważny, więc najlepiej najpierw zobaczyć jak będzie się prezentował w połączeniu z obrazem.
Score do Batman Begins nie był do końca udany, lecz miał takie ciekawe klimatyczne kawałki jak eptesicus czy molossus.
tiaa jeżeli jest się przyzwyczajonym do pewnych stereotypów to ciężko znaleźć coś interesującego w nowej aranżacji...
Za pierwszym przesluchaniem srednio mi sie podobalo ale juz nastepne uswiadomily mi, iz jest to znakomita sciezka dzwiekowa - ciezka, gesta, mroczna i klimatyczna. Filmu nie ogladalem ale dzieki muzyce jestem w stanie wyobrazic sobie sceny, postacie itp. co swiadczy o wielkosci płyty. Jesli ktos oczekuje melodyjnosci i łatwego wpadania w ucho ala "Ostatni Mohikanin" to moze mu sie nie spodobac. Ja nie wyobrazam sobie jazdy w trase bez zapuszczonego "Dark Knight" OST
wg mnie soundtrack jest świetny, wspaniale współgra z filmem który jest arcydziełem; Zimmer i Newton Howard odwalili kawał dobrej roboty; najlepszy wg mnie utwór to "Like o Dog Chasing Cars", który od 1:55 jest wręcz genialny :)
W pełni się nie zgadzam:) Jestem po odświeżeniu sobie wszystkich batmanów i oczywiście Batman march Elfmana to jest klasyka. Ale ścieżki do odświeżonego Batmana dają radę jak najbardziej. Niejest to Zimmer, który wybija się pred obraz, jak w wielu innych filmach. Tu muzyka faktycznie muzyka jest podkładem. Głęboko, mrocznie i niepokojąco. Podoba mi się