Ahh to juz 4 lata. Niech spoczywa w pokoju. Dla nas na zawsze bedzie zyl w swoich filmach i naszych sercach. *RestInPeace*
I najpiękniejsza pamiątka która zostawił po sobie :)
ma dziś 6 lat
http://cdn.photos.tmz.com/gallery_images/images/2012/01/Untitled-112_full.jpg
http://cdn.photos.tmz.com/gallery_images/images/2012/01/Untitled-1_1_full.jpg
http://cdn.photos.tmz.com/gallery_images/images/2012/01/Untitled-116_full.jpg
zamiast pisac wirtualne swieczki itd. Najlepiej jak usiądziemy puscimy ukochane filmy z nim i chociaz na moment w tym pędzie życia zatrzymamy sie i zdobędziemy sie na refleksje czy naprawde jest jakiś sens tak biec .
Niech spoczywa w spokoju
Racja. Wczoraj obejrzałam "Mrocznego Rycerza". Jednym słowem płakać mi się chciało. Nie moge uwierzyć że to już 4 lata. Zleciało to tak szybko.... ;(
To trochę mnie przeraża, Ona ma 6 lat a jest bardzo wysoka jak na swój wiek i w ogóle wygląda na ciut starszą... A niedawno była taka malutka;(
Ja z kolei obejrzałam ,,Zakochaną złośnicę'', czyli ciepły, optymistyczny i ,,słoneczny'' film- taki jak Heath;) Co do ,,wirtualnych świeczek'', myślę że obok seansu w rocznicę mają jakieś znaczenie, w wymiarze symbolicznym.
P.S. Aniuleczqa, czy wzrok mnie nie myli i masz w avatarze Lisbeth Salander? Pytam, bo od niedawana zaczęła się moja przygoda z ,,Millenium'' i jestem zachwycona zarówno książką, jak i ekranizacją;)
No ba, pewnie że to ona ;) Dla mnie to jest najciekawsza postać kobieca we współczesnej literaturze, w zeszłą środę byłam na "Dziewczynie z tatuażem" i jestem zachwycona filmem Finchera, a to zdjęcie co mam w avatarze cholernie mi się podoba :P
Dla mnie również; znajduje się w mojej Top 5 fikcyjnych postaci kobiecych; jakieś dwa tygodnie temu byłam w kinie na ekranizacji Finchera i zachwyt kieruje mnie do zapoznania ze szwedzką wersją;)
no ja przeczytałam na razie 2 części, 3 jeszcze nie zaczęłam, ogladałam już szwedzką trylogię, aktorka Noomi Rapace też dobrze wykreowała wizerunek Salander, lecz Rooney Mara jest dla mnie zdecydowanie lepsza. ;P
Ja jestem dopiero w trakcie czytania pierwszej części, ale już teraz jestem pod wrażeniem stylu S.L. i jego kreatywności;)
Natomiast co do Matildy, mam nadzieję, że nie będzie postrzegana jako ,,malutka przestraszona dziewczynka'', w naszych sercach taka pozostanie, ale mam przeczucie, że jeszcze nie raz słusznie pokaże światu ,,pazurki'', podobnie jak jej tata:)
Ja również cieszę się ogromnie, bo uważam że to nieporozumienie iż będąc dwukrotnie nominowaną za tak wspaniałe kreacje nie zdobyła Oscara! Nie ukrywam, że równie mocno kibicuję Rooney, ale myślę, że jej rola w ekranizacji sagi Larssona z oczywistych przyczyn jeszcze nie raz zostanie wyróżniona;)
Dobrze mówisz !!! ;) Ale ta wizja niestety może legnąć w gruzach, ponieważ faworytką bukmacherów itp jest Meryl Streep... Szkoda by było aby nominacja dla Michelle i Rooney się zmarnowała... ;(
Ech... Jak dla mnie mógłby powtórzyć się scenariusz z końca lat 60. ubiegłego wieku, kiedy to K.Hepburn i B.Streisand otrzymały Oscara w tej samej kategorii, po tym jak Akademia zarządziła remis;) A co do Meryl S., nie będę podważać jej talentu, który bez dwóch zdań posiada, ale myślę, że cała gama wyróżnień i oscarowych nominacji w jej dotychczasowym dorobku wystarczy...
Zgadzam się w 100%! Już niedługo się przekonamy, jaki jest ostateczny werdykt;) Mam tylko wielką nadzieję, że na nominacji M.Streep się skończy, ech...
P.S. Nashla, dziękuję za zamieszczone zdjęcia:)
miloumi Mati faktycznie jak na swój wiek jest dosc wysoka i to już dosc sporo osób zauważyło , ale Heath był przecież bardzo wysoki Michelle jest malutka ma zaledwie 160 cm wzrostu ale Heath był badzo wysoki , prześliczna dziewczynka, on z niej zawsze był taki dumny, duma taty
Wydaje mi sie że nawet gdy dorosnie , już będzie dorosłą kobieta , to ona zawsze będzie dla wielu ludzi ta malutką przestraszoną dziewczynką chowająca sie za nogami Heatha :)
Wydaje mi sie że nawet gdy dorosnie , już będzie dorosłą kobieta , to ona zawsze będzie dla wielu ludzi ta malutką przestraszoną dziewczynką chowająca sie za nogami Heatha :)
Córeczka tatusia:) Mała jest naprawdę śliczna i jestem pod wrażeniem jak Michelle Ją wychowuje, mimo, że Mati pewnie niezbyt pamięta tatę dzięki mamie może sie o Nim wiele dowiedziec.
Swoją drogą, Michelle też mi żal, zastanawiałam się czy Ona i Matilda jakoś specjalnie przeżywają takie dni jak 22 stycznia..
Też podziwiam Michelle , to jest naprawde bardzo dzielna kobieta, rzadko mówi o śmierci Heatha ale ostatnio w jednym wywiedziała powiedziała że lubie w snach wracach do tego jak z Heathem są razem .... troche nie ma szczęścia w miłosci jak sama mówi, , teraz jest sama i ale ona otwarcie przyznała że zaczyna wątpić czy kiedykolwiek jeszcze pokocha kogoś tak jak kochała Heatha ,największa miłosc jej życia to bardz przykre
Rzeczywiście, straszna rzecz ją spotkała. Mam szczerą nadzieję, że uda jej się zdobyć Oscara i cieszyć się nim. Szkoda, że Heath nie miał takiej okazji... :(
Jest taka anegdotka Heath zawsze nosił Matilde twierdził ze to jest jego księzniczka
ale jednoczesnie był zwykłym tatą , zabierał ją wszędzie ze sobą .
http://i1128.photobucket.com/albums/m482/fiveleaves12/Matilda/Matildaridingahors e4.jpg
http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/384420_299875906713951_2011450432 53705_1025473_81654019_n.jpg
Facebook zródło :)
Ona jest śliczna.
Co do Michelle, jak ostatnio ktoś stwierdził- Ona chyba szuka kogoś jak Heath, i nikt nie będzie w stanie sprostac Jej wymaganiom. Smutne.
To jest niestety aslbo stety prawda , ona sama powiedziała otwarcie że próbowała znalezc kogoś kto pozwolił by jej zaomnieć o tej stracie ,ale to był błąd bo nie chciała sie zakochać tylko zapomniec o bólu ,
i faktycznie jej już byli faceci bardzo przypominali Heatha z wyglądu oczywiscie ale to niestety nie wystarczy
osobiscie mam nadzieje że jej sie ułoży naprawde na to zasłużyła
Pozwle sobię zacytować Michelle , te słowa mówia po prostu wszystko
Razem z nim umarło wiele rzeczy ,Przed trzema laty czułam się, jakbyśmy wszystko straciły i
teraz moje życie – nasze życie – naprawiło się jakby samo z siebie”. , Naprawdę długo
nie mogłam przestac dotykać twarzy ludzi,mówiłam " Spójrz na siebie, poruszasz sie, jesteś tu,
wszystko wydawało mi sie tak ulotne ,to wszystko co mamy jest nietrwałe.
To jest smutne, czasami boję się czytac z Nią wywiadów bo mówi takie rzeczy które mi osobiście łapią serce- tak samo jak w ostatnim wywiadzie dla GQ czy ELLE gdzie powiedziała, że ścieła włosy dla Heatha.
To jest miłośc, minęły 4 lata a ja mam wrażenie, że Ona nie przestała Go kochac, a nawet kocha Go bardziej, mimo, że Heatha tu nie ma.
MIchelle scieła włosy dla Heatha kiedy byli jeszcze razem podobno jako jeden z nie licznych mężczyzn uwielbiał takie włosy i o jego śmierci Michelle postanowiła że zostawi je dla niego, jak zapuszcza włosy to tylko i wyłącznie dla roli po czym za chwile znowu scina ,
a czy go nadal kocha... zadano jej ostatnio takie pytanue ale ona owiedziała tylko że to jest jeszcze zbyt trudne ale jednym z jej ulubionych wyobrażem jest własnie to że sa razem to ulubione miejsce do którego wraca ...
Nie jest jakąs tajemnicą że MIchelle i Heath spotkali sie na pare tygodni przed jego śmiercią ,wtedy jak jej dał tą ksiazke on chciał żeby do niego wróciła a Michelle powiedziała mu że porozmawiają o tym po jej po wrocie ze Szwecji i było za pózno ,
przyjaciółka Heatha powiedziała ze Heath przed śmiercią powiedział jej że najpiękniejsze chwile w życiu spędził własnie z Michelle i Mati.
http://img217.imageshack.us/img217/581/909z.jpg
http://img402.imageshack.us/img402/9036/heathmatildaheathledger.jpg
Tak nie wiem na ile dokłądnie to było prze djego śmiercią ale Kelly Hill ich przyjaciółka wsomniała kiedyś że
on do niej przyjechał dał jej prezent taki rzadki egzemplarz książki chciał wrócic do domu ...
oczywiscie że od czasu ich rozstania spotykał sie z kobietam, chociażby z ta modelką
Gemmą , ale ona sama przyznała całkiem nie dawno że Heath od razu jej powiedział że
to nie będzie poważny związek bo ciągle mu na Mich zależało , każdy popełnia błędy
czasami po prostu jest za pózno żeby zacząć od początku .
smutne to ale takie jest życie i nie zawsze konczy sie happy endem
to smutne, naprawdę... w sumie teraz słowa Michelle w GQ,, na temat tego, że wyobraża sobie że są razem nabierają nowego znaczenia, jakby wiedziała, ze mieli tę możliwosc zeby znow byc razem... hm... brakuje mi Ich razem, chciałabym żeby Heath był tu z Matildą i Michelle ale to niemożliwe... Pozostaje nam tylko oglądac zdjęcia...
przyznaję ze te ktore wstawilas w poprzednim poscie sa dla mnie nowe, przynajmniej sa jeszcze zdjecia ktorych nie widzialam :(
Osobiscie uważam ze to jeden z najbardziej chwytająych za serce wywiadów dotyczących Heatha ...
“Nocą, gdy stoję na LaSalle Street w Chicago, starając się przygotować ujęcie do The Dark Knight, jeden z asystentów produkcji wjeżdża na deskorolce w moje pole widzenia. Po cichu przeklinam chwilę, w której Heath po raz pierwszy wjechał tak na plan w pełnej charakteryzacji. Obawiałem się reakcji fanów Batmana na jeżdżącego na desce Jokera, ale rzeczywistym skutkiem był wzrost liczby deskorolek wśród młodszych członków ekipy. Gdybyście zapytali tych dzieciaków, dlaczego zdecydowali się przynieść swoje deski do pracy, szczerze odpowiedzieliby, że nie mają pojęcia. To prawdziwa charyzma - równie niewidzialna i naturalna co grawitacja. To właśnie posiadał Heath.
Heath kipiał kreatywnością. To było w jego każdym geście. Kiedyś powiedział mi, że między kolejnymi rolami lubi czekać, aż dosięgnie go twórczy głód. Aż będzie go znów potrzebować. Każdego dnia przychodził na plan z takim nastawieniem. Niewielu jest aktorów, którzy są w stanie sprawić, że będziesz wstydzić się że narzekasz na najlepszą pracę na świecie. Heath był jednym z nich.
Pewnego razu razem z innym aktorem brał udział w kręceniu skomplikowanej sceny. Mieliśmy dwa dni na jej nakręcenie, i pod koniec pierwszego dnia obaj naprawdę osiągnęli coś, co Heath obawiał się utracić, gdybyśmy skończyli kręcić. Chciał kontynuować i skończyć to. Trudno prosić ekipę by pracowała do późna gdy wiadomo, że jest sporo czasu na dokończenie pracy następnego dnia. Jednak wszyscy zdawali się rozumieć, że Heath ma coś wyjątkowego, i że musimy uchwycić to, zanim zniknie. Miesiąc później dowiedziałem się, że po tym jak Heath opuścił plan, po cichu podziękował każdemu członkowi ekipy za pracę po godzinach. Po cichu. Bez zwracania na siebie uwagi, po prostu był wdzięczny za szansę, którą mu dali.
Noce na ulicach Chicago były pełne numerów kaskaderskich. Bywa to nudne dla aktorów, ale Heath był zafascynowany, z zapałem przyjął naszą propozycję przejażdżki wozem kamerowym podczas pościgu za samochodami przez filmowy ruch uliczny - nie dla samego dreszczyku emocji, ale by być częścią tego. Częścią tego wszystkiego. Zabrał do samochodu swój laptop, i mieliśmy odbywający się przy dużej prędkości pokaz jego dwóch, nieukończonych jeszcze prac: krótkometrażowe filmy, które nakręcił, były ekscytujące i zapadające w pamięć. Ich wylewność sprawiła, że poczułem się zmęczony i ciężki. Nigdy nie czułem się tak staro, jak po obejrzeniu Heatha zgłębiającego swoje talenty. Tej nocy zaproponowałem mu - wiedząc, że nie przyjąłby zaproszenia - by, kiedy tylko będzie miał wolną noc, przychodził na plan zobaczyć na czym stoimy.
Kiedy po zakończeniu zdjęć rozpoczynasz etap montażu, czujesz się odpowiedzialny za aktora, który ci zaufał, a Heath dał nam wszystko. Wraz z rozpoczęciem montażu zastanawiałbym się nad każdym ujęciem, które wybraliśmy, nad każdym cięciem, którego dokonaliśmy. Wyobrażałbym sobie projekcję, na której pokazalibyśmy mu ukończony film - siedząc trzy czy cztery rzędy za nim, obserwując ruchy jego głowy w poszukiwaniu wskazówki na temat tego co myśli o tym, co zrobiliśmy z tym wszystkim, co nam dał. Teraz ta projekcja nigdy nie stanie się rzeczywistością. Widzę go każdego dnia w pokoju montażowym. Studiuję jego twarz, jego głos. I strasznie mi go brakuje.
Wracając na LaSalle Street, odwracam się do mojego asystenta i każę zabrać jeżdżącego na desce dzieciaka z mojego pola widzenia, gdy orientuję się - to Heath, w zimowej czapce opuszczonej nisko na oczy, podczas swojej wolnej nocy, korzystający z mojej propozycji. Nie mogę powstrzymać uśmiechu.”
Christopher Nolan
CZasami zdarzają się jeszcze perełki w postaci nie publikowanych nigdy wczesniej zdjęc,
to takich nalezą te 3 , najprawdopodobniej z 2006 roku ich autorką jest Lisa Carpenter
wspomina iż Heath mimo że wygląda na zmęczonego był bardzo szczęśliwy dopiero co urodziła mu sie córka
http://img685.imageshack.us/img685/6319/heath6bw.jpg
http://img638.imageshack.us/img638/3548/heath71024x788.jpg
http://img827.imageshack.us/img827/304/australianactorheathled.jpg
Piękne słowa Christophera Nolana, Heath był bardzo doceniany przez ludzi z którymi pracował... Nie tylko za to jakim był aktorem, ale też człowiekiem, co jest piękne.
Ta sesja jest świetna, faktycznie wygląda na zmęczonego, ale też ma coś takiego w sobie, jakieś szczęście... Mati była oczkiem w Jego głowie, a razem z Michelle mieli plany na większą gromadkę dzieci, ohhhh.