Nie dostał nawet nominacji do marnych Złotych Popcornów w poważniejszych kategoriach
(tylko za scenę walki i to tę z sequela). SKANDAL!!!
I chociaż za role tego typu nie dostaje się Oscarów, ale już Saturna mogli mu z czystym
sumieniem przyznać. Tym bardziej, że agent Smith był tysiące razy lepszą postacią niż
Coffey z "Zielonej mili".