.......... a w V for Vendetta był swietny, nie zebym nie zauważył jego naprawde dobrej gry w Matrixie czy WP, ale V mnie powalił.
ponieważ nie widać aktora grającego główną rolę!!!
Jeżeli było by widać jego tważ to wszyscy by sugerowali się jego rolami w Matrixie czy WP (nie mylić z Wirtualną Polską) :) A tak jest tylko jego kunszt ruchy i ten głos!!! Coś w tym jest!
Właśnie. Jednak myślałam że pokarze twarz. Ale wyszło to znakomicie. Przekonałam się do niego i myślę że jest świetnym aktorem.. czego po Matrixie nie stwierdziłam.
Jako V twarzy pokazywać nie musiał,wystarczyła świetna dykcja,gestykulacja.Nie wiem czemu,ale głos miał taki,że słuchać się chciało;)W Matrixie(och,jak ja nie lubię tego filmu)także stworzył ciekawą ,intrygujacą postać:))
W V for Vendetta super było to, że bohatera można było ocenić tylko i wyłącznie po charakterze i zachowaniu, a nie po wyglądzie. Hugo zagrał to moim zdaniem tak genialnie, że prawie sama się w nim zakochałam :D:D:D
Przede wszystkim Hugo to aktor sceniczny, teatralny i dlatego tak świetnie zagrał rolę, w której nie było widać twarzy. Jasne, mimika jest ważna, ale równie ważny jest sposób poruszana się, gra ciałem, no i głos oczywiście. Na sceny z jego udziałem mogłabym patrzeć godzinami, właśnie z powodu płynności ruchów.