Po prostu kryzys w branży filmowej. Spadek produkcji filmowej w USA powoduje, że imigrantki są na samym końcu kolejki po bardziej wartościowe role. Izabella Miko zapewne nie chce grać epizodów czy ról w filmach klasy D więc nie przyjmuje ról na trzecim planie. Także Bachleda ma większe aspiracje więc nie przyjmie niczego gorszego niż drugi plan w filmie klasy B. Trudno się im zresztą dziwić. Każda z nich miała na koncie rolę pierwszo-drugoplanową w znanych filmach, więc nie chcą spaść z tej pozycji do funkcji statystek.
Najlepiej radzi sobie Rosati, ale ona grywa w USA wyłącznie na trzecim planie lub jako statystka (może to jej sposób na zrobienie kariery).
W tym roku ukazały się 2 filmy z nią w Stanach: Step up: all in i Starving in Suburbia, więc myślę, że jakoś się trzyma ;)