Jack NicholsonI

John Joseph Nicholson

9,0
89 731 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jack Nicholson

de Niro, Pacino, Nicholson...O jakimś Chaplinie, Olivierze, Keitlu, Ustinovie, czy Duvallu nie słyszeli podczas swej marnej egzystencji.

A co do Nichosia (pomijając żenujące życie prywatne otłuszczonego, wyłysiałego zakapiora-kanalii, który na dodatek wszystkiego złego co w w nim siedzi to włazi jeszcze w d..y producentom i reżyserom) to facecik podobnie jak nasza Beatka Tyszkiewicz teatr widział tylko w telewizorze! ;-)))
A miarą aktorstwa był, jest i będzie teatr, bo tam nie ma dubli, pajacowania, itd...

"Uwielbiam" texty cielaków, które widziały kiedyś "Batmana" albo "Lot..."- "uwielbiam tego faceta", "to spojrzenie świra", "ten diabelski uśmieszek", itp...A ten kolo poza przepitym, mętnym spojrzeniem złośliwego karła i pokazaniem wszystkich zębów (to już mina nr 2!!) ma niewiele do zaoferowania! /widziałem z nim więcej filmów od was wszystkich razem tu wziętych, noo może poza jednym moim serdecznym kamratem tutaj- jakby co to on wie, że o niego chodzi :-) / Poza tym przeczytałem jego biografię i znam zdanie Marlona na temat Nichosia i jego gry...(takie sobie raczej), a poza tym znam też opinię znajomych, ludzi, którzy zamiast robić głupie miny przed kamerą grają w teatrze! /

Widziałem "Lot..." w teatrze i Nichoś ze swoim McMurphy'm mógłby pucować lampy na światłach temu aktorowi!

Zrozumcie, że to typ pajaca, który trudnym dzieciństwem i bezczelnym pyskiem omotał wiele osób...OK, powiedzmy- aktor charakterystyczny, zgoda! Ale do de Fuinessa mu daleko, ojjj daleko!

ps- jak widziałem tę głupkowatą, bezczelną gębę w "Lepiej być..." to miałem ochotę rąbnąć w telewizor...Nie zrobiłem tego tylko ze względu na psa- Verdella ;-))), od którego Nichoś mógłby się sporo nauczyć!
A Jacuś w "Lepiej..." i Jacuś w "Zgadze", i Jacuś w "Batmanie", i Jacuś w "Listonoszu...", i...i......to ten sam Jacuś, i widzimy ino Jacusia i zawsze Jacusia, bo Nichoś umie grać ino Nichosia.

"Wszechstronność" Nichosia to jak wszechstronność Dereka Zoolandera w filmie "Zoolander"! ;-)

Przejrzyjcie na oczy, zacznijcie łazić do teatru, obejrzyjcie filmy z prawdziwymi aktorami, a nie z pajacem, któego głównym atutem jest głupia, bezczelna twarz wrednego małpiszona!

narazie!/ Wesołych Świąt!/

hahahahha...No i dureń złapał się w sidła!!!

Teraz to już na 100% alekow to ruki pa szwam vel Miś Przytulak, Technolodżik, Klammer, Blitz, etc...

Hua!!! :-)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
allan_houston

W ogóle nie zwracaj uwagi na tego popromiennego stwora...Nikt z nim nie gada nigdzie, stąd frustracja...Ja tylko zamieniłem kilka słów z dobrego serca ;-)

A na str.2 tego posta sam sobie odpowiedział, wpierw nazwał mnie debilem jako alekow, a potem jako ruki pa szwam dałnem ;-))

Kolo to chore zero jak cała jego familia ;-)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

sugerujesz ze ja i lsoszakal to jedna osoba ? grubo sie mylisz koles poprostu przeczytalem kilka twoich postow (np o anthonym hopkinsie) i przezrazil mnie poziom twojej glupoty,buractwa,chamstwa


z ze chamstwo nalezy zwalczac chamstwem wiec napisalem taki a nie inny komentarz pod twoim adresem

wiem ze teraz mi inteligentnie i elokwentnie odpowiesz

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
allan_houston

zobaczysz!kup sobie tani wieniec i pocałuj mnie w dupę.to do lisoszakala który ma wiele kont.do innych użytkowników nic nie mam!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
allan_houston

zapisałem to wszystko co napisałeś i jutro idę z tym na policję.możesz mnie przepraszać ale to nie pomoże.nie obrażaj mnie ani moich bliskich.jeśli ja cię obraziłem to w złości i żałuję tego.ale skończmy tę dyskusję.jest żałosna.

uuuuu na policje .... ola boga hehe, przeciez miales mnie zabic a teraz policja <lol>
ja juz sam nie wiem czy ty naprawde jestes tak glupi i zalosny czy to prowokacja z twojej strony
a obrazam cie bo na to zaslugujesz bezmozga luzdzka wycieraczko

allan_houston

skończmy to wszystko.temat jest przecież o nicholsonie i jego umiejętnościach aktorskich.ja uważam nicholsona za wspaniałego aktora.nie wiem czemu go krytykujesz.on jest wszechstronny.fakt,że każdy aktor w każdym filmie to ten sam aktor ale role są zawsze inne,mogą być podobne ale jednak są inne.widzisz tą samą twarz ale rola jest zupełnie inna.nie wyzywajmy się bo nigdy nie dojdziemy do ugody.z tą policją to był żart ale nie obrażajmy się.powtarzam się,ale mam rację.mówmy o nicholsonie,a nie o nas.jak chcesz się pokłócić to przyjdż na moje podwórko we wrocławiu,osiedle kosmonautów.dajmy spokój dziecinadzie.tak czy siak,nicholson jest niesamowitym,bardzo utalentowanym aktorem.moja ocena dla niego to 10/10.chociaż to dla niego za mało.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
allan_houston

nie chcesz zgody to nie!ja okazałem dobrą wolę.nie tylko potrafię przeklinać ale także dyskutować na wysokim poziomie.jesetem po prostu nerwowy.a co do hopkinsa to jest tylko moje zdanie,taka jest moja opinia,nie musisz się z nią zgadzać.staram się być grzeczny.gimnazjum to dla mnie dawne czasy,mam 21 lat.trochę szacunku dla wieku.skoro ci ja nie pasuję to kieruję twój epitet w twoją stronę.niech przylgnie do ciebie!nie chcesz zgody to nie.nic nie tracę.żegnam,panie pajacu!

jak napiszesz 1000 razy "przpraszam allanahoustona ,jestem zwyklym pospolitym trollem" to wtedy bedzie zgoda <LOL>

z tym wiekiem to jestem pewny ze wkrecasz , nie mozna w wieku 21 lat byc az TAKIM cymbalem - to jest fizycznie niemozliwe

a co do twojej opini o hopkinsie ze "lubi przyjmować na twarz parującego stolca" to faktycznie tak jak napisales - nie musze sie z nia zgodzic

EOT z mojej strony

allan_houston

naprawdę mam 21 lat!przysięgam!przepraszam cię 1000-krotnie!nie kłóćmy się,nie obrażajmy.z wiekiem nie wkręcam cię,serio.urodziłem się 24 kwietnia 1987 roku czyli mam 21 lat(niecałe),ale zaokrąglam.trollem nie jestem,bo skrzaty i krasnoludki nie istnieją.to tylko legendy.cymbałem nie jestem,a hopkinsa nie lubię ot tak,po prostu.tak jak niektórzy nie lubią jack'a nicholsona albo billy'ego drago.

allan_houston

http://www.filmweb.pl/topic/781713/%2214+razy+zmienia%C5%82+szko%C5%82%C4%99%22+ -+.html


i wszystko w tym temacie...houston odpuść po prostu i nie daj się wciągać w głupiznę.

lisoszakal

Po prostu houston jak nie zlejesz tego karła płynnym kałem to będziesz miał problem houston ;-)) A problemem będzie niepowetowana strata czasu, bracie.

Ten kolo to tragiczna tragedia i tyle...

lisoszakal

ok dam sobie spokoj , faktycznie niepotrzebnie to ciagnalem

lisoszakal

do @Ja:
a za co dokladnie kryutykuje nicholson pacina? za jaki styl zycia? za to, ze nie szpanuje na lewo i prawo swoja kasa???

Kurczę, dawno nie zaglądałem, a tu znów się działo! alekow4 znów dał popis swoich umiejętności intelektualnych :D Heh, mnie to zawsze największe jaja ominą. A co do dyskusji: Jak lisoszakal mówi, że Nicholson to słaby aktor, to tak właśnie jest. On ma rację nawet jak się myli, i nikt się z nim nie zgadza. Zapamiętajcie to na przyszłość, przyda wam się.

Witeczek

odczep się ode mnie gówniarzu.nie komentuj mojej osoby.ty i ten dureń lisoszakal nie byliście i nigdy nie będziecie dla nikogo autorytetami.a nicholson jest rewelacyjnym aktorem i wy tego nie zmienicie.więc nie żarujcie sobie głupio.

Chopok, ty czytaj co ja piszę. Nie zaprzeczam, że to genialny aktor, bo między mną a Lisem doszło na początku tego tematu do kulturalnej wymiany zdań. KULTURALNEJ. A ty rzucasz się na wszystkich jak sęp na padlinę.

A śmiech to zdrowie! Mamy się z kogo śmiać, to się śmiejemy! Może misiem puszapkiem to ty nie jesteś, ale prezentujesz ten sam poziom intelektualny. To chyba największa obelga, jaką mogę rzucić na użytkownika FilmWebu.

W wielkim skrócie ujmując, Nicholson twierdzi, że Pacino to sztywniak.

_Ja_

Ejjj, no koledzy /z wyłączeniem misia przytulaka=ruki pa szwam=alekow/

Słuchajcie mnie...

Jeżeli 70-letni niski, łysy koleś z brzuchem i ogólnie wyglądający kiepsko robi takie numery jak ostatnio w Berlinie na konferencji (a obok kulturalny Morgan Freeman)kamery, ludzie, świat, a on udaje że mikrofon to pałka i sugeruje coś dziennikarce...
Potem gdzieindziej gada, że jedzie na Viagrze ale tylko w trójkątach (jak ktoś mądry określił te jego trójkąty- Jacek, Viagra i lustro :-) )
Potem, że zaliczył 2 500 kobitek w swym życiu...(adidas na bank).Noo ludzieee o czym my mówimy.

Jeżeli na takiego paskuda lecą kobiety, bo to jest Jacek (a ten kutwa nie kupi im nawet czekolady) to mój szacunek do kobiet spada poniżej poziomu lamperii ;-))

Wiadomo, że dla czegoś takiego (facet mi się kojarzy z Urbanem- to samo podejście, zasady, moralność) jak Jacek wyważony Al unikający imprez, nie zaliczający wszystkiego co na drzewo nie ucieka będzie sztywniakiem pod każdym względem.../choć Al miał jazdy jak kręcił "Scraface"- depresja, narkotyki ale dla Jacka do ciepłe kluchy ;-) /


@Ja mi pewno zaraz wyskoczy, że Jackowi rozchodzi się raczej, że Al jest sztywny przed kamerą albo na scenie ;-))) Wrong! Al to potęga i gość jest klasą samą w sobie.Znakomity w teatrze, dla którego nawet poświęca kino.Jacek w teatrze?Niech chociaż dobrze zamiecie scenęi wyzbiera popcorn- może to umie ;-)))
Nawet nie porównuję tych dwóch.

ps- była w sobotę "Obietnica" reż.S.Penn.
Grał tam Jacek.
Jak wypadł tam Jacek?
Tak jak wszędzie! :-)
A jak zagrał tam Jacek?
Zagrał tak samo jak zawsze! :-)

dzięki...

lisoszakal

AL PACINO NIGDY NIE BRAL NARKOTYKOW (poza marychą;). Mowi ze jego kumple dawali sobie w zyle w jego lazience, a obok jego matka obiad gotowala... (no a dodajmy, ze mieszkal z matka do 16 roku zycia! ;]]])

On ma zle skojarzenia z narkotykami i wyraznie podkresla ze nigdy poza marycha nie bral narkotykow, nooo, oprocz jednego epizodu, gdy mu ktos cos dosypal ;>>>

Ale fakt faktem Al to cicha woda. Ciekawa jest ta anegdota za co go policja zgarnela jak byl mlody... ;)

Co do "Obietnicy" popatrzcie sobie jak gral tam JN (dla mnie KOMPLETNIE nic specjalnego), a jak gral tam taki MICKEY ROURKE!!! (...swoja droga jaka szkoda, ze tak sie spapral ten MR. Tak fajnie sie przecie zapowiadal...)

Ja cenie zarówno Pacino i Nicholsona. Zasłużyli na szacunek za wiele wybitnych kreacji jakie stworzyli. Ich życie prywatne niewiele mnie obchodzi, poprostu każdy z nich inaczej radzi sobie ze sławą. Jeżeli to co napisałeś lisoszakalu jest prawdą to mogę wywnioskowac jedynie, że Pacino to poprostu człowiek bardziej dojrzały emocjonalnie, a Jack cieszy się tą swoją sławą na swój, lekko infantylny sposób. Mówisz też, że nie lubisz Nicholsona za to, że w każdym filmie robi kretyńskie miny, których repertuar i tak jest bardzo ograniczony. Ja myślę, że podświadomie patrzysz na jego grę aktorską poprzez pryzmat jego życia prywatnego i możesz sobie nawet nie zdawac z tego sprawy. Tak to już jest gdy się do kogoś uprzedzimy :)Nie mam Ci tego za złe, jedni wzbudzają w nas sympatię, inni obrzydzenie. Uwielbiam Nicholsona jako aktora co nie sprawia, że pochwalam jego zachowania i muszę przyznac, że nie wzbudza on u mnie sympatii, w przeciwieństwie do Freemana, którego uwielbiam.

Dimensh

Tak ale Al ma tych kreacji o niebo więcej, no i różnią się one od siebie jak smok! :-)
Myślę, że każdego z nas na swój sposób obchodzi życie prywatne aktora /pisałem już tutaj o tym/.Zobacz jak ma przegwizdane Tomasz "Czubek" Cruise...Każdy patrzy na tego malutkiego pana przez pryzmat sekty i już inaczej postrzega jego aktorstwo.
Moja matka jak gdzieś wyczytała, że Chamberlain jest ciepły patrzyła na niego inaczej o jakieś 180 stopni ;-)

Podświadomie patrzę na Jacuchę, czy nie...Faktem jest, że jest sporo ludzi, którzy nie wiedzą, że Jacek prywatnie to kloaka, no a jakoś jego aktorstwo do nich nie przemawia, a wręcz go nie cierpią jako aktora.

Jasne, że jestem uprzedzony do kolesia ale pamiętajmy jakim wywijasem był/byli prywatnie: Brando, Hopper, Penn, Rourke, Chaplin, Gibson, Cybulski, Dean, R.Hudson, F.Mercury, M.Jackson, czy Łomnicki /niezła mieszanka artystyczno-pokoleniowa/:-) Jasne, że nie osiągnęli takiego mentalnego, społecznego i moralnego dna jak Jacek (bo trzeba by się nieźle postarać/, no ale mimo wszystko ich prive pozostało dla mnie totalnie bez znaczenia i nie stracili u mnie jako artyści.

Aaa...Crowe mi się jeszcze przypomniał- jeden z moich ważniejszych idoli! Koleś prywatnie zabijaka, łobuz i kowboj do tego ;-) No i uważa się za muzyka, choć kiepsko mu to idzie ;-)
No i co powiem o nim? SUPER AKTOR Z TEGO RUSSELA!!! Zawsze to będę powtarzał- jest świetny!

Więc...Nie lubię Jacy za całokształt i nie będę się z tego tłumaczył ;-)
Kolo jest stanowczo przereklamowany...Powtarzam- stanowczo!

pzdr...

lisoszakal

Hmmm... Czy ja wiem? W sumie, to każdego obchodzi jaki aktor jest, i sztuką jest potrafić ocenić obiektywnie nawet największego buca. Ja wiem, że Jacek jest bucem, ale wiem też, że jest rewelacyjnym aktorem. I nie zmieni tego, choćby nie wiem jak się zbłaźnił. Poza tym: gdzie te sporo osób? Tutaj raczej więcej z tobą polemizuje, niż przyznaje ci rację :D

Michael Jackson spadł moim zdaniem o wiele niżej od Jacka. Temu to dopiero kasa i sława uderzyły do głowy.

Przedostatnie zdanie jest jednak bardzo trafne. Czemu? Bo nie napisałeś, że to dno aktorskie, żenujący wypierdek Marlona, że dwoma minami opanował Hollywood. Napisałeś, że go nie lubisz. Możesz go nie lubić, ale pisanie o nim, jak o Wencie Millerze to już jest trochę dziwne.

Pozdro.

lisoszakal

jeszcze ci się nie znudziło wypisywanie tych bujd?w sobotę była "obsesja" a nie "obietnica".nie oglądałem bo leciało póżno w nocy ale mam te dwa tytuły na dvd.moim zdaniem jack nicholson zagrał w obydwu tych filmach dobrze(powiedziałbym,że w "obsesji" bardzo dobrze).dzisiaj obejrzałem sobie na płycie "ostatnie zadanie/ostatni rozkaz" z 1973 roku i muszę stwierdzić że postać jaką tam przedstawił bije na głowę nawet jokera z "batmana" i torrance'a ze "lśnienia".jack dał tam z siebie wszystko.film moim zdaniem był lepszy niż nawet "lot nad kukułczym gniazdem".polecam ci go.kino powiedzmy dosyć ambitne.nicholsonowi tak jak i każdemu zdarzają się wpadki i kiepskie role,np."zgaga","kłopoty z facetami","telepasja","zawód:reporter","dwóch jake'ów","dwóch gniewnych ludzi".al pacino też kilka razy "dał ciała",np.w "życiu carlita","ludziach miasta","gorączce","człoieku z blizną".za to odrobił to wspaniałą rolą w "zapachu kobiety".ale mimo wszystko nicholson jest lepszym i bardziej wiarygodnym aktorem,onie nie musi się silić na grę aktorską,on po prostu jest i zachwyca tym w czym jest dobry-czyli w byciu sobą na planie filmowym.być może nie interesuje cię moja opinia ale powiem ci jak powinien według mnie wyglądać ranking najlepszych aktorów,oto i on:
1.jack nicholson.
2.marlon brando.
3.robert de niro.
4.sean connery.
5.al pacino.
6.humphrey bogart.
7.billy drago.
8.gregory peck.
9.lee.j.cobb.
10.john malkovich.
to powyższa "złota dziesiątka" najlepszych aktorów z prawdziwego zdarzenia.

oczywiście żeby nie było niedomówień to zaznaczam iż powyższy post kieruję do pana "lisoszakal".

"Al Pacino dała ciała w Życiu Carlita i Czlowieku z Blizną"?!??!?

CHYBA CIE CZLOWIEKU POGIELO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No taak... przecie to mowi czlowiek, ktory ma wsrod ulubionych Ace Venture i Batmana Forever.

To ja macham i pozdrawiam.

Po co z nim gadasz?

Kolo zna się na kinie jak małpa na filozofii...Dla niego Al dał ciała w Życiu Carlita i Człowieku z blizną...no comment!

ps- Ace Ventura i Batman Forever w ulubionych akurat o niczym nie świadczą...Sam uwielbiam te filmy tak samo jak Nagą broń, Głupi głupszy, itd...Z tym, że ja nie muszę pozować na "fachowca" ;-) bo wielkość śmieszności się nie boi :-)) więc nie boję się przyznać, że cenię Sylwka Stallone, czy innych gości, po których inni jadą, bo tak robią "znawcy" i tak jest trendy!
Tylko zakompleksieńcy bez swego zdania krytykują twórczość komików (bo to głupie wdg.nich) albo Rocky, czy Rambo (bo to też głupie wdg.nich i nie wypada się przyznać, że się to lubi)

Ale tego kola powyżej nie ratuje nawet uwielbienie dla świetnego Carrey'a...Ten kolo to depresja, martwy punkt i zero...

Nie gadać z nim, nie odnosić się do jego banialuków...


over...

a ty co baranku?
najpierw wiadro gówna wylewasz, a teraz chcesz żeby cie ktoś czytał?
dobreee

lisoszakal

@Ja Ci nie wyskoczy, bo @Ja wiadomo, że Jackowi chodziło o to, co Al robi poza sceną.
A w to już nie wnikam - nie interesuje mnie, kogo dany aktor pierdoli, czy robi to od przodu, czy od tyłu i czy partnerce to się podoba.
Kiedy aktor schodzi ze sceny, przestaje być aktorem. Bo aktor to nie jest osoba publiczna.

_Ja_

A do tego @Ja mówi o sobie w trzeciej osobie w pierwszym zdaniu!

OK- looz...po prostu antycypowałem i się asekurowałem- na wszelki wypadek.
Bo kto wie co by było, gdybym tego nie napisał, że @Ja wyskoczy...;-)

Aktor to jest niestety osoba publiczna, zwł.aktor potrójnie habilitowany, to znaczy oscarowy.
Nie jest osobą publiczną aktor teatralny, bo zna go ograniczona grupa ludzi...Ale Jacka zna nawet kacyk plemienny w Mozambiku i jego czarownik, więc Jacuś jest publiczny.

No i kij z tym kogo Jacek kryje...Ale jak do stylu życia sodomity i wszy dodamy jeszcze takie "aktorstwo" jakie kolo nam lansuje...No to jest facecik pod kreską i tyle.

Ale spoko, więcej życia już za nim, niż przed nim...Nic stałego na tym świecie, nic stałego...

bez urazy @Ja, sztama! :-)

lisoszakal

Jacuś jest osobą publiczną. Z wikipedii:

Osoba publiczna - osoba, która wykonuje funkcje publiczne lub przez inną swoją działalność zawodową, gospodarczą, społeczną, polityczną, kulturalną itp. wpływa znacząco na funkcjonowanie społeczeństwa.

Ale co z tego? Ja to chromolę, czy aktor jest cicha woda, czy jest ostatnia gnida, czy jest pedałem czy biseksem. Ważne, że on jest dobrym aktorem. Bo jest.

Witeczek

Osobą publiczną jest - obowiązkowo - polityk. To, czy aktor jest osobą publiczną, czy nie, zależy tylko i wyłącznie od niego. Jakkolwiek założenie jest takie, że aktor nie powinien być osobą publiczną, tylko po prostu rzetelnie wykonywać swój zawód.
Aktorzy wytaczają procesy sądowe nie tylko tym brukowcom, które piszą o nich kłamstwa, ale także tym, które w ogóle piszą o nich bez ich zgody. I takie procesy na ogół wygrywają.

_Ja_

prawda i tylko prawda!
ocenianie aktorów przez pryzmat tego, kim są prywatnie, jest naprawdę durne i nie ma nic wspólnego z obiektywizmem- to chyba jasne, ale jak widac nie dla wszystkich;-)

a ty mi tu lisoszakalu nie ględź, że szczególnie kobitki w takich ocenach przodują

otóż błądzisz, mój drogi
gdyby Pacino był transwestytą, pederastą,gwałcicielem, cpunem czy innym nekrofilem- zmieniłbyś zdanie o jego rolach?szczerze wątpię
Mówisz że Jacek cały czas gra tą samą gębą- trudno się nie zgodzic, ponieważ każdy człowiek ma jedną gębę do dyspozycji (no może z wyjątkiem Jacksona:-)) i nią gra, bo czym innym- dupą?
Po prostu nie lubisz kolesia i tyle, masz do tego prawo,tylko nie mów że jesteś obiektywny, bo ci słownik zakupię i pocztą wyślę
Jacek jest dobrym aktorem i miał sczęście zagrac w kilku arcydziełach, ku twej zgryzocie

poza tym panowie jeszcze jedna refleksja, nowa tu jestem i trwoga mnie ogarnia jak widzę że fajny temacik zarzynacie gównianymi jatkami z jakimś drętwym patałachem, zamiast go olac uryną i dalej spokojnie sobie gawędzic

pussy_galore

Teraz, to Jackson podobno w ogóle nie gęby. Czytałem, że mu odpada :D

Witeczek

Jackson jest święty dla mnie!

Więc kolo...Uuuuwaaażaaaaj co mówisz, bo będzie kęsim-kęsim! ;-)


Jacko to Mozart, geniusz i legenda!!!


warujta się mówić o Michale co złego, bo będzieta mieli ze mną do czynienia, kamraty i kamratki ;-)

pussy_galore

Inaczej mi się oglądało Tomasza "Czubka" Cruise'a jak żem nie wiedział, że mu padło na mózg...Teraz na tego malucha po prostu nie mogę patrzeć!

Nie ukrywam, że drzewiej nawet lubiłem Jacka ale na mój stosunek do niego złożyło się kilka opcji wariantowych ;-)
Powiem więcej- chwaliłem gościa, a niektórzy znajomi czy niektóra rodzina mówili mnie krótko- "nie lubię go i jak widzę w czołówce Jacek Nicholslo- zmieniam kanał."

Al to Al...Serpico, Pieskie popołudnie, Michael Corleone, Tony Montana, WIELKI DOROBEK TEATRALNY, itd...o jego aktorstwie tylko dobrze mogę mówić.

Jacuś? Pomijając, że swego czasu z Romkiem P.tworzyli duet egzotyczny jak Neron z Kaligulą, tyle że Romek zmądrzał, a z Jacusiem już gorzej być nie może...

Dzięki za słownik ;-)

Do mnie Jacek nie trafia, jest niewiarygodny z wciąż uniesionymi brwiami jakieś 5 cm, uśmiechem a'la Zulu Gula i "spojrzeniem mętnego świra".

A poza tym PEACE! Wiem, że nie wszyscy lubią np.Stalowego Sylvestra, czy Carrey'a...Noo gusta, słońce...A o gustach się nie godo...de gustibus, itp...;-)

ps- dzięki za ostatnią refleksję...toż ja też wszystkim to powtarzam!

lisoszakal

text do pussy galore oczywista...





____________________________________________________________

lisoszakal

Ależ ja nie piszę nic złego o muzyce Jacksona, bo jest dobra.(pomimo, że słucham raczej rapu, to Jacksonem czy Presleyem nie pogardzę), ale prywatnie to upadł jeszcze niżej, niż Jack. Niemniej śpiewa dobrze, i to mi wystarczy, bo jak napisałem-mam w dupie jaki jest, byle robił dobrze to, co robi.

Witeczek

Ojjj...Michał wcale tak nisko nie upadł, sorry ale nie masz racji!

Z wszystkich zarzutów został oczyszczony...Kilka sępów chciało go wrobić w jakieś pedofilskie afery ale nie wyszło.
Jest ekscentrykiem - OK! Operacje plastyczne miała większość aktorów, czy muzyków...Operacje to jego biznes ale Misiek nikogo nie niszczy tak jak Jacuś, nie krzywdzi ludzi.Powtarzam- został oczyszczony i w świetle prawa jet niewinny!
Dalej tworzy super muzę i szykuje się wielki come back Misia.

Brando kumplował się z Michaelem, a nie z Jacusiem, o którym miał swoje zdanie...


Jacuś wrednie i z premedytacją blokuje kariery kochanek...Dziwię się, że ten pomiot może sobie na tyle pozwalać.Dla mnie facet nie jest facetem.Infantylny, zwariowany dziadek dziś...A jak był młody to był infantylnym, pokręconym frustratem.


ps- Pussy mówi, że Jacek ma jedną twarz i aktor gra twarzą, a nie d..ą.
OK ale jedną twarz to może mieć pokerzysta (np.Nicholas Cage- totalne dno aktorskie), a prawdziwy aktor ma mieć 100 twarzy i jak mawiał Lawrence O. aktor ma wyjść na scenę i tak się wcielić w rolę dokera, żeby ludzie widzieli tylko dokera...Po prostu ma wyjść i zagrać hydrant albo psa...

No! OK, Jacuś jest lepszy od Nicholasa Coppoli- zgoda! Ma AŻ dwie twarze z kilkoma wariantami i podwariantami! ;-)))
Nicholas ma jedną- twarz sarny, która się złapała w sidła i jest zraniona :-)



Witeczek

Jakby nie patrzec zachowanie Jacka to zwykły showbiznes. Pozytywnie czy też nie, jest o nim głośno, a na tym właśnie cała zabawa polega. Podobnie jak cała ta szopka wokół Cruise'a i jego scjentology, które jest niczym innym jak zaplanowanym działaniem marketingowym, mające na celu postawienie jego osoby w centrum uwagi. Podobnie rzecz ma się z Angeliną Jolie wielkodusznie zaopatrywującą się w dzieci z trzeciego świata. Jak myślicie dlaczego związki gwiazd Hollywood rozpadają się po miesiącu? Temat się wyczerpał, odbiorców to znudziło, a o parze przycichło. Natura nie lubi próżni więc mamy kolejne "transfery" Jolie przechodzi do Pitta, Cruise do Holmes itd, itd. Takie są realia drodzy koledzy i koleżanki, Hollywood to jedno wielkie show. O kim innym by pisały brukowce, serwisy internetiowe i nadawało MTV, gdyby nie Hilton, Spears, Jolie, Cruise i reszta celebrities?