Nikki wchodzę na któreś forum z kolei i ciągle natykam się na ten sam wpis. Jak dla mnie to trochę żałosne wypisywać litanie do Jacksonów/Robertów/etc etc. bo zakładam że ten mail potrzebny Ci po to, żeby utwierdzić ich w przekonaniu, że nie mogą czuć się bezpiecznie we własnym domu, bo zabijesz ich i przy okazji siebie, jeśli się nie spotkacie+ dołączysz swoje przerobione zdjęcie? Chyba że jesteś jakąś anty-fanką, która chce powysyłać pełno jakiegoś paskudztwa typu konie trojańskie, pasożyty i inne?

ależ oczywiście, że ma! to jackson-rathbone@wp.pl
na pewno odpisze.

hahaha wp.pl !!! na pewno odpisze xDD już pisze

dziewczyny dajcie spokój z tym molestowaniem gwiazdeczek o_O - jak ktoś ma fajny pyszczek to fajnie, jest na co popatrzeć i na tym koniec - w życiu codziennym lepiej zapolować na coś osiągalnego - nawet najładniejsza fotka cię nie przytuli

Zdadzam się z przedmówczynią w 100%. To już się robi żenujące, gdy przy każdym pojawieniu się nowego aktora od razu pojawiają się pytania o adresy mailowe. To już standard. Popatrzeć na przystojnych aktorów i pomarzyć można, ale nie wolno przy tym zapominać o tych, którzy znajdują się w naszym otoczeniu.

Oczywiście, że tak. Nigdy nie pozwoliłam sobie pomyśleć, że aktor to ideał, a otaczający mnie faceci, to przy nim niewarte uwagi osoby... uważam, że z pewnością są wspaniali, a to, że na razie daję sobie spokój ze spotykaniem się z nimi, to inna sprawa. Poprzestaję na czysto platonicznej kontemplacji urody tych, co są daleko, na szczęście ;)
I chyba nie tylko ja tak myślę.

w pełni się zgadzam!!!z drugiej strony, odwrócenie uwagi w stronę nieosiągalnych ideałów pozwala uwolnić się od wpływu natrętnych buraków, co nie?

zdefiniowałabym to jako ucieczkę w głąb podświadomości i własnych marzeń ;P nie bez przyczyny wolimy podziwiać wymaigowane postacie, prawda? Źródła takiego postępowania są głęboko zakorzenione w ludzkiej psychice i stanowią obronę przed szarą >czyt. z_jebaną< rzeczywistością. A wcale tak być nie musi ;/ Rodacy, postarajcie się!!!!

o rany, jak tak teraz patrzę na moja wypowiedź, to nieźle zajechało >kazaniem<

To co, że zabrziało to jak kazanie. Ty po prostu napisałaś prawdę o rzeczywistości. I bardzo słusznie.