Mam dla Was propozycję. Kilka razy poruszałyśmy temat, jak to każda z nas chciałaby spotkać Jay'a osobiście. A gdyby jednak pewnego dnia udało się spełnić to marzenie.... Ok, zapytam wprost. Co każda z was by zrobiła, gdyby go po prostu dopadła? Pisać śmiało i bardzo odważnie.
Podobny temat został poruszony już na innym forum i tam dziewczyny dały naprawdę niezłego czadu http://www.filmweb.pl/topic/862999/-%29.html Więc może i my tak zrobimy ;) Co wy na to?
no jak wszystkie nie byłyście??? kogo nie było??
musiałyście być, bo wsadziłyście mnie za kierownice autobusu... xD co mówiłyście że następnym razem to wy bedziecie prowadzić :D
Coś tam mi świta. Ale ja chyba wtedy protestowałam, bo koniecznie chciałaś prowadzić, a ja protestowałam, bo wtedy byłaś pijana ;)
No fakt. Byłaś zalana. Rany, aż wstyd tu wszystkim przypominać, co robiłaś, gdy jako jedyna zauważyłaś go w nocy na ulicy... ;P
no kochana to pamiętam co z nim potem robiłam aż mi go szkoda było po wszystkim był taki wyczerpany, ale powrotu jakoś nie kojarzę xP
okazuje się że jest taki niesamowity że tej nocy chyba do końca życia nie zapomnę, i nie był to numerek o szybkości formuły1
Ehm... Wiadomość z ostatniej chwili. Dzisiaj czatowałam z pewną Amerykanką i dowiedziałam się, że właśnie tamtego popołudnia wybierał się do Anglii. Wiecie co to znaczy? Że mam szansę spotkania go osobiście. Eh, gdybym jeszcze tylko wiedziała, do jakiego miasta... Pewnie wybierze Londyn. Oby, bo mam tam bardzo blisko.
Xena... ja chce autograf jego xD ^^ hihih
no wiesz ateate.. nie tylko Ty się z nim zabawiałaś xD więc lepiej cicho siedz:D Ty tam nie masz nic do gadania xD
My tam z Xeną dałyśmy czadu z tymi bluzkami xD
Ehm... Z jakimi bluzkami? Zaraz, co mi świta... O kurcze, Gosia, błagam. Powiedz mi, że ja nie rozebrałam się na koncercie 100 Monkeys !! Chyba tego nie przeżyję, jeśli okaże się to prawdą.
no do końca się nie rozebrałyśmy xD
Ale chłopakom się podobało xD ^^
a potem ta impreza w hotelu... :D też dałyśmy czadu :))
wszystkie dałyśmy czadu :D
oczywiście ateate nie obeszło się bez twojego "śpiewania" z nimi na koncercie:D
a pamiętacie jak wyrywała mikrofon od jednego z chłopaków/? xD jaką miał wtedy minę <lol2>
kochana już teraz wszystko wiem Wy tu o imprezie po koncercie 100Monkey tej nie za bardzo kojarzę i potwierdzają to Twoje słowa Gośka bo śpiewam tylko po przyjęciu odpowiedniej dawki alkoholu co za tym idzie niewiele pamiętam, a ja o imprezce po premierze zmierzchu - jednak mi się wydawało że byłyśmy razem w Mediolanie :)
...chyba że wy uganiałyście się za inną gwiazda zmierzchu?????? ;)
Raczej wątpię. Na pewno pamiętam, że pierwszą noc spędziłam u boku Bena i wróciłam nad ranem, gdy reszta naszej grupy dopiero wstawała z łóżek. Gośka to na pewno potwierdzi ;)
taaa... ty z Benem ja z Jeradem Anderson... ^^ oj działo się dziąło... i potwierdzam.... mmy wróciłyśmy rano... a wiecie co... tak sobie przypomniałam że jak byliśmy razem z nim to mieliśmy nieżły ubaw z Ateate xD
zwłaszcza z tego koncertu :D:D a ten jej tekst na koncu koncertu : Ja jeszcze nie skończyłam" haha
Ty i Jared? To pewnie opuściłaś hotel długo po mnie. Bo jeszcze wcześniej byłam z Benem G. w barze. Przynajmniej nie widziałaś mojej kłótni z Jay'em. Nawet nie pytaj, o co wtedy poszło. Biedny Ben musiał mnie siłą wyprowadzać z lokalu (byłam trzeźwa). Ale potem znów natknęłam się na Rathbone'a. I na szczęście udało się nam dojść do porozumienia przed ich koncertem.
Zresztą już kiedyś o o tym opowiadałam. Prawda, Gośka?
Tak wiem.. na początku było niepozorna moja znajomość z Jaredem... Ale... potem się rozkręciło :D:D i musze powiedzieć że jest.... sexi ^^
Tak. opowiadałaś mi... ale normalnie nie mogę uwierzyć że isę z nim wtedy o to pokłóciłaś... przecież... eh dobra :) całe szczęście że wszystko skończyło się wporządku..:D
nie zapomnę Xena jak mi opowiadałaś o ateate i te "spotkanie na ulicy" <lol2> :)
A pamiętam to :P To było po tamtej kłótni z Jay'em, gdy Ben wręcz siłą wyprowadził mnie na ulicę, starając się mnie uspokoić. Jay wybiegł za nami, ale zatrzymał się i zrobił się blady jak ściana, gdy zobaczył Ateate.
Okazało się potem, że nasza koleżanka po prostu wyglądem przypominała mu jego dawną znajomą z czasów szkolnych. Podobno miał z nią wtedy jakieś problemy. A jak zobaczył Ateate, to myślał, że wróciła tamta dziewczyna. Z wrażenia, aż zaczął mnie przy wszystkich przepraszać.
miałam być cicho?
oki więc już nie będę
dokładnie nie tylko przypominałam mu dziewczynę z którą miał kiedyś na pieńku w szkole ale to dokładnie ja nią jestem(tak znam Jaya od dawna) stąd też zaskoczenie Jaya jak mnie zobaczył
w szkole średniej nie przepadaliśmy za sobą tzn ja bardzo nie lubiłam Jaya- zawsze zachowywał się jak głupek i ci jego koledzy... długie i zawsze brudne włosy wiecznie przyćpani jak hipisi z lat 70-tych
ponoć zawsze mu się podobałam ale wtedy budziła we mnie odrazę (delikatnie mówiąc) parę razy powiedziałam mu coś bardzo nieprzyjemnego (w sensie żeby sie odpieprzył)
ale kiedy go zobaczyłam wtedy na ulicy (poznałam go od razu) takiego wzburzonego, po kłótni z Xeną, zmienionego, był.... taki męski, przystojny i tak bardzo agresywnie przystojny że aż mnie zamurowało....
wiedziałam że jest to moja jedyna niepowtarzalna i być może ostatnia szansa na próbę naprawienia tego co parę lat temu nieomal zaprzepaściłam i czego wcześniej nie widziałam i nie czułam
wtedy do mnie dotarło że Jay to ten jedyny i na zawsze.... a potem wiecie co było dalej :)
No tak. To ja teraz rozumiem, dlaczego on potem był dla mnie taki wylewnie miły, gdy mu powiedziałam, że przyjechałam do L.A. razem z tobą.
I nie dziwię się, że ciebie wtedy zamurowało, gdy miałaś przed sobą takiego faceta http://jackson-rathbone.com/gallery/displayimage.php?album=786&pos=31
wkhm... wszystko pięknie ładnie.. tylko może przypomnicie mi, jak i kiedy się od was odczepiłam?? bo coś nie kojarze.
No właśnie. Gdzie ty się podziałaś z Jeradem, co? Pamiętam, że zanim zjawił się Jay, siedziałaś obok mnie i Bena. A gdy przyszedł do nas pijany Jay, to nagle gdzieś oboje zniknęliście. Dziwne to było. Przyznaj się, co wtedy robiłaś? :P
ale że zniknęłam z Jay'em?? czy z Jaredem... bo kurcze pamiętam to jak przez mgłe...
bo to było tak... ze on przyszedł Jay. no i potem jakoś tak wyszło że zaczęłam z nim rozmawiać i poszliśmy na drinka... a potem... mam pustkę co robiliśmy... :D xD
no i wtedy niespodziewanie spotkaliśmy Jareda. I wtedy chyba się lekko ze sobą pokłócili... no i czułam się głupio :(( bardzo głupio:(( bo chyba o mnie poszło. coś tam JAred do niego mówił że ja młoda jestem, zeby sobie znalazł kogoś innego... no i w taki sposób jakoś wziął mnie Jared... i tylko tyle pamiętam :))
ale najgorsze jest to, że nie wiem, co robiłam z Jay'em... nie pamiętam czy przypadkiem Ateate nie spotkaliśmy wtedy... po ich "wielkim" spotkaniu... albo przed. niepamiętam. wiem ze jakąś z dziewczyn z wycieczki xD
ha ha ha a ktoś mi mówił że to ja dużo piję :)
no to kombinuj dziewczyno co robiłaś tamtej nocy i kim
ja Ci chwilowo nie pomogę :) poczekam może jednak coś sobie przypomnisz ha ha ha
... a te moje wielkie spotkanie z Jayem po tylu latach nie do końca było takie cudowne-Jay się jednak baaaaaardzo zmienił, chociaż gdyby teraz był "w wersji szkolnej" to żadna z nas/was nie zwróciłaby nawet na niego najmniejszej uwagi-wierzcie mi
no bo to było... jendotygodniowe szaleństwo :D
może tak może i nie... ale ważne że teraz przyciąga ^^
tak Kochana w ciągu tego tygodnia dużo się wtedy wydarzyło i co najlepsze różne roszady między parami się tworzyły, więc po prostu musisz sobie ułożyć po kolei kto z kim kiedy i po kim był, ale nie bój ani ja ani Xenka święte tez nie byłyśmy i podejrzewam ze też co nieco nam nie pasuje do całości ale wspólnymi siłami jakoś ułożymy cały ten szalony tydzień
....ale to nie będzie raczej wersja dla grzecznych nastolatek :)
hhe ^^ oj nie będzie :D
a więc było tak... przyjechałyśmy tam i poszłyśmy do hotelu, w którym jak się potem okazało zatrzymali się 100 monkeys. <myśli>
no i potem byłyśmy nieźle nakręcone. przyjechałyśmy wieczorem więc poszłyśmy od razu spać...
potem któraś z dziewczyn powiedziała, że obok słyszy muzykę, czyli że jest impreza :D
i chyba od tego się zaczęło... jak dobrze pamiętam.
to ja wtedy to mówiłam. Jakoś żadna z was nie chciała iść ze mną zobaczyć,więc wyszłam sama. Wtedy na korytarzu spotkałam Bena i pytałam się go, czy coś wie o tej imprezie, ale jakoś tak dziwnie szybko zmienił temat i zaprosił mnie do baru na piwo. Resztę znacie.
dokładnie a wierzcie mi na słowo był to naprawdę szalony tydzień i pełen doznań i różnych eksperymentów xD
Miałam na myśli resztę z tej pierwszej nocy. A pozostałe dni to sobie jakoś przypomnimy. Pamiętam jeszcze jak na dwa dni przed naszym wyjazdem chłopacy musieli wrócić do L.A. Bananowiec miał niezły ubaw, gdy żegnałam się z Benem. Według niego, trwało to ponad pół godziny LOL
Z ostatniej chwili - wreszcie obejrzałam Ostatniego Władcę Wiatru. Niestety film wypadł słabo (w miarę dobrze broni się jedynie wizualnie). Sceny walk i panowania nad własnymi mocami bardzo dobre. Ale aktorstwo było bardzo słabe, momentami wręcz drewniane ( z młodszych, jedynie dobrze się spisali Dev Patel jako Suko i Noah Ringer jako Aang). Jackson jako Sokka był bardzo przeciętny (mimo kilku zabawnych min), przez co zraził mnie do mojej ulubionej postaci z dawnej kreskówki O Avatarze.
Jeśli mimo wszystko, któraś z was chciałaby to obejrzeć, to podajcie mi swoje adresy mailowe na gg 7875259, to spróbuję wam przesłać plik filmem.
pół godziny albo i nie.. :))
ja to cały ostatni dzień przeznaczyłam dla Jerada :)) i miałam niezłyu ubaw:)
bo to był jedyny dzień na trzeźwo :D
Hmm... A mogłabym przysiąc, że również tamtego dnia co nieco wypiłaś ;)
a co takiego zrobił Jerad, że tak cię rozśmieszył?
a wiesz... no... ekhm... jeden drink :P ale to tyle co nic. :))
co zrobił Jared?? ekhm... opowiedzial mi historie o Jayu i o nim, jak kiedys po koncercie i "lekkim" upicu się znalezli się obok siebie w lozku i najlepsze jest to ze byli nadzy <lol2>
To jeszcze nic. Wyobraź sobie taką sytuację nad ranem, dzień po kłótni z Jay'em. Stoję sobie na ulicy z Bananowcem, gdy nagle koło nas w stronę hotelu przechodzi Ashley. Zmierzyła mnie wzrokiem, jakby chciała mnie zabić. Gdy zniknęła nam z oczu, chłopak szepnął mi do ucha - Wyczuła w tobie rywalkę. - a ja zdziwiona - Przecież jestem z Benem - na co on - Twoje poprzedniczki też zaczynały od niego, a potem przechodziły na Jay'a - na co ja - Ale ja i tak zostanę z Benem - a on ze śmiechem - One wtedy też tak mówiły. - po czym roześmiał się jeszcze bardziej. Zwaliło mnie to wtedy z nóg.
szczerze? to nie wiem :) moze on lubi kilka osob na raz??? <myśli> nie... raczej nie :) może po prostu zobaczył ze nic z tego nie bedzie i mowi to kolejnej.
a ja po prostu myśle że to całe jego gadanie (dla każdej z nas) było tylko i wyłącznie w celu wyrwania laski
jemu nic się nie trafiło i kombinował jak tu nas skłócić z resztą małpek
bo my swoich chłopaków niemal od razu "znalazłyśmy" a on biedulek miał problemy z dziewczynami nawet w LA
mówisz?? kurcze, moze to i prawda... ale ;d pewnie mu się kiedyś uda:D:D
moze to bede ja,,, <marzyciel>
hej ciebie też tu dawno nie było,
najwyraźniej sezon ogórkowy się kończy i powracają na forum stali bywalcy :)
witamy ponownie
Nie reagujcie na jego uwagi, dziewczyny, proszę. ;( Poza tym to nie jest prawdziwy użytkownik, tylko podszywacz, udający Legiona_.
uh, długo mnie nie było. teraz trzeba wszystko nadrabiać.
ja Xena bym prosiła ten film, jeżeli oczywiście można i niedługo wyślę Ci mojego maila.
http://www.jacksonrathbonesource.org/video-jackson-rathbone-en-nylon-tv/
rozpłynęłam się...