Jana Pietrzaka zrobiono największym i zaciekłym antykomunistom. Najbardziej to nie kto inny ale on sam i później jego słuchacze, równie zajadli jak on jeśli nie bardziej. Janowi Pietrzakowi w stanie wojennym dano paszport i mógł sobie wyjechać na tourne do USA, grać te swoje koncerty i dawać występy kabaretowe. Wiodło mu się całkiem dobrze, nawet bardzo dobrze, miał więcej kasy nie tylko jak nie jeden opozycjonista ale właściwie każdy, włącznie z partyjniakami i innymi.. Opozycjonistów w PRL zwykle poszukiwano listami gończymi, zamykano do aresztów, wiezień albo internowano. Wyrzucano z pracy, z uczelni z tzw " wilczym biletem". Czasami niektórych wzywano pilnie na odbycie ćwiczeń wojskowych gdzie przechodzili fale. Na niektórych opozycjonistów wydano wyroki śmierci, sądowe albo bez udział sądu i prokuratury w ramach ukrytej vendetty. Paszport i wyjazd za granicę w PRLu to była nagroda. Pietrzak nigdzie nie musiał uciekać tylko kiedy chciał to wracał później do Polski. Autentycznych uciekinierów nie wpuszczano do kraju a ich sprawy nagłaśniały organy państwa i byli traktowani jak zdrajcy, pozbawieni praw. Pietrzaka wykreowano na anty komuniste bo nagrał kilka skeczów rzekomo antypaństwowych, anty reżimowych a przynajmniej tak odbieranych. Na tych samych występach w pierwszym rzędzie siedziały organy państwa, politycy, działacze, wojskowi i oficjalnie przedstawiciele MO. Później po występie Pietrzak sam ich zapraszał na zaplecze lub do lokalu i łoili razem wóde jak starzy znajomi. Normalnie była cenzura i zakazywano szkodliwych występów tym których uważano za anty państwowych, wrogich systemowi, którzy mieli coś mieć na sumieniu. Można było dostać np. grzywnę, chodzili za takich szpicle, podstawiano informatorów itd. Później jak się nie dostosował to sprawa mogła być skierowana do prokuratury i na podstawie przyjęto prawa taki człowiek został by ukarany. Pietrzak nie miał żadnych spraw, nie dostawał grzywien, jeździł sobie z Egidą albo sam po całej Polsce. Przecież on swoje najlepsze lat miał w latach 80-tych czyli za PRLu, wtedy dorobił się majątku, nie w 90-tych już za innych czasów nie kiedykolwiek indziej. Dopóki był " tylko antykomunistą" ale nie opowiadał się tak za Kaczyńskimi i ich ekipą, bardziej był za Wałęsą niż za Kaczyńskimi i przejęta przez nich Solidarnością w latach 90-tych to nawet oni mieli o nim wyrobione zdanie i wcale mu nie ufali. W momencie jak Janek Pietrzak złożył hołd lenny Kaczyńskim zwłaszcza Jarosławowi, zaczął nadawać na Wałęse i resztę to oni zaczęli go promować, także jego fałszywą wersje. Śmieje się z tego co od 35 lat wygaduje Janek Pietrzak i jemu podobni. Nie wyznawajcie fałszywych autorytetów.