To zaiste wielka rola.
Ale gdybym miał wybrać, postawiłbym na "CZYŻ NIE DOBIJA SIĘ KONI?" Sydneya Pollacka
https://www.filmweb.pl/video/Na+skr%C3%B3ty/Czy%C5%BC+nie+dobija+si%C4%99+koni-2 7070
i
"KLUTE" Alana J. Pakuli
https://www.youtube.com/watch?v=Qlxvt8eJEDE
Chociaż piorunujące wrażenie robi już w "OBŁAWIE" Arthura Penna
https://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82awa-1966-4511
No i "JULIA" Freda Zinnemanna - aktorski nokaut
https://www.filmweb.pl/film/Julia-1977-34788
Lata 70. były bezapelacyjnie jej dekadą.
Dopiero potem Faye Dunaway, Ellen Burstyn, Geny Rowlands, Diane Keaton, Jane Alexander, Barbary Streisand czy Meryl Streep - jej czas miał dopiero nadejść...
"Klute" i "Julia" czekają w kolejce. "Obławę" widziałem, podobało mi się, "Czyż nie dobija się koni" widziałem w ramach studiów i film świetny, jak i jej rola, ale moim zdaniem Kim jest lepiej wykreowaną postacią.