Piszecie na forum głównie o zespole w którym Jared śpiewa.
A jego aktorstwo?
Trzeba zauważyć, że jest on naprawdę dobrym artystą i widać, że zależy mu na produkcjach, widać, że nie wybiera kasowych filmów, a coś takiego bardziej ambitnego. I nie należy zapominać o jego poświęceniu dla ról.
Do 'Prefontaine' musiał na pewno sporo trenować., 'Requiem for a dream' też wymagało od niego sporo zaangażowania; identyfikacja ze środowiskiem narkomanów, zrzucenie 20 (chyba) kg. wagi...
Aż do 'Chapter 27'; utył 30 kg. Widać, że jest bardzo ambitną osobą. Szkoda, że jest niedoceniany jako aktor, ale może to właśnie pomaga mu znaleźć równowagę. Wiele ludzi widzi w nim tylko przystojnego mężczyznę...Szkoda, jednak widać, że Secondsi mają duże wsparcie ze strony fanów, wygrywają prawie w każdym internetowym konkursie. Coż, i znó zeszło na muzykę.
Pozdrawiam.
Ja polubiłam (a właściwie - pokochałam ^^) Jareda, kiedy usłyszałam kawałek 30 Seconds To Mars - ,,The Kill''. Później dopiero obejrzałam ,,Requiem dla snu'', ,,Przerwaną lekcję muzyki'', ,,American Psycho'' i ,,Prefontaine''. Role Jareda w każdym z nich były idealnie zagrane - a po przeczytaniu, jak się dla nich poświęcał, zadałam sobie pytanie: za co bardziej go lubię - za muzykę czy aktorstwo? Muzyka jego zespołu jest świetna i słucham jej codziennie, ale wypruwam sobie flaki, żeby zdobyć kolejny film z udziałem pana Leto. Niektórzy aktorzy (jak napisali nawet w tym całym ,,Bravo'') wykorzystują dublerów, kaskaderów, są pogrubiani lub odchudzani komputewowo ( przykład: Alyson Hannigan w ,,Komedii romantycznej''), a i tak zgarniają kupę forsy za rolę w filmie.
Pozdrawiam
Właśnie 'Przerwana lekcja muzyki' tez film mi się bardzo spodobał, jednak Leto miał tam bardzo mały epizod. Obejrzałam chyba tylko 6 filmów z jego udziałem, próbuje by zdobywać następne, jednak jest to całkiem trudne, bo bardzo rzadko są emitowane w TV, a ściąganie ich z sieci nie zawsze jest możliwe.
Dla mnie także jest świetnym artystą i niestety: niedocenianym. Lubi wyzwania, nie idzie na kompromis, całe swe serce wkłada w rolę.... ;). Mi bardzo podobała sie jego rola w "Pan życia i śmierci" i "Samotne serca" (poza tym widziałam jeszcze : " Przerwana lekcja muzyki" "Requiem dla snu <- także fantastyczna rola, "Azyl" wycietą scene z "Phone Booth" :P, "Śledztwo nad przepaścią", to chyba bybyło an tyle jak narazie). Uwielbiam oglądać filmy z jego udziałem. Bo jestem pewna tego, że rezultat będzie znakomity... Pozdrawiam ;)
W 'Requiem dla snu' zagrał chyba najlepiej. No w 'Prefontanie' też był b.dobry. Chyba tylko rola Hefajstiona nie przypadła mi do gustu.
Chciałabym bardzo obejrzeć High Way, ale na razie nie mam możliwości. Oglądał to ktoś z Was?
Ja oglądałam tylko Aleksandra (uważam, że był świetny w roli Hefajstiona), Requiem dla snu, Prefontaine i Azyl. Dla zainteresowanych prawdopodobnie we wtorek 8.02 na HBO2 będzie Fight Club. Niestety w ciągu szkolnego tygodnia o 1.40 w nocy^^ to mnie jednak nie powstrzymuje xD
Ja odkryłam go jako aktora. Najpierw był "Aleksander" potem wiele innych... uważam, ze jest świetny w tym co robi.
30STM było dużo później i tu też miłe zaskoczenie:) należy wspomniec również o tym, ze Jared maluje i gra na gitarze... hmm i wszystko robi dobrze (no,nie wiem jak z malowaniem:))
po prostu człowiek orkiestra...