a on niczego złego nie zrobił a czytania mamy na długo bo od Iwaszkiewicza się nie odchodzi, z Iwaszkiewiczem nie traci się kontaktu nigdy.
Jego opowiadania (może to są mikropowieści?) czyta się rewelacyjnie. Obrazy same przesuwają się przed oczyma. Może któryś z filmowców znów sięgnie po jego dzieła. Oby.