powrót do forum osoby Jerzy Hoffman 
użytkownik usunięty 
Gdyby ten pan nie urodził się w Polsce ale w Los Angeles, to cały jego związek z branżą filmową ograniczałby się do funkcji kasującego bileciki w ekskluzywnym kinie. Zero nowatorstwa, bardzo marna wyobraźnia reżyserska. Ot. powiatowy reżyser - na powiatową Polskę w sam raz.
Rozumiem że według ciebie wszyscy reżyserzy z L.A., to nowatorzy z wyobraźnią.:DD Nie lubię jego filmów, ale ty trochę się zagalopowałeś.
Tym bardziej że kolo miał propozycje robienia filmów w Hollywood,po nominacji do oskara "Potopu", ale je odrzucił.
Krytykować trzeba umieć powiatowy znawco tematu.
Co sądzę o Hollywood to sam sobie dowymyśliłeś. Gdyby jednak zrobić zestawienie ilu bardziej utalentowanych ludzi kina (począwszy od reżyserów, poprzez scenarzystów, kompozytorów itd) można spotkać - czy na ulicach L.A. a ilu w całej Polsce, której dawna filmowa świetność zeszła na psy, to chyba nawet taki antyjankesko usposobiony powiatowy krytyk krytyków jak ty uczciwie będzie musiał przyznać, że to 8-milionowe miasto deklasuje cały nasz 36-cio milionowy grajdołek o parę lig. I mam na myśli całą średnią, gdzie liczymy też
ich najgorsze szmiry, jak również nasze typu "kac WaWa" itp.
Jak wiesz do jakiej konkretnie roboty chciał "Hollywood" wziąć Hoffmana, to po prostu napisz. A nie pisz "tak ogólnie", żeby było napisane.
Mam stryja w L.A. Ma firmę budowlaną, ale wciąż nie umarła w nim naiwna ambicja robienia filmów - po to pierwotnie wyemigrował tam. Może to on dzwonił do Hoffmana? Będę go musiał o to zapytać. :P :))))
wow masz wujka z Ameryki... nie zesraj sie z wrażenia przypadkiem. To faktycznie szok i wielka ujma na honorze, żę kinematografia amerykańska stoi o kilka poziomów wyżej od polskiej. W końcu to 300 milionowy kraj wielkich możliwości finansowych, do którego zjeżdżają najbardziej utalentowani ludzie z całego świata.
To jest faktycznie powód żeby tak gardzić i lżyć własny kraj. Beka z ciebie śmieszny, zakompleksiony człowieczku :) Jak tak źle sie czujesz w polskiej skórze, to won do LA w objęcia wujaszka
widać że mało sie znasz na polskim kinie co udowodniłeś zreszta wspominając o czymś takim jak "Kac Wawa". Pooglądaj troche klasyki to poznasz siłe naszej kinematografii która dorównuje nawet takim potęgom jak Japonia czy Włochy, o USA nie wspominam bo wiadomo że jest poza zasięgiem wszystkich.