w mojej pamięci zapisał się na długo jako odtwórca roli Kolumba w serialu "Kolumbowie". Choć nie miał charakterystycznych ról, to warto wspomnieć choćby tę w "Gąszczu". Jakze wielkie było moje zaskoczenie, gdy zauważyłem go w "Klanie" - zagrał byłego gwałciciela...
Myślałam że on nie żyje. Pomyliłam chyba z innym młodym aktorem który utonął w latach 70-tych. A nie widziałam go w gniotach serialowych bo nie oglądam odrzutów.
prawdopodobnie chodzi o Andrzeja Nardellego (rocznik 1947), dobrze zapowiadającego się aktora, który utonął w wieku 25 lat, studiował m,in. z Celińską, Sewerynem , Fronczewskim, dziś miałby 65 lat