Z tego co tu widze dużo ludzi twierdzi że Jim jest beznadziejny bo gra samych "głupków". No i co z tego że gra głupków skoro wychodzi mi to nad wyraz dobrze. Zresztą nie zawsze przyjmuje role tzw głupków, bo grał też w kilku dramatach i nie przesadzajcie już z tymi waszymi opiniami. Potrafilibyście zagrać "chociaz" takiego głupka ? Wątpie.
On ma naprawdę wielki talent, a wy go lekceważycie, bo nie wykorzystuje go do śmiertlenie poważnych filmów. Ludzie opanujcie się.