Beznadziejnie gra. W każdym filmie te same głupie miny. Jest żałosny.
Dlatego zastrzegam że w każdym filmie, który widziałam. A widziałam ich w sumie bardzo niewiele, to bardziej wrażenie, niż opinia, bo do tej drugiej nie mam za bardzo podstaw. "Wszechmogącego" nie oglądałam, więc nie mogę na to odpowiedzieć, natomiast takie wrażenie na temat Carreya wyrobiłam sobie raczej na podstawie filmów takich, jak "Maska", czy "Ace Ventura" :)
tak jak mówię Maska i Ace to filmy stworzone specjalnie pod jego umiejętności mimiczne. Dla mnie te filmy też nie są jakieś specjalnie interesujące ale jak się weźmie pod uwagę czasy w których powstały i fakt, że to filmy specjalnie robione z myślą o samym Carreyu, bo tak kiedyś kino hollywoodzkie wyglądało, w filmach była 1 gwiazda to zupełnie zmienia to sprawy.
Należy jeszcze pamiętać że przed Carreyem nikt nie wyczyniał takich "wygibasów" z twarzą to był jak pierwszy na świecie break-dancer. Mnie te filmy z nim jak Maska czy Ace też specjalnie nie zachwycają ale to co potrafi zrobić z twarzą jednak zasługuje na słowo "szacun".
Gdyby pozostał przy samych tego typu filmach to nie pisałbym, że to świetny aktor ale po latach gdy zaczął grać w innych produkcjach to naprawdę przekonałem się, że Carrey ma talent aktorski nie tylko wprawnie miny robi.
Od czasu jak zaczął grać w innych filmach u mnie to okolice "Truman Show" przekonałem się, że ma talent również dramatyczny. Potrafi przekazać widzowi emocje, wszelkie te które są zawarte w roli, a to właśnie stawia człowieka na stanowisku "aktor".
Do tego koleś ma 51 lat a wygląda lepiej niż niejeden nastolatek przypakowany czy może zadbany fizycznie, wystarczy popatrzeć sobie na te pokraki u nas. Świadczy to o tym że jest przygotowany do ról i ciągle inwestuje w siebie, w sensie czasu, nie spoczął na laurach i na stare lata nie występuje w jednej roli bohatera z jedna głupią miną.
Powiem szczerze, że Kick Ass 2 obejrzałem specjalnie i zasadniczo wyłącznie dla niego koleś daje rade we wszelkich rolach a czym starszy tym mu to lepiej wychodzi w "The Incredible Burt Wonderstone" też stworzył kawał dobrej roli moim zdaniem on w filmach przyćmiewa postacie pierwszoplanowe.
Zakochany bez pamięci
Bruce Almighty
The Number 23
Yes Man
Man on the Moon
The Truman Show
Fun with Dick and Jane
The Majestic - chociaż na tego Martina Landaua patrzeć nie mogę tak Jim świetny
to kawał dobrego kina i aktorstwa
W takim razie muszę się wziąć za nadrabianie zaległości. Chętnie zobaczę Carreya w trochę bardziej ambitnym filmie, niż Maska, czy Ace :)
Jeśli ludzie oceniaja go po Ace czy Maska to na prawdę tragedia... gdybym ja tak miał ludzi oceniać to pewnie bym nigdy w życiu nie ogladał Jolie czy Aniston bo w jednym filmie zagrali stucznie... holly cow!
Właśnie dlatego nie dziwią mnie negatywne opinie.
O ile Maska bardzo mi się podobała i strzelanie tam min było jak najbardziej na miejscu, o tyle film Głupi i Głupszy uważam za mocno kiepski i niskich lotów, a to jeden z łatwiej dostępnych filmów z Carreyem w TV publicznej.
Właśnie trafiłam na "Bruce Wszechmogący" na HBO Comedy i ciężko mi się zgodzić z tą opinią. Carrey ma niesamowicie plastyczną twarz. Prawda jest taka, że nie każdemu musi pasować jego mimika (są ludzie których drażni tego typu poczucie humoru), ale w głupawych komediach sprawdza się genialnie.
Mnie osobiście bawi, prócz tego patrzy się na niego przyjemnie. Dlatego szanuję go jako aktora i choć nie widziałam go w roli innej niż komiczna, to wydaje mi się, że sprawdziłby się w dramatach i thrillerach :).
przecież w dramatach grywa i thriller mu się trafił "Numer 23" "Truman Show" "Zakochany bez pamięci" "Man on the Moon"
Czasem są irytujące jego miny fakt, ale da dzieci ok, za to pokazał, ze jest dobrym aktorem. Aktorstwo to nie konkurs piękności, ale nie którzy o tym zapominają.
Ja wręcz nie znoszę tego aktora. Gra tylko w głupkowatych komediach i robi same irytujące miny. 1/10
Hehe. Co za agresja. Zagrał może w dwóch dramatach. A resztę w głupkowatych komediach. Troszkę kultury.
Jeżeli w swojej "kulturze" robisz wyjątki dla ludzi ośmielających się mieć inne niż Twoje zdanie, to najdobitniej świadczy o tym, że jej nie masz.
kolejny.... Inny gust? jaki gust? czytałeś komentarze? "GRA W SAMYCH KOMEDIACH" - to jest inny gust, czy pieprzenie?
ops, żle przeczytałem. pardon. To inaczej. Jakie inne zdanie? Czyli mogę mieć własne zdanie co do tego, że Carrey nie grał w dramatach? To chyba czysty fakt. No chyba, że nie. Wtedy wsyzscy możemy sobie mówić że np Clinton jest Polakiem. Takie moje zdanie.
Widzę, że strasznie zakręconyś :)
Nie wyzywaj innych użytkowników po prostu, bo to bardzo źle o Tobie świadczy. Tak tylko prostaki robią.
Nie ruszają mnie opinie inne od moich, tylko dlatego, że są inne. Ruszają mnie chamskie opinie, bo nic nie wnoszą, tak jak Twoje nazywanie innych debilem. Śmiecisz na forum. To, że moderacja ma to w dupie to już inna para kaloszy. Chodzi przede wszystkim o to, że nazywając innych debilami, sam nie jesteś mądrzejszy. Ot, ulżyło Ci? Świetnie. Może dopiero teraz usłyszymy od Ciebie coś ciekawego.
Zwrócenie komuś uwagi, że na forum już była mowa o dramatycznych rolach Carreya, jest słuszne i na miejscu, jednak okraszanie tego dodatkowymi epitetami nijak nie sprawi, że osoba, do której je kierujesz, zrozumie swój błąd. Równie dobrze mógłbyś napisać lilce komentarz "krzesło, krzesło, krzesło, krzesło, stołek" - równie entuzjastycznie to przyjmie i się tym przejmie. Skoro nie chcesz dotrzeć do odbiorcy z komentarzem, po co go pisać?
Ja pisząc swój komentarz do Ciebie mam nadzieję, że zrozumiesz swój błąd i przestaniesz wyklinać innych na forum nie wiadomo po co. Jeśli ograniczysz się tylko do wyrażania swoich poglądów w sposób kulturalny, wszyscy na tym skorzystamy, a i więcej osób chętnie przyzna Ci rację.
Nie, będe pisał w sposób taki jaki mi się spodoba. Taki już jestem. To , że Twoje zycie przebiega bez jakichkolwiek wyzwisk i w poczuciu poszanowania innych to brawo dla ciebie. Zaparzyć ci herbaty? Dla mnie byle debil nic nie znaczy, ot zwykłe okreslenie kogoś kto jest DEBILEM, bo jak można napisać coś takiego, skoro jak byk na zasranym fiflmwebie są podane inne niż komediowe role?! To tak jakbym twierdził ze nokie są z norwegii a nie z finlandii mimo, że po wpisaniu nokia do wyszukiwarki wyraźnie widać wszystko. Jesli ja nie znam kogoś z innych ról np Chevego Chese'a to nie nie pisze, że gra tylko te role, ale sprawdzam, ćzy rzeczywiście tak jest. Nie okazuję żadnego szacunku osobom , które nie potrafią w prosty sposób sprawdzić swoją opinie. To są gamonie. proste
"To , że Twoje zycie przebiega bez jakichkolwiek wyzwisk i w poczuciu poszanowania innych to brawo dla ciebie."
Myślę, że po latach docenisz taki tryb życia. Życzę Ci, abyś mimo dokładania sobie zbędnego stresu zachował zdrowie jak najdłużej.
Wg mnie debil nie jest wyzwiskiem w takim samym stopniu, w jakim słowo sukienka jest wulgarne, no ale cóż - z modami tutaj byś się świetnie dogadał :)
Haha, widzę, że na negatywne wpisy o samej sobie moderacja reaguje! xD
Pięknie, szkoda tylko, że takiej aktywności nie wykazujecie wobec "chamstwa powszedniego", jakie na Filmwebie występuje - gdybyście to robili, to forum prezentowałoby zupełnie inny poziom.
nie zgodzę się, nie zawsze robi te same miny... Najwyraźniej zobaczyłeś z nim może ze trzy filmy, bardzo rzadko się powtarzają te same miny, ale tylko wtedy gdy dostaje takie głupkowate role, a które są ciężkie do zagrania i nie wyobrażam sobie obsadzać w nich innych aktorów. Potrafi jednak zagrać poważnie bo jego twarz jest plastyczna. Jak dla mnie fenomen gdyż potrafi wywołać (jego gra) u mnie i nie tylko skraje emocje.
Mi się te miny podobają. Człowiek ma twarz z gumy, a do tego umie też zagrać role niekomediowe :) Ale rozumiem Cię. To jest człowiek jedyny w swoim rodzaju i może się podobać lub nie. Podobnie mam z moim tatą - on nie może patrzeć na Rowana Atkinsona, bo po prostu go irytuje (też jedyny człowiek w swoim rodzaju). Ja z kolei nie trawię Louisa de Funèsa, a on go uwielbia ;) Gusta i guściki - podobno się o nich nie dyskutuje :)
W każdym bądź razie to jest jego urok, że nie da się go lubić - albo go kochasz albo go nienawidzisz. Ja tam go kocham właśnie za te jego, jak mówisz, głupie miny. Bo taka jest prawda, że nie każdy potrafi robić takie "głupie miny" i ciagnąć za sobą ludzi. Jak dla mnie, zdecydowanie jeden z lepszych komików na świecie.
Masz rację jedyny jego film który można zalukać to Głupi i Głupszy reszta jego filmów do śmietnika no i jeszcze Maska.
przesadzasz, Grał też w bardzo dojrzałych produkcjach....Nie gra tylko głupka, Za mało filmów z nim oglądałaś. Mimikę ma świetną i do tego dykcja i świetnie porusza się na scenie. Obejrzyj takie produkcje jak Lemony Snicket, Zakochany bez pamięci, Majestic, i wiele innch
Zagraj lepiej, to co on robi to geniusz. :P
Faktycznie, lepiej, że w komediach płakał niż robił głupie miny, dobra myśl!
Po prostu na tym świecie są retardy .... Które lubią trollować i się chwalić swoimi dokonaniami ale mizerna ta twoja walka gdyż poziom który reprezentujesz łapie się w granicy chudego byka.
wypowiedzi typu "robi tylko głupie miny" pokazują jak powierzchownie widzi się aktora i filmy w ogóle...dla mnie osobiście Carrey to ikona, jest świetnym komikiem...fakt, raz lepszym raz gorszym, ale talentu komediowego, umiejętności parodiowania, mimiki itd odmówić mu nie można! ktoś powie "aktor jednej miny" a ja powiem - charakterystyczny....a czy Nicholson czy de Niro to nie aktorzy jednej miny? dla mnie tak - i na tym polega świetne aktorstwo, że można wcielać się w różne postacie, ale zawsze pozostaje charakterystyczny rys dla tego właśnie aktora.. Carrey dla mnie gra świetnie pozytywnych wariatów i psychopatów, a ta jego charakterystyczna twarz w filmach dramatycznych daje jakiś niesamowity, surrealistyczny rys....kto twierdzi, że to kiepski aktor niech obejrzy Truman Show czy Zakochany bez pamięci, a nawet Grincha.......