Nie wiem, co on sobie wyobraża. Zamiast grać w kółko w filmach jednolitych gatunkowo, chce grać w różnych. Nie wychodzi mu i dlatego dostał Złotą Malinę.
W jakich to jednolitych filmach powinien grać? Może komediach? Bo moim zdaniem jednak lepiej mu wychodzą poważniejsze role. Jego komedie są śmieszne, ale trochę przygłupie. Za to taki Truman Show zagrany bardzo dobrze...
A kto przejmuje się Złotymi Malinami ? Dość wspomnieć, że do tej "nagrody" nominowani byli Stanley Kubrick (za Lśnienie) czy Brian De Palma (za Człowieka z blizną). Dzisiaj oglądałem "Numer 23" - gniot, ale rola Carreya niczego sobie. Jim nie gra w jednolitych gatunkowo filmach (czyli odmóżdżających komediach typu Maska), sukcesywnie pozbywa się etykietki aktora komediowego. Mowa tutaj o Truman Show, Człowieku z księżyca czy Zakochanemu bez pamięci.