i jedyny w swoim rodzaju. W pewnym sensie jest nawet genialny. Albo przynajmniej najlepszy w swoim fachu. Jest taki...hmmm pozytywny, no nie? I o ile "najpiękniejszy jest uśmiech człowieka który dużo przeszedł" to Jim ma przepiękny uśmiech, w sensie bije od niego takie ciepło, żaden żałosny błazen, tylko wesoły Jim. Działa na mnie bardzo pozytywnie.