Podobno podczas Halloween zakładał maskę z "The Mask", aby mieć odrobinę spokoju ("nikt nie domyśliłby się, że za "Maską" kryje się osoba odpowiedzialna za rolę w filmie")...Polecam obejrzeć tego niezwykłego człowieka na różnego typu Awards (m.in."Jim Carrey loves Clint Eastwood", Jim Carrey and Meryl Streep") - potrafi rozbawić całą śmietankę ludzi, którzy żyją przecież światem filmu bardziej niż my, by za chwilę dać wzruszającą puentę...Może momentami wydaje się robić za maskotkę Hollywood, ale to właśnie On jest ponad wszelkimi stereotypami, zamknięciem się na świat, smutkami naszej ery - widzi świat głębiej i dalej niż większość z nas pokazując nam to w swojej ogromnej pracy...Można by więc stwierdzić, że jest to człowiek nie z tej Ziemi (adekwatnie pisząc - Człowiek z Księżyca!) Long live Jim!!!