Polki nie miały dobrej opinii w Fabryce Snów. Najpierw Negri rzucała się na trumnę
Valentino. Pacułą zaczęła szarżować w erotycznych. Potem znowu Bachleda zaniemogła z
Colinem po kilku minutach na planie. Te bardziej się szanujące (Gilda Gray, Iza Scorupco, a
ostatnio Domińczyk) pozostaną mało znane bo nie zabiegały o sławę
Trochę humorystyczny wątek, niemniej jednak Negri, Pacułę i Bachledę łączy jedno- przez uganianie za karierą straciły sporo na życiu prywatnym. Te które były mniej natarczywe w "podbijaniu" Hollywood lepiej i zdrowiej na tym wyszły.
O Paniach Miko czy Rosati nie wspominam, bo to ani kariery ani czegokolwiek nie osiągnęły )beztalencia) żeby komentować