Kiedy oglądałem pierwsze filmy z Joe Pescim, kojarzyłem go raczej jako małego, śmiesznego wypierdka - ponieważ sugerowałem się czymś takim jak 'Kevin sam w domu', '...Nowym Jorku', 'Przygoda na rybach' czy 'Zabójcza broń 2'.
W filmach takich jak Chłopcy z Ferajny, Kasyno, Wściekły Byk - gra role małych, również śmiesznych, za to bardzo agresywnych i niebezpiecznych typów.
Jego najlepszą rolą komediową jest 'Mój kuzyn Vinnie' - kontynuuje tam wizerunek siebie - twardziela, w wersji komicznej. Podobnie czyni Robert De Niro w większości komedii, przez co nie niszczy sobie charakterystycznego wizerunku.
Natomiast Pesci? Nie może się zdecydować, kim jest - raz jest komicznym maczo, innym razem - wypierdkiem. Co ciekawe, we wszystkich filmach (łącznie z My cousin Vinnie), w których jest twardzielem, ma bujną czuprynę sztucznych włosów, natomiast gdy ich nie ma - chyba traci na pewności siebie :)
Szkoda, mógł być naprawdę wielki. Choć pod pewnymi względami - jest.
Moim zdaniem właśnie to, że potrafi grać i wypierdków w Zabójczej Broni czy Kevinie oraz twardzieli w Chłopcy z Ferajny czy Kasyno mówi o jego wielkości. Bardzo dobry aktor i razem z DeNiro stworzyli duet w filmach gangsterskich.
Ten punkt widzenia jest równie słuszny - jednak, wg mnie, tymi filmami (co grał 'wypierdków') raczej zaniża swój poziom. W efekcie przepadł gdzieś w połowie lat 90, podczas gdy jego kolega De Niro, trzyma nadal formę.
Naprawdę szkoda mi gościa, mógł podążyć tym, co prezentował w 'Mój kuzyn Vinnie' - jakby w większości komediach (nawet Kevinie) grał w ten sposób, byłby niezaprzeczalnie wielkim małym aktorem, który nawet z gównianej komedyjki potrafiłby zrobić coś godnego uwagi.
De Niro w niemal każdej komedii jednak pozostawia swój prawdziwy styl twardego gościa, nawet przy różnorodnych rolach - przez co już sama jego obecność zwraca uwagę.
Po pierwsze to ze gra wypierdkow to wogole nie swiadczy o tym ze zaniza sobie poziom tylko o jego fenomenie, o tym jak dobrze potrafi grac rozne role, dlatego zgadzam sie z wypowiedzia Shaggy144, natomiast to Robert De Niro w przeciwienstwie do Joe'a nie trzyma poziomu w dziesiejszych dniach grajac w takich szmirach jak Poznaj moja rodzinke, Showtime, Czy Rocky i Los Superktos. Ciekawjestem jakim człowiekiem jest Pesci naprawde, smiesznym ciamajda czy tez facetem nie dajacym sobie w kasze dmuchac
Troche Ci sie wszystko pomyliło. Idąc Twoim tokiem myślenia najlepszym aktorem, trzymającym ZAWSZE poziom jest Jean Claude Van Damme, bo "zawsze jest twardzielem nie dającym sobie w kaszę dmuchać". Uważasz, że jak ktoś gra twardziela i bezwględnego gangstera, silną osobowość to jest dobry a jak gra tchórza, mięczaka to słaby? Plis, wróć do komiksów i nie komentuj.
Hahaha to żeś wypalił, normalnie zwaliłeś mnie z krzesła, zwłaszcza ostatnim zdaniem. Spadaj gówniarzu do swoich power rangersów i nie wpieprzaj się innym w tematy, udając znawcę bo nie bardzo ci to wychodzi.
moim zdaniem fakt że gra role takie i takie świadczy o tym że jest to po prostu aktor genialny :) dawniej pamiętałem go głównie z kevinów, obecnie z kina rozmaitego, od komedii przez akcję po gangsterskie. pozdrawiam :)
Może trochę źle sformułowałem wypowiedź ale miałem na myśli to, że grając takich żałosnych typków, wypada kiepsko i psuje sobie wizerunek.
Też tak uważam ale cóż... Jemu jestem w stanie wybaczyć a nawet wolę... (żeby do mnie nie przyjechał i nie udawał na mnie postaci granych w Chłopcach z ferajny czy Kasynie) :)
aż mnie przeszła myśl, jakby się zakończył Kevin gdyby Pesciemu 'pomyliły' się role i zagrał tak jak Tommy'ego DeVito, w tym samym roku notabene :)
I to by było dobre zakończenie Kevina! :) Mógłby raz pokonać tego dzieciaka w stylu Tommy'ego De Vito :D
:D
tnij. org/r64v
(po tnij. spacja do usunięcia) - czas sceny 1:10
Za Spidera dajemy Kevina i jest nowy koniec komedyjki o pomysłowym 8-latku :D