Jakoś nie palę się do niego, Burton wyłazi już bokiem. Ale późnym wieczorem może się w końcu zmuszę i obejrzę, zobaczę, cóż to za wynalazek.

słyszałam właśnie,że na forum Dipa dyskutujecie o poezji, muzyce i sztuce i ty podobno zakładasz zajebiste tematy z sonetami
ale ci się trafiło forum INNE nie mój ty mały geniuszu?

bo co przytaczasz cytat durnoty roku-katedry?

bo był zabawny nawet ;D

ale cóż w sumie Katedra ma dobry pomysł, czemu by nie zrobić z tego forum kącika poetyckiego, każdy by wymyślił jakiś wiersz o nim, może jakąś piosenkę, opowiadanie etc etc.

U Lotra czy kinola pewnie brzmiało by to mniej więcej tak
Depp głupi cwel
zębów ostra biel
jedynka słuszna ocena
nie jakaś Marzena
jedno sarnie spojrzenie
takie antyfana marzenie

Jak nie lubisz Deepa, to po co wchodzisz na jego stronę? Chociaż z drugiej strony-poezja, piękna rzecz:D Jeśli Deep nastraja Cię poetycko to może i zaglądaj tutaj.....Pozdrawiam antyfana JD.

nie znam Deepa, znam Deppa i go lubię ;)

po prostu to był drobny żarcik

Pozdrawiam

Czemu nie pokazujesz głosów, wstydzisz się czegoś, czy to brak pewności siebie?
Chciałam zobaczyć, ile dałaś dla Alicji, a tu Zonk!

Siebie pokazałam w avie, więc braku pewności siebie zarzucić mi się nie da.

Cierpię na wrodzoną niechęć pokazywania osobom postronnym ocen na filmwebie - w skrócie "WnpoponF"

Zresztą, co moja ocena filmu miałaby zmienić w rankingu ?! który i tak notabene w tej chwili nie jest miarodajny (...)
Załóżmy, że miałabym ogromną liczbę filmów ocenionych na koncie, po jakimś czasie , latach etc.. do.niektórych z powtórnie obejrzanych filmów zmieniłoby się moje nastawienie, nie wiem znużyłby mnie, okazałoby się, że nie przetrwały próby czasu, wydałyby mi się nie wiem kiczowate i co załóżmy na 100tce filmów musiałabym znów przemyśleć, zweryfikować i zmienić ocenę. Za jakiś czas byłoby to samo, z tymże ilość obejrzanych filmów by się zwiększała. LOL nie chciałoby mi sie non stop co jakiś czas tego kontrolować,a tak trzeba by robić aby oceny zgadzały się z aktualnym spojrzeniem na dane filmy.
A konto mam tu już jakieś 5 lat.
Moje oceny znają moi znajomi, dzięki temu uchroniłam się od sytuacji w których " pseudoznawcy " narzucaliby mi jaki film ma mi się podobać i na jaką ocenę zasługuje. A ja swój gust znam i nie muszę go opierać na guście innej osoby.


Poza tym ja się skupiam na komentowaniu, czytaniu opisów i recenzji, czasem poczytam wypowiedzi użytkowników. I to mi wystarcza

Obejrzałam i szczerze mówiąc nie wiem, co o nim myśleć. Poczucie humoru uratowało ten film, bo fabuła taka sobie. Choć o dziwo, jak na film Burtona, za którymi nie przepadam, oglądało się dobrze. Dałam 7.

tego badziewia nikomu bym nie polecala.wtf w ogole koniec do dupy cala historia tez,mnostwo niedorzecznych zdarzen w dodatku za malo hardego a za duzo tego drugiego piczona.4/10

?
jzeli myslilsz zemarta to moje alter konto to sie mocno zdziwisz.
wojownik to takie samo dno jak mroczne cienie.

sorry za pożyczenie tekstów, ale jakoś podłapałam te zabawe na Inne, a te teksty były zabawne i chciałam się trochę pobawić z autorką tematu ;P

Za pierwszym razem niezły, choć przewidywalny, a za drugim nudny.

powiem tylko tyle ze to gwozdz do trumny burtona,i jak zwykle cienka rola deppa,a na deser carter na ktora nie moge juz patrzec.

Ale Green zaje.bista w roli wrednej suki:)
Najlepsza z całego towarzystwa.

calkiem,calkiem,niemniej film na 1 raz i to jak ktos jest fanem tima johnnege i heleny inaczej wychodzi slabo.

nie taki najgorszy,nawet się uśmiechnęłam. Ale Depcio już zawiewa Sparrowem i to było widoczne <rozczarowana>.
Teraz w każdym filmie fantasy itp. ( nie zdziwię się, jak w "The Lone Ranger" też) będzie ruszał się tak samo, a to mi się nie podoba. Dlatego chcę normalny thriller, lub coś w tym stylu.

Ja też czekam na "normalne" kino Deepa. Bajkowy klimat trochę się przejadł. Sparrow-to komediowo genialnie zagrana postać ale jak tak obejrzeć wcześniejsze filmy Johnnego to Jack ma sporo wcześniej obserwowanej mimiki. Jak gdzieś już kiedyś wspomniałam-każdy aktor ma charakterystyczne dla siebie elementy w grze, więc może nie tyle dużo w Johnnym Jacka Sparrowa co w Jacku Johnnego Deepa:D

No, nieźle to ujęłaś: "dużo w Johnnym Jacka Sparrowa co w Jacku Johnnego Deepa" :)
Tak, jak ktoś dobrze zna Deppa, zauważy powtarzalność, ale jest tak, jak piszesz. Każdy aktor powtarza mimikę i nie ma, że boli.
De Niro w czołówce w tej kwestii. Skręcająca w prawo gęba nie dość, że kolosalnie irytuje, to jeszcze ma ja w każdym filmie. Nie mogę paCZeć i unika, jak ognia. I nad czym się tu zachwycać? "jakiż to z niego znakomity aktor, nie do pobicia". Żal!
U Deppa natomiast wkurza mnie niesamowicie to jego "warczenie" (że tak to ujmę), też nie mogę już tego oglądać:)

Mi "warczenie" Deepa jakoś szczególnie nie przeszkadza:)A z resztą gwiazd na piedestale to jest tak: trochę talentu, trochę wyczucia roli i duuuużo szczęścia w znajdywaniu się w odpowiednim momencie w odpowiednim miejscu. Taka np. Jodie Foster-"Milczenie Owiec" rola, która mnie na łopatki nie powaliła, nie mówię zła, ale nie wgniotła mnie w fotel-jednak film kultowy i miejsce w czubie jest:D Jakby tak sięgnąć wstecz i bez presji ocenić wybitne postacie kina to wielu by "objechał" ale,że świat uznał,że wybitni są to tak jest:D

Moim zdaniem aktorsko film stał w całości na dobrym poziomie:) Green ma w swojej urodzie coś "sukowatego" i to bez wątpienia był duży atut w przypadku tej roli.