Ojojoj,
bardzo lubię ten film. Jeden z najlepszych Deppa. Tak myślę.
chociaż prawdopodobnie nie obejrzę, to dzięki :)
Kurcze oglądnęłabym kolejny raz, ale bardziej kuszący jest dla mnie jednak koncert elektrycznych gitar :)
Miejmy tylko nadzieję, że będzie to jedyny słoneczny dzień w moim "smutnym jak piz*a mieście" :D