http://befter.s3.amazonaws.com/befts/2009/09/08/before-after-johnny-depp-before- and-after-by-BrunaLubambo-b.jpg
Ale piszesz to w odniesieniu do mojego komentarza czy do ogółu?, pytam bo nie wiem jak zrozumieć Twój post.
O Neesonie pisałem zupełnie co innego. Wolę wypowiadać się o wieku, niż składać jakieś śmieszne życzenia urodzinowe osobie, która i tak tego nie przeczyta. Albo wolę też to niż wypowiadać się na forum INNE, gdzie jest coraz to więcej infantylnych tematów. Poza tym lepiej jak Cię utwierdzę w przekonaniu że nie jestem trollem jak np ten głupek z robalem na avatarze co ostatnio na forach Eastwooda czy Pacino pisał te swoje durne komentarze.
Nie wiem o co Ci chodzi. Rozbawiłeś mnie teraz. Skąd takie obszerne tłumaczenie i w jakim celu? Czy ja Ci zarzucałam jakiś trolling? Czy ja pisałam coś o forum "inne" albo o jakichś robakach? Napisałam, że u obu aktorów zwróciłeś uwagę na dobry wygląd pomimo starszego już wieku.
Nic z tych rzeczy. Widocznie źle zrozumiałem Twój pierwszy post. Dlatego też pozwoliłem sobie na tę długą rozpiskę, która wcale nie jest tłumaczeniem. Sądzę że lepiej wiedzieć kogo ma się za rozmówcę. Piszę o tym po to aby nie było jakiś wątpliwości na następny raz. Jak pisałem na początku, źle zrozumiałem post.
Jakoś na forach Willema Dafoe czy Liama Neesona dyskutowaliśmy na równych prawach, i nie było tam żadnych niepotrzebnych nieporozumień, no ale jak nie chce Ci się ze mną dyskutować o aktorach czy aktorkach to jestem w stanie to zrozumieć.
Nie jestem jego fanka, ale musze przyznac, ze skurczybyk wciaz niezle sie trzyma :)
Moze to zasluga tych indianskich korzeni?
Przecież on wygląda teraz jak bezdomny. Pitt też się zapuścił, ale przynajmniej jest nieźle zbudowany. A Depp i ten jego brzuch w połączeniu z lumperskim ubiorem jest taki seksowny? Chyba "legenda" jego przystojności was poniosła. Clooney jedyny chyba starzeje się z godnością. Stosownie do wieku ubrany, jest siwy włos i umyte włosy - klasa sama w sobie. Podobną drogę obrał sobie również Ben Affleck, co jak na razie mu służy. Trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć sobie "basta" i przestać udawać wiecznego młodzieniaszka, który jest taki strasznie rebelde i ma na wszystkich zlewe, a szczególnie na ten szoł-biz, którym się tak brzydzi i od którego jest tak daleki. Nasz "buntownik i ostatni normalny w tym strasznym bagnie jakim jest hollywood".
"Legenda za życia" i "arcymistrz naszych czasów" hehe.