Pozwolę sobie przepisać kilka ciekawych wypowiedzi Johnny'ego z jego biografii (tytuł i autor w tytule) naprawdę ciekawa książka kto nie czytał gorąco polecam. Można sie dowiedzieć wiele ciekawostek na temat jego życia.
-Uwielbiam nasz dom na wsi - powiedział Depp, komentując sielankowy okres życia z Vanessą. -Mogę wybrać się na spacer do pobliskiego miasteczka i spokojnie napić sie kawy, bo nikt nie zwraca na mnie uwagi. Dla miejscowych jestem po prostu zwyczajnym tatusiem, który sadza córkę na kolanach. Lata spędzone z Vanessą we Francji utwierdziły mnie w przekonaniu, że moge trzymać się z dala od Hollywood, a jednocześnie należeć do świata filmu. Żyję z aktorstwa, ale nie chce żyć aktorstwem. Odkąd mieszkam we Francji, mogę uczciwie powiedzieć, że czuję się tu jak w domu.
-Właściwie zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia - stwierdził. Jako człowiek byłem wtedy w gruncie rzeczy przegrany, ale dzięki Vanessie, jej niewiarygodnej czułości i wyrozumiałości, wszystko sie zmieniło.
-W dzieciństwie przez wiele lat przyglądałem się, jak obsługuje klientów, a kiedy późnym wieczorem kończyła pracę, pomagałem jej liczyć bilon - wspomina Depp swoją matkę, z którą był bardziej związany niż z ojcem. -Klęła jak szewc, rżnęła w karty i paliła papierosy.
-Byłem zwariowanym dzieckiem - przyznawał Depp bez ogródek. -Marzyłem o tym, żeby zostać Brucem Lee albo członkiem elitarnej formacji SWA. Zdaję się, że kiedy miałem pięć lat, chciałem być Danielem Boonem.
- Zacząłem palić w wieku lat dwunastu, jako trzynastolatek straciłem dziewictwo, a mając czternaście lat zasmakowałem już wszystkich narkotyków, jakie krążyły wtedy na rynku. Zresztą próbowałem chyba wszystkich narkotyków, jakie w ogóle istnieją ... Nie powiedziałbym, że byłem niegodziwy albo chciałem zrobić komuś na złość. Po prostu kierowała mną ciekawość - przyznaje aktor. W każdym razie wiem o narkotykach to i owo. W końcu jednak zrozumiałem dokąd prowadzi ta droga i przestałem brać.
-Pamiętam, jak wyrżnąłem sobie swoje inicjały na ramieniu, a potem okaleczałem się jeszcze kilka razy - powiedział Depp. Ludzkie ciało to swego rodzaju pamiętnik, a blizny przypominają kolejne wpisy do niego.
-Wiesz, ożeniłem się jako dwudziestolatek. Byłem bardzo przywiązany do żony, ale nie mógłbym chyba powiedzieć, że zakochany. Stary, miłość to coś, co zdarza się człowiekowi raz, może dwa razy w życiu, i wydaję mi się, że jej nie przeżyłem, dopóki nie skończyłem trzydziestu lat - wspominał Depp swoje małżeństwo, które nie było jego jedynym romantycznym doświadczeniem z młodości.
-Pamiętam, że w siódmej klasie należałem do grupy chłopaków, których uważano za ćpunów, a strasznie podkochiwałem się w pewnej koleżance, bardzo popularnej w naszej szkole. Po prostu usychałem z miłości do niej, była to większa namiętność niż w ''Romeo i Julii''. Czyste wariactwo, bo dla tej dziewczyny zrobiłbym dosłownie wszystko. W ósmej klasie bywaliśmy razem na prywatkach, które zwykle kończyły się tak, że chłopcy i dziewczęta zaczynali się całować i pieścić. My też całowaliśmy się i pieścili, i byłem szczęśliwy jak nigdy, ale potem ta panienka wystawiła mnie do wiatru i zaczęła chodzić z pewnym futbolistą.
-Lubię myśleć, że szanuję cudze uczucia, a w dzieciństwie nauczono mnie dawać z siebie wszystko w każdej sytuacji. Uważam się po części za romantyka, po części zaś za realistę. W pewnych kwestiach jestem realistą ale z drugiej strony z całego serca wierzę, że w społeczeństwie, w którym ludzie rozwodzą się co pięć minut, można przetrwać w związku małżeńskim pięćdziesiąt albo siedemdziesiąt pięć lat. Takie rzeczy zdarzają się i to jest piękne. Para która obchodzi siedemdziesiątą piątą rocznice ślubu, to absolutnie fenomenalny widok.
-To cudowne mieć świadomość, że ktoś kto zwykle robi to, co chce i nie musi przed nikim się tłumaczyć, realizuję przy okazji swoje marzenia i odnosi sukces, a przy tym nikogo nie krzywdzi - powiedział Depp, zapewne próbując usprawiedliwić swoją niestałość.
-Dostawałem dziwaczne listy, na przykład od niedoszłych samobójczyń, dziewczyn grożących, że wyskoczą przez okno, jeżeli im nie odpiszę - wyznał Depp, opowiadając o korespondencji od swoich wielbicielek. Człowiek najpierw myśli, że to kit, ale potem zaczyna się zastanawiać ''A jeśli nie?'' Kto byłby gotów zaryzykować w takiej sytuacji? Więc odpisywałem, żeby się trzymały, bo nawet jeśli teraz jest im bardzo źle, to później na pewno wszystko się ułoży. Ale ja sam nie jestem całkiem zrównoważony psychicznie, jak mógłbym więc udzielać porad innym? -Listy od fanów bywały rozmaite, od śmiesznych po naprawdę niepokojące. Dzieciaki piszą mi, że mają różne problemy, że chcą popełnić samobójstwo albo coś w tym rodzaju. To przerażające. Muszę im odpowiadać ''Słuchajcie, ja jestem tylko aktorem, nie psychologiem. Jeżeli potrzebujecie fachowej pomocy, zwróćcie się do odpowiedniej instytucji, a na pewno ją uzyskacie.
Johnny Depp poznał Vanessę pewnego czerwcowego wieczora 1998 roku, w barze hotelu ''Costes', gdzie jadł obiad z ROMANEM POLAŃSKIM i kilkoma członkami ekipy ''Dziewiątych wrót''. Nie wiedział oczywiście, że Paradis bez powodzenia starała się o rolę w filmie, nad którym właśnie pracował. Najwyraźniej będąc osobą zbyt nieśmiałą, aby zagadnąć Vanessę osobiście, namówił jednego ze współbiesiadników, żeby zaprosił dziewczynę do ich stolika. ''Vanessa powiedziała, że zwróciła na niego uwagę, gdy tylko na nią spojrzał'' -piszę biograf Paradis, Alain Grasset. ''Wymienili ukradkowe spojrzenia, a kiedy Johnny zaprosił ją do stolika i podsunął jej krzesło, od razu zaczęli rozmawiać''. I wciąż rozmawiali klika godzin później, kiedy pozostali goście już wyszli. W końcu zapadła noc, a Depp przypomniał sobie, że wcześnie rano musi być na planie i wtedy rozstali się, wymieniając na pożegnanie tylko niewinny pocałunek w policzek. Paradis twierdziła, że początek ich romansu był nieco bardziej skomplikowany niż wynikałoby z tej powtarzanej często historyjki. -Johnny nie zaczął mnie podrywać w tym hotelowym barze. Znaliśmy się już od dłuższego czasu -opowiadała piosenkarka, sugerując, że kiedy się poznali, Deppa łączyło coś z Kate Moss. -Często widywaliśmy się w różnych miejscach, ale zawsze byliśmy w większym gronie. Nie chcę, by nasza córka, czytając po latach stare brukowce, pomyślała, że jest dzieckiem z wpadki. Fakt, nie planowaliśmy wtedy dziecka, ale to oznacza tylko tyle, że nie powiedzieliśmy sobie ''A teraz spłodzimy sobie córkę.'' Zgadzaliśmy się jednak, że będziemy mieć dzieci, a spłodzić dziecko to coś znacznie piękniejszego, niż nagrać płytę i nakręcić film.
Depp tak kiedyś opisał swój typowy dzień na łonie rodziny- To niesamowite. Wstaję, przygotowuję butelkę mleka dla syna, a później śniadanie dla dziewczyn. Potem idziemy na spacer na wieś, bo mieszkamy na kompletnym pustkowiu. Czasem kiedy wracamy do domu, malujemy i bawimy się z dziećmi w piaskownicy albo na huśtawkach. Wieczorem piję wino, kawę i idę spać. Tak teraz wygląda mój dzień. Uwielbiam swoje życie.
-Wiedziałem, że czeka mnie długi, męczący bieg z przeszkodami -powiedział kiedyś Depp, mając na myśli swoją strategię zawodową, która uczyniła go nie tylko jednym z najlepszych aktorów jego pokolenia, lecz jednym z największych artystów w dziejach kina. -Dlatego już na początku postanowiłem uzbroić się w cierpliwość i czekać na interesujące propozycje, zamiast przyjmować role mogące mnie wylansować. Nigdy nie chciałem pozostać w ludzkiej pamięci jako gwiazda.
Ta książka jest świetna!
"Nigdy nie chciałem pozostać w ludzkiej pamięci jako gwiazda."
Świetny aktor!
o tak zgadzam się i naprawdę docenić człowieka, ja bynajmniej po przeczytaniu miałam takie odczucie, po prostu uwielbiam go za to jakim jest człowiekiem
Ko może mi powiedzieć gdzie mogę tę książkę dostać. W sklepach na pewno nie ma - jak już w Empiku w Warszawie nie ma to nie wiem gdzie...
Ja wiem, że tą książkę jest ciężko dostać, moja przyjaciółka stawała na głowie 2 lata temu żeby mi ją kupić na gwiazdkę. I w końcu zamówiła ją w jakiejś księgarni i jej przywieźli egzemplarz. Jakby poszukać w necie to na pewno coś się znajdzie, a serio rzecz warto zachodu. To wyżej to tylko kilka takich drobnych fragmentów, oprócz życia prywatnego w książce (300 stron) jest analizowana praca nad każdym filmem z perspektywy Johnny'ego.
Po przeczytaniu tej książki przestałam lubić Deppa. Z jego wypowiedzi wionie na kilometr hipokryzją. Ale ciekawie było poczytać o tym, jak powstawały moje ulubione filmy z nim.
Ciekawe że nie autoryzował tej książki, a niektóre rewelacje były prostowane w wywiadach jako zwykle plotki.:)