nie przeczytam tego bo mi sie nie chce ale powiem ci wprost ze pojecia o kinie nie masz bo zjepp to marny pajac nadaje sie bardziej do cyrku niz do filmu.

+1

dziekuje panie kolego.

+10 panie kolego, prawdziwy znawca kina!

Mroczne cienie gorsze są niż Jeździec bez głowy - ostatnio widziałam więc mogę porównać...

no cóż, po jakimś czasie pewna koncepcja długo powtarzana po prostu się "przejada", takie filmy na "dziwaczne" kopyta już nie ekscytują jak kiedyś, wszystko ma swój koniec.
Ale sentyment za role czy w Edwardzie czy we wspomnianym Jeźdźcu - można ogromny mieć.
W sumie Depp ma jeszcze w zanadrzu pare nowym godnych uwagi pozycji filmowych, może karta się odwróci?!

Zgłaszam do usunięcia, jako stek bzdur.

Stek bzdur bo nie czytasz ze zrozumieniem, czy nie zgadzasz sie z opinia? Czy jestes "znaffca" jak kolega wyzej?

Dam Ci dobrą radę bo widzę, że nigdy tutaj nie wchodziłeś. Na tym forum nie ma sensu nic pisać. Siedzą tutaj sami spamerzy, trolle i małe dzieci. Większość kont, z których są wypowiedzi należą do jednej i tej samej osoby. Stracisz tylko czas.
Pozdrawiam.

hehe dzieki, na szczescie caly filmweb jeszcze taki nie jest, chociaz rzeczywiscie jak mam konto od 05 to coraz mniejsze pole na normalna dyskusje, zwlaszcza przy postaciach ktore sa wielbione albo hejtowane. Pamietam jak pare lat temu pod deppem byla ekipa dziewczyn ktore traktowaly sobie forum jak gg i nabiljaly ciagle tematy po 1000 odp...

ktore role byly brawurowe? prosze nie osmieszaj sie

?! Kazdy patrzy pewnie rpzez pryzmat oceny, coz dzisiaj depp to dla mnie 8, ale prosze Cie-mozna go nie lubic ale np: Gilbert Grape, Arizona Dream, Ed Wood, Donnie Brasco, Blow, odwazny, las vegas parano, dziewiate wrota i inne. Niestety wiekszosc przypada na lata 90. Malo kto to dostrzega, bo teraz juz sie ten motyw przejadl (troche jak z animacjami typu shrek) ale jack sparrow tez byl swietna rola-pierwsza taka w kinie.
Ogolnie najlepiej jest oceniac aktorow po starszym dorobku, bo po 00 mamy coraz gorsze filmy (mowiac ogolnie o kondycji biznesu). Np taki Cage - dorby aktor, swietne role, a ostatnio jest kojarzony tylko z jakimis glupawymi rpzebierankami.

filmy z lat 90 nie byly zle tylko depp nie posiada zadnego talentu dramatycznego...

Mozliwe, z pewnoscia nie ma klasycznego reperturaru dramatycznego. Ale to czeste u aktorow tego typu (chocby Pitt- zaycznali jako "ladne twarze" dopiero pozniej konczyli actors studio i podobne). Nigdy nie bylem psychofanem, ale generalnie w wielu filmach podobal mi sie jego styl gry. Oczywiscie zdarzaja sie buble jak chocby zona astronauty...

Gilbert Grape, Ninth Gate - brawurowymi rolami? Mina zbitego psa i mamroczenie pod nosem - to wszystko, co pokazał Depp w tych filmach.
Zresztą to samo się tyczy Odważnego, Nożycorękiego itd. Reszta to zwykłe, niewymagające żadnego warsztatu technicznego, nudne, płaskie, pretensjonalne kreacje.

Powtórzę to, co już ktoś napisał:
NIE MASZ ZIELONEGO POJĘCIA O KINIE.

I to mowi osoba z jednorozcem w avatarze, ktorej nick to co na hemoroidy. Patrzac po twoim repertuarze, mzoe ci przeszkadza, ze depp nie gra w porno? O kinie mam wieksze pojecie od Ciebie, bo przynajmniej argumentuje swoje poglady sensownie, a nie na zasadzie "nie bo nie". Fakt, ze Depp robi miny i mamrocze, ale taki jest jego styl. Jest to aktor na tyle charakterystyczny, ze Depp jest zawsze Deppem. Tak samo jak Pacino i Deniro swoja osobowoscia i ekspresja przycmiewaja postaci ktore graja. Mozna by napisac analogicznie, ze Pacino ciagle wrzeszczy robi miny i przeklina robiac zdziwione oczy. Ale to jest jego styl.

Nie wiem, czy wiesz, ale podałeś antydefinicję aktorstwa.

"Depp jest zawsze Deppem"
Z naciskiem na ZAWSZE.

Szkoda nerwów i czasu na tych psycholów. Uciekaj stąd :)

Pozostaje się do pewnego stopnia zgodzić. Ja już nawet nie liczę na następne Arizona Dream, czy Co gGG.

Bardzo liczylem, ze dojdzie do porozumienia w filmie o queen-brian may na poczatku widzial tylko deppa w roli freddyego, oprocz fizycznego podoienstwa, mysle, ze johnny skosil by za to oscara. Niestety chyba nie ma na to szans :/ A szkoda, bo trzymalem tez kciuki kiedy byl nominowany za sweenyego todda.

Ja nie wiem co się nawet ostatnio dzieje. Edward nożycoręki mi się przestał podobać.

Naprawdę nikt z Was, dziewczynki, nie dostrzega, jak go DiCaprio wówczas poniżył? Patrząc na Arniego Grape'a można odnieść wrażenie, że ujarzmiono upośledzone dziecko na planie. Gdyby Dżonny miał odrobinę honoru, rzuciłby aktorstwo w pisdu po tym filmie. Tak jak chciał zrobić McGregor po obejrzeniu "W imię Ojca".

Zakładałam kiedyś taki temat, ale nie pamiętam gdzie.

Rolą w Sekretnym oknie udowodnił, że nie posiada ŻADNYCH umiejętności aktorskich. Ośmieszył się próbując odzwierciedlić psychikę chorej osoby. Cholera, co ja piszę?! Przecież on nie próbował nic z tą rolą zrobić. Przyszedł na plan, wyrecytował tekst. Ot miałka postać - apogeum jego umiejętności. Ukazanie wielopoziomowości i głębi postaci to życiowa okazja, która może wynieść na piedestał aktorstwa, a którą wykorzystali np. Perkins, Nicholson, Day-Lewis i niedościgniony De Niro - rolą w Taksówkarzu czyli najlepszym portrecie psychologicznym w historii kinematografii itd.
Depp może i chciał ich naśladować (bo tworzyć postaci od podstaw tym bardziej nie potrafi), ale mu nie wyszło, hie hie hie. Temu udawaczowi już dziękujemy.

Powtórzę 3 raz:
NIE MASZ ZIELONEGO POJĘCIA O KINIE. Zmykaj siać te herezje gdzie indziej.

Ja tam podziwiam Deppa za jego 'przebieranki' . nie każdy umie tak się dopasować do roli. Dla mnie powinien on być na szczycie najlepszych aktorów. Nie bez powodu ma taką wysoką ocenę. Znaczna część 'społeczeństwa' daje mu 1, gdyż jest wyżej od aktorów, których lubią bardziej, a nie zwracają uwagi na jego grę aktorską. Jest jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów i pomimo prawie 50 trzyma świetną formę. Nie wyobrażam sobie kina bez niego.