Wiele osób tak mówi, nazywa go wypudrowanym lalusiem po serii operacji...to co? jak z tym jest?
Moim zdaniem Johnny'emu nie są potrzebne operacje plastyczne. Co jemu można by poprawić....hmmmm....zastanówmy się...NIC. Jest boski taki jaki jest i wcale nie jest wypudrowany tak jak twierdzą inni ludzie, myslę że po prostu mu zazdroszczą!Niech zostanie taki jaki jest i niech się starzeje tak jak sie starzeje czyli mega uroczo:)
Niech mu czasem nie odbija, żeby coś w sobie zmienić...
A jak mu odbije i coś sobie zmieni to co wtedy zrobisz? Życie straci sens, co nie?!
A tak w ogóle to tak, Johnny miał operacje przyszycia nosa, który stracił podczas wojny secesyjnej w bitwie z wiewiórką leśną. Nie czytałaś o tym :|?
NO TAK faktycznie zapomnialam o tym!
W związku z tym idę rzucić sie z okna nie mam po co żyć taki stan rzeczy wszystko zmienia!
MAM NADZIEJE ze bedziesz mnie miala na sumieniu i ze ci sie bede snila po nocach łłłłaaaaaaa gine! besos!
Hahahah, jakie dysputy :))
Johnny zaatakowany przez wiewiórkę leśną...
Zaraz się okaże że zmutowaną. xd
A co do tematu: myślę, że nie miał on po prostu się zmienia z wiekiem. :] Na lepsze moim zdaniem, hehe.
Pozdrawiam.
Kartofli? xd
A ja myślałam, że wiewiórki jedzą te no...żołędzie. :))
Chyba że w razie biedy wcinasz ogórki? ;))
Boję się pomyśleć, co jesz na obiad, mała wiewióreczko. :D
Oczywiście to wszystko pozytyw, ja cuś.
Miła konwersacja. ;D
na sniadanie wor kartofli, na obiad tone pyrow, na kolacje cysterne ziemniakow. i oczywiscie cole light,zeby nie utyc...
w ogole to interesuje się bulwami, i naleze do klubu antyfanow stonki ziemniaczanej oraz anty rzepy w butach.
Ogorkow nie lubie,bo jeden taki mnie kiedys zaatakowal,gdy go chcialam zjesc
Bo Dżony (heh) najpierw mnie zaatakowal,to ja sie bronilam! Dzony chcial zebym zagrala w PZK zamiast papugi (byla na chorobowym),ale producent powiedzial ze moja gaza jest za wysoka (ja chcialam tylko worka ziemniakow, tony pyrow i cysterny ziemniakow dziennie..co to jest?:( Orlando odzywial sie tylko woda importowana z lodowcow, oraz kormoranami). wiec ja olalam sprawe, pokazalam ogon i poszlam. Dzony chcial mnie zlapac,wiec go uzarlam...
A sprawa z ogorkiem..to juz inna historia. Skad moglam wiedziec ze kazdy ogorek za mlodu naciera sie jadem wilczomlecza (wiadomo;czym skorka za mlodu nasiaknie..)
No...Dżony jak się uprze, to nie ma mocnych.
Czytałam, że osobiście nie lubi małp.
Kiedyś jedna ugryzła go w ucho, więc za nimi nie przepada.
Nic dziwnego, że tak chętnie chciał zatrudnić ciebie. ;D
Była na chorobowym...Ciekawe czemu.
Czyżby Johnny ją niechcący wypatroszył? ;>