Johnny Depp

John Christopher Depp II

8,8
247 977 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Johnny Depp

Spora czesc filmow z Johnnym Deppem jest na podstawie jakiejs ksiazki. W tym temacie mozecie pisac Wasze wrazenia odnosnie fimu i jego pierwowzoru, a takze porownywac kreacje bohatera opisana w ksiazce i odegrana przez Johnnego :)
Te filmy to "Co Gryzie Gilberta Grape'a" "Dziewiate Wrota" "Las Vegas Parano" i "Sekretne Okno" (jesli ktorys pominelam piszcie ^^)

"Co Gryzie Gilberta Grape'a"
Zdawaloby sie, ze zadawanie pytania "ksiazka czy film?" jest bezcelowe, bo i tak zawsze odpowiedz jest jedna - ksiazka. W tym przypadku jest troche inaczej.
Po pierwsze, postac Gilberta. Jego drobne ironie i krytyka wszystkiego dookola, po jakims czasie zaczely mnie przytlaczac. Zazwyczaj w ksiazkach obserwujemy przemiane bohatera pod wplywem jakis wydazen, tutaj na pierwszysch i na ostatnich stronach widzimy tego samego Gilberta. Z trudem doszukiwalam sie jakichs oznak milosci do rodziny i tego, ze jest ona dla niego nie tylko ciezarem, ale i "ogromna wartoscia". Znalazlam jedynie kilka slow uznania dla Amy i troske o Arniego. Nie bylo pokazane to, ze Gilbert dla siebie pragnie jedynie "bycia dobrym czlowiekiem". W ksiazce, chcial wyjechac z Betty i zostawic cala rodzine, a w filmie podziwialam u niego to, ze nawet gdyby od tego zalezalo jego zycie nie opuscilby najblizszych. W filmie bylo mi go zal, ze w gruncie rzeczy czuje odraze do siebie samego ,ze jest najzwyczajniejsza dziwka jakiejs starej mezatki. W ksiazce wahal sie, raz tego chcial raz nie, ale nie wiem na jakiej podstawie. Raz wolal ja, a raz Becky. W filmie Gilbert niemal sam utrzymywal cala rodzine i byl to dla niego ogromny ciezar, w ksiazce jego pesja byla jednym z wielu srodkow utrzymania rodziny, a glowna robote w domu odwalala Amy.
Postac Gilberta w ksiazce nie przypadla mi go gustu...
Becky zachowywala sie zupelnie jak Gilbert. Raz go calowala, a za raz mowila "odpierdol sie". Jej postac byla ciekawa i tajemnicza, ale jaos nie pasowalo mi to ze miala 15 lat. Relacja pomiedzy Gilbertem i nia byla plytka i prawie do samego konca opierala sie wylacznie na urywanych dialogach i klotniach. Gilbert tylko o niej marzyl i mial erekcje za erekcja co rowniez mnie znuzylo xP W filmie ta dziewczyna na prawde zmienila jego podejscie do swiata i odmienila jego zycie, a w ksiazce nie bylo tego widac.
Zabraklo mi tez duzo dialogow i scen, ktore w filmie sprawialy, ze postacie stawaly sie glebsze, a relacje miedzy nimi silniejsze. np ogladanie zachodzu slonca przez Gilberta i Becky, tego jak byli razem z Arnie'm nad rzeka, tego jak Gilbert opowiada jej o ojcu, a ona odpowiada, ze "zna takiego faceta", tego jak Gilbert mowi, ze chce "zeby mama poszla na areobik, zeby Arnie dostal nowy rozum, zeby Ellen dorosla", a dla siebie chce tylko tego, by byc dobrym czlowiekiem. W ksiazce do konca czekalam na dialog miedzy Gilbertem, a jego matka, dialog, ktory sprawilby, ze lzy pociekna mi po policzkach. Nie doczekalam sie. Bonnie Grape umarla, a Gilbert nie mial okazji powiedziec, ze ja kocha. Moze dlatego, ze nie czul tej milosci. Poczul ja dopiero po jej smierci... Becky nie poznala mamy Gilberta, co wedlug mnie na filmie bylo istotne. Piekna kwestia "Jestes moim rycerzem w migoczacej zbroji" zostala urzyta w calkowicie innym kontekscie, przez co stracila caly urok...
Zdecydowanie wole film. Byl magiczny i poruszajacy. Mimo wszystko nie zaluje, ze przeczytalam ksiazke. Przynajmniej mam swoje zdanie.

"Dziewiate Wrota" na podstawie ksiazki o tytule "Klub Dumas" aut. Arturo Perez Reverte.
Film bardzo odbiega od tresci ksiazki. Polanski sprytnie wycial z niej caly watek Klubu Dumas, a skupil sie wokol reszty. Przez to musial zmienic motywy niektorych postaci i brutalnie splycic cala historie.
Postac Deana jest wiernie odegrana, pan Depp nie zmienil jej niemal wcale, wiec nie doznalam tu takiego szoku jak przy "Co Gryzie Gilberta Grape'a" ;P
Za to postac Zielonookiej - ksiazkowej Irene, przedstawia sie w ksiazce zupelnie inaczej. Zaczynajac od wygladu, a na charakterze konczac byla niemal przeciwienstwem kreacji pani Seginer. Irene byla mlodziutka, delikatna dziewczyna z obcietymi po mesku wlosami o dosc niklych zdolnosciach diabelskich, za to darzaca Corso niewinna, wrecz anielska (:P) miloscia. Skoro tak wygladaja zastepy armii piekielnej to ja nie mam pytan xD
Fabule w ksiazce i filmie dzieli przepasc. Wiele postaci zostalo pominietych (np zona Deana, ktora stracil)Wiele scen wycietych.. ale troche tez dodano.. W filmie byla taka jedna, na koncu, wepchnieta bez sensu na widzimisie Romka ;P
I lepiej jest zabierac sie do "Klubu Dumas" jesli ma sie zielone pojecie o Aleksandrze Dumas i przeczytalo sie "Trzech muszkieterow". W sumie, obedzie sie bez tego, (np ja, gdy ja czytalam nie mialam przeczytanych "Trzech Muszkieterow) ale momentami dialogi potrafia sprawic, ze czlowiek czuje sie jak kompletny ignorant - nie rozumie zartu, ani aluzji ;P

"Las Vegas Parano" na podstawie ksiazki "Lek i odraza w Las Vegas" aut Huntera S. Thompsona (ktora ostatnio wyszla w Polsce)
Czytajac ta ksiazke czujesz jakby to byl scenariusz do filmu - te same dialogi, te same sceny, ci sami bohaterowie.. I ja nie mam absolutnie nic przeciwko :D Hunter zadbal by nic nie zostalo pominiete i wywalczyl swoje :))) No i dbal o szczegoly - osobiscie, z latarka gornicza na czole, przystapil do golenia na lyso Johnnego xD
Co moge jeszcze dodac, ksiazke czyta sie latwo szybko i przyjemnie, nie raz usmialam sie do lez. Jesli film Wam przypadl do gustu to leccie po ksiazke ^^ Ja po skonczeniu od razu sprawdzilam, czy wyszla jakas inna ksiazka Huntera. Niestety nie. Chamy ><

No i "Sekretne Okno".. ksiazke zaczelam czytac po czym brutalnie zostala mi odebrana ;P Jest ona napisana przez mojego ulubionego pisarza Stephena Kinga i tak wlasciwie jest to opowiadanie "Tajemnicze Okno, Tajemniczy Ogrod", na jakies 100 stron, zawarte w zbiorze "Czwarta Po Polnocy". Pracuje nad tym zeby je znow zdobyc ;P :D

Wiem, ze nie bedzie sie Wam chcialo czytac, ale czasami mnie najdzie, ze musze popisac troche bzdur ^^

Astartte

Ogólnie nasze opinie są zbliżone.

"Co Gryzie Gilberta Grape'a".
Najpierw przeczytałam książkę. I zdecydowanie mnie nie zachwyciła. Pamiętam, że po przeczytaniu odrzuciłam gdzieś w kąt i nigdy do niej nie wróciłam. Dlatego też do filmu zabrałam się z lekką niechęcią. Bo czyż film może być dobry, kiedy książka (która jest zazwyczaj lepsza) była, cóż, beznadziejna? No właśnie. Jednak pozytywnie się zaskoczyłam. Film był wciągający. Inny. Podsumowując: Wolę film.

W "Dziewiątych Wrotach" nie przypadło mi do gustu zmienienie charakteru Zielonookiej. Miałam nadzieję, że pozostanie taka, jak w książce. Historia jest, jak powiedziałaś, spłycona, ale jakoś wyjątkowo mi to nie przeszkadzało. Może dlatego, że wydawał się być spójny.

O "Las Vegas Parano" się nie wypowiem, bo tam różnice są mikroskopijne ;)

"Sekretne okno". Stephen King - "miszczu" mój. Adaptacja książki jest wierna. Film był przeznaczony dla większej liczby odbiorców, większej grupy, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie - twórcy położyli większy nacisk na wątek byłej żony i rozbicia emocjonalnego. Książka skupiła się nieco bardziej na samych przeżyciach Morta i, hmm, postać Shootera była "bogatsza". Ale to może wpływ "słowa pisanego"... Ogólnie rzecz biorąc to i to mi się podobało.

Irbis___KONTO_NIEAKTYWNE

Acha. Na podstawie książki była też "Czekolada". Tego jednak nie czytałam, więc opinii wyrobionej nie mam.

Irbis___KONTO_NIEAKTYWNE

Ja czytałam i mam podobne zdanie do moich przedmówczyń filmy wypadają 100 razy lepiej.Nie powiem żeby książka była jakaś zła bo też się ją fajnie czytało ,ale film był sto razy lepszy.Z tego co wiem reżyser zmienił parę faktów i stworzył własną wersję wydarzeń. W oparciu o treść powstała piękna baśń a tego ducha w książce jednak zabrakło.Książka jest ciekawa i warto ją przeczytać chociażby dla samego zobaczenia że jest trochę inna.

Astartte

Omójborzepsychodeniczny, Szara!
Że tobie się chciało pisać to opowiadanie: tego chyba nigdy nie zrozumiem. No, ale dobrze być dobrze poinformowanym.
Nie czytałam ani jednej książki, ale po tym co przeczytałam chętnie sięgnę po "Lęk i odrazę w Las Vegas" oraz "Tajemnicze okno, tajemniczy ogród".
I bardzo dobrze, bo już nie miałam co czytać w te wakacje ;)

Gehenn

Ach, ach! "Klub Dumas" też chętnie przeczytam. Ale "Co gryzie GG" nie, bo nie chcę sobie filmu psuć xD

Gehenn

No i prawidlowo ;D Ale w razie czego mam odtrutke - obejrzec film "Co Gryzie" drugi raz i zapominasz o ksiazce ^^
Hm.. Nie wiedzialam, ze "Czekolada" tez jest na podstawie ksiazki az sprawdze czy jest gdzies dostepna. Dziemki :)

Astartte

Gdzieś powinna być ;) Ja czekam, aż kumpel podeśle mi ebooka. Jeżeli Cię zainteresuje, to powstała też kontynuacja, tak dla wiadomości :)

Astartte

Jeżeli cię zainteresuje to książkę dostałam ze 3 lata temu wydana przez czasopismo Viva i była dostępna w kioskach.Nie wiem czy była dostępna w księgarniach.Viva wydała wtedy serie książek na podstawie których powstały znane filmy.Mi się książkę bardzo fajnie czytało ale dla mnie film jest jednak lepszy i ma taki fajny wątek z pochodzeniem bohaterki w książce jest to pokazane w bardziej prosty sposób ale też fajnie.

MorganaBlackcat

SZARA TO TY ZNALAZłEM CIE PROSZE ODEZWIJ SIE DO MNIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

un_soleil

Ma ktoś ebooka "Lęk i odraza w Las Vegas" ?

loony

mam po angielsku...

maga89

po polsku chyba nie znajdziesz e-booka..

maga89

aha. dzięki za info. cóż, to zamawiamy. :-)

loony

w sumie nie jest droga;) ja dałam chyba 28 no do 30 zł w empiku.. :)