dla mnie to ideał..seksowny z mroczną przeszłością(rock&drugs),no i jeszcze jest tak utalentowany...boże dlaczego nie ma takich ludzi więcej a nie jakiś knypki słuchające hiphopu w dresach....
on jest boski!
przeszłość typu rock&drugs wcale nie jest fajna - zwłaszcza jeśli facet z tego nie wyrasta:( Co do reszty to się zgadzam:)
Knypki w dresach słuchające hiphopu to najgorsze coś, co wylęgło się ostatnimi czasy. Najbardziej przerażające jest to, że musimy żyć z nimi pod jednym niebem. Ale spokojnie, gdzieś muszą być tacy faceci jak Johnny.
Innej opcji nie przyjmuję do wiadomości...
Ładnie postrzegasz ludzi, bardzo ładnie. Wygląd najważniejszy. Ja jestem 'typkiem w dresach' a mimo tej otoczki, którą tworzą ludzie Twojego pokroju uważam się za wartościowego człowieka, bo co ma mój dres do tego jaką osobą jestem? Współczuję ludziom których otaczasz.
Wychodzi na to, że dres dresowi nierówny.
Ktoś kto ma taki cudowny avatar (raczej chodzi mi o osobę na tym avatarze) nie może być bardzo zły. Ale mnie i tak przerażają faceci w dresach stojący w klatkach i plujący dookoła własnej osi. ..
a to dlatego że mam stosunki z dresami...dobrze wiem jak oni traktują ludzi...np. popisują się czyimś kosztem.albo cię wyzywają od różnych więc jestem do takich ludzi uprzedzona bo mam niemiłe doświadczenia...
Jaki ma avatar? Heh ja nic nie widzę na tym filmwebie normalnie poruszam się po omacku:( Zero zdjęć zero avatarów:(
Mówiłam o pewnej hmm.. nazwijmy to subkulturą, która się wytworzyła. Mają "oryginalny" sposób zachowania, a dresik to manifest przynależności....
Nie, z całą pewnością nie ma w avatarze młodego Johnny'ego Deppa.
A ja dresów nie lubię, bo miałam pewien incydent z nimi związany. Poza tym, mój stary kumpel się w niego zamienia. I jeden dres ukradł mi koleżankę... Jakież to smutne. Ale jak pisałam: dres dresowi nierówny. Nie szufladkujmy ludzi. Przepraszam..