Wyobraźcie sobie taką sytuację. Śpicie sobie smacznie w nocy z 5 na 6 grudnia. Nagle ktoś Was szarpie za ramie. Otwieracie oczy... a nad Wami stoi Johnny (Depp, żeby nie było), w stroju Św. Mikołaja. Czapka, broda, wielki brzuch, etc...
TO NIE SEN. Johnny Mikołaj pyta Was czego chcecie od niego na Mikołajki. A wy mówicie....
Weź no opowiedz coś więcej na ten temat. Daj jakieś szczegóły. Np.: zesrał byś się przed zobaczeniem Johnnego, w trakcie czy po? I to by było na jego widok, na skutek zaskoczenia, na skutek zjedzenia czegoś zepsutego, czy może jeszcze coś innego? No i najważniejsze- zesrał byś się rzadkim g**nem czy jakim? Bo widzisz- mnie niezmiernie interesują Twoje wydalnicze kłopoty, w ogóle chciałabym Ci zadać parę pytań na ten temat, taki mały wywiad, w stylu- jak często w ciągu dnia wykonujesz swoją ulubioną czynność (czyli srasz dobitnie mówiąc) i takie tam...
To jak? Dasz się namówić? Ostrzegam- to się wiążę z tłumem fanów... To by rozsławiło Twoją wiecznie zasraną osobę na cały świat i zarobiłbyś pewnie trochę kasy- przed Świętami jak znalazł ;p
Wiecie, wydaje mi się to mało prawdopodobne.... w końcu nie tak łatwo zostać mikołajem ]:->
http://pl.youtube.com/watch?v=8JIz7I5yzwQ
Myślę, że lepiej dla Johna, żeby się nie nadawał... ;)
fajnie by bylo jakby dzony do mnie pszyszedl. ;D ja bym chciala bo co roku pod poduszke i do skarpety dostaje jakis prezent. a mnie sie on bardo poodoba ic chcialabym byc jego zonom
a ja bym powiedziała: byś pozostał sobą : ) bo już więcej bym cię nie zobaczyła, bo mikołaj nie istnieje ;P