i uwielbiam go za Edwarda Nożycorękiego, Sweeney Todd, Benny & Joon, Truposza, Before Night Falls i ogólnie z wielu filmów w których wystąpił. Trochę mniej za Jacka Sparrowa bo choć wspaniale gra tą rolę to zrobiła się z niej niezła komercha i milion pseudofanek (bez urazy) ale za wszystko daję mu 10 bo on naprawdę jest geniuszem.
"i milion pseudofanek (bez urazy)"
Chyba ten nawias nie był potrzebny, bo żadna/żaden fanka/fan nie uważa, że jest pseudo ;)).
Geniuszem chyba nie jest... ale ma czasami takie przebłyski ;).
Tylko czemu znowu piraci???
czemu? Wydaje mi się że to przez to że nie lubię gdy w filmach zaczyna bardziej liczyć się forsa niż pieniądze. Wiem że to jest powrzechne, tym bardziej mnie to denerwuje. A geniuszem jest bo bierze się za trudne role, potrafi niesamowicie wtopić się w graną postać w większościach jego filmów udaje się to fantastycznie. A każdy ma oczywiście inna opinię, ja to rozumiem
Ale ja nie pytałam czemu Piraci w związku z Twoja wypowiedzią ;). To dotyczyło 4 części którą Johnny ma w planach. Niby ma przebłyski geniuszu w swoich rolach, a z drugiej strony gra w tej niekończącej się historii ;p (wiem, to już było omawiane, ale mi to i tak przeszkadza...).
4 część mi też przeszkadza, bo już trochę ile można, ale przyszło mi do głowy że ona nie przeszkadza gdy po prostu ogląda się jego filmy z nim (bo w tym wypadku darujesz sobie piratów i po prostu patrzysz na inne jego plany), tylko przeszkadza wtedy gdy patrzymy na niego jako osobę, która dobiera sobie rzeczy w których wystąpi. Coś w tym jest...
Gadaj zdrów... i tak wszyscy z chęcią pójdziemy do kina na piratów, którzy by to z kolei nie byli ;P
Dokładnie... Wszyscy biadolą, a i tak każda kolejna część pobija sukces kasowy poprzedniej. Tak będzie i tym razem, jakby ludzie nie chcieli tego oglądać to by nie kręcili tego (i Johnny by nie dostał 50 mln :P) Niby kto chodzi do kina? Krasnoludki?
... O, jak się świątecznie zrobiło - krasnoludki w kinie :>
Rzeczywiście... obietnica gołego tyłka Deppa to jedyny powód, dla którego warto zasiąść w kinowym fotelu ;p
Choć niektórym i to może nie starczyć...
W sumie macie trochę racji... ale tylko trochę ;). Bo ponarzekać sobie swoją drogą, a obejrzeć film swoją.
no, no, no, czytam i myślę 'kolejny temat z cyklu "moja miłość"', ale potem widzę kilka słów o tyłku Deppa ;D i od razu robi się lepiej..