Ostatnio w związku z urodzinami Johnego Deppa na tym forum mnożą się tematy, które
usilnie próbują udowodnić, dlaczego ten aktor zsługuje na nagrodę akademii filmowej. Otóż
sprawa wygląda zupełnie inaczej. Po pierwszę, poziom filmów, które wybiera jest po prostu
żałosny. Dzieła takie jak "Mroczne Cienie" albo "Dziennik zakrapiany rumem" nigdy nie będą
nominowane do nagrody akademii. Powód drógi, a najważniejszy, Depp jest typowym
przykładem medialnej zapchajdziury. Osiągnął tkai wielki sukces, ponieważ zdecydowana
większość prawdziwych talentów, takich jak Al pacino albo Robert De Niro zastarzała się na
tyle, że nie nadawali się już do ról, w których występuje Depp. I po trzecie, depp po prostu
jest za kiepskim aktorem aby otrzymać tę nagrodę. Przyznanie mu jej było bynajzwyczajnien
w świecie ogromną obrazą dla powyżej wymienionych i wielu innych.
zgadza sie depp za swoich najlepszych czasow zaslugiwal maksymalnie na naciagana ocene 4/10. role pajacow i zbitch psow moga sie podobac niewymagajacej publicznosci ktora stanowi 95% jego odbiorcow (czyli tzw. male dziewczynki; reszta to przypadkowe natkniecie sie na deppa) - stad jego ogromna popularnosc. wymagajacy widz poszukujacy w filmie czegos wiecej bedzie gardzil zenujacym show jakie kazdorazowo prezentuje depp gdy pojawia sie na ekranie.
Najpierw piszesz, że bierze role w słabych filmach, a potem, że takie, jakie wzięliby Pacino i De niro.
Tyle że De Niro i Al grając w słabych filmach ratują je swoimi umiejętnościami aktorskimi, tak jak w elicie zabójców, natomiast depp jeszcze bardziej je pogrąża.
Oscary to obraza jakości nagród, więc nawet gdyby dostał, nikogo by to nie obeszło. Znaczy się, nikogo dostrzegającego w kinie więcej niż amerykański blockbuster.
To prawda, Oscary to jedna z bardziej nieadekwatnych do jakości filmu nagród, ale dość sporo filmów słusznie ją otrzymało. Ale w sumie czego można się spodziewać, jeżeli do wyboru najlepszego filmu dopuszcza się reżyserów, którzy otrzymali nagrodę za efekty specjalne.