Czasami moje ambicje przewyższa ciekawość i przeszukuję wszystkie plotkarskie portale w poszukiwaniu informacji o moich ulubionych gwiazdach:
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=16439
Oto najnowsza sesja zdjęciowa. Przez długi czas nasz Johnny nie pokazywał się publicznie, o takich sesjach nie wspominając. Przez wiele lat zdjęcia Johnnego były mocno retuszowane plus makijaż , to sprawiało,że wyglądał dużo młodziej. Tutaj widać wszystkie zmarszczki i niedoskonałości cery.
Czas jest bezlitosny, każdego bez wyjątku, prędzej czy później dotyka jego niszcząca działalność. Jednak prawdziwa sztuka to zestarzeć się z godnością, bez botoksu, operacji plastycznych, bo przeciez czasu nigdy nie zatrzymamy.
Od dawna mam , mhh, coś w rodzaju obsesji na jego punkcie. Wręcz fanatycznie go uwielbiałam, nawet miałam przez pewien okres czasu bardzo realne sny, w których brałam z nim ślub i wiodłam szczęśliwe życie( mimo niemal 30 lat różnicy). Kiedy pierwszy raz zobaczyłam jego zdjęcia z tej sesji, byłam świeżo po sensie "Jeźdźca bez głowy" i ...szok...pierwsza myśl...nie......to już nie on...
Ale zastanowiłam się jakiś czas i pomyślałam sobie:
1. On nie ma 20 lat i to naturalne,że nie ma tak gładkiej buzi jak 25 lat temu.
2.Nie wygląda tak znowu źle, a nawet lepiej niż wielu mężczyzn młodszych od niego.
3.Po pól godzinie przyglądania się( jak szok minął) stwierdziłam,że Johnny pieknie sie starzeje.Czas nie sprawił,że ma obwisłą skórę czy coś w tym guście. Nie . Doświadczenia dodały mu nadających charakteru zmarszczek i spokoju, mądrości z oczach.
I doszłam do przerażających wniosków( przerażających dla mnie),że Johnny w jakims stopniu, będzie przystojny zawsze. A nam pozostało wciąż za nim wzdychać.
Wcale źle nie wygląda ;D
Czasem mam wrażenie że wszyscy zapominają że on też jest człowiekiem i nie będzie do końca życia wyglądał jak 30 latek naprzykład.
Porównywając zdjęcia z Jeźdźca Bez Głowy to faktycznie jest spora różnica po tam cudownie wyglądał( a tu lata przybyły i widać już te niedoskonałości ) , ale to nie zmienia faktu że zawsze będzięmy '' wciąż za nim wzdychać.'' :D
Bez przesady, jak na swoje lata to wygląda ŚWIETNIE! ;] (i zaznaczam, że nie jestem zeschizowaną fanką Deppa, bo mi się on nigdy jakoś specjalnie nie podobał)
OMG! Prawdziwy dojrzały mężczyzna a tu hasło "zestarzeć się"
Jak zmarszczki mimiczne i normalna cera z porami bez pudru to starzenie się to niech już dla mnie szykują sarkofag :D
Ja miałam lepsze sny... że się z nim stukałam itd mrrrrrrrr
<lol>
Miałaś sen, że brałaś z nim ślub?? Mi się raz tylko śniło jak Johnny mnie wziął na zakupy po gali rozdania telekamer, która odbyła się koło mojego domu, a Johnny w niej uczestniczył...
W jednym kiosku widziałam Vanity Fair z Johynnym na okładce i chciałam kupić, ale kosztowało 32,90zł i było po angielsku, wiec i tak prawie nic nie rozumiałam;p
telekamery rządzą :) mój najbardziej odjechany sen to, że byłam J. Nashem z filmu piękny umysł i dostałam nagrodę Nobla (jak pokazuje końcówka filmu). Pisałam przemówienie i miałam dylemat czy podziękować ludziom, czy żonie :P a na koniec była impreza na wsi u mojej babci :)inny sen to np. że mnie diabeł opętał i to było straszne..., albo, że Joker (tak, ten Joker) tłumaczył mi sens metafory 'lot nad kukułaczym gniazdem' a potem pofarbował włosy na zielono :)potem przyszła meryl streep a wszystko działo się w stodole... to długa historia. było tego jeszcze troche, ale już zaprzestanę, bo i tak nie piszę z tematem. sorry ale musiałam się komuś zmierzyć. no i padło na was nieszczęśnicy ;)
A mi się nigdy Johnny nie śnił. W ogóle ja mam takie głupie sny. A ta sesja jest bardzo fajna, podoba mi się :)
"Stukałam"? Mi to bardziej wyglądana na ostry seks, a nie ślub.
W moich snach nigdy nie zawitał Johnny. Jedynie Gary Oldman, po setnym seansie "Draculi". Hardcore.
No nie mówcie, że nie macie z Johnnym takich snów jak ja :D
Mi to się śniło, że upiłam się z nim w moim wiejskim zacnym barze a potem ahhhh ohhhh uhhhhh .... no cenzura musi być :))) Co ten alkohol robi z ludźmi ;PPP
Mi tam się często śnią sławni ludzie- Johnny Depp, Tim Burton, Freddie Mercury, John Lennon, Gary Oldman...pewnie dlatego, że ich lubię ;).
Ale nie będę tego opisywać, połowy nawet już nie pamiętam.
Ze snów z Deppem najbardziej utkwił mi w pamięci ten, w którym ogłosili w TV, że Johnny Depp i John Travolta zginęli w katastrofie na jakimś statku! Głupi sen. -.-
Bachusie, ty widzisz i nie grzmisz?
Ja i moja histeria na punkcie Johnny'ego w zestawie, zaakceptowałyśmy ten fakt już parę lat temu. Starzeć to on się jeszcze nie zaczął, na razie został (nareszcie!) dojrzałym mężczyzną, nie? Trochę za późno, ale zawsze to coś ;>
A Pani Autorka Tematu lekko przesadza ("pierwsza myśl...nie......to już nie on... ") i pokazuje nam, że żyje na jakiejś innej planecie, bo u nas na Ziemi, wszyscy ludzie podlegają tego typu procesom, nawet ON :)
Przystojność to cecha, której się nie traci, moje panie, można przestać być ładnym, gładkim i powabnym (tego raczej się nie pozbędzie ;>), ale przystojnym jest się zawsze :)
O swoich snach opowiadać nie będę, bo... to się łatwo domyślić.
No nie powiedziałabym, ze wszystkich. Łysy pan z twarzą pełną zmarszczek to chyba nie jest ucieleśnienie marzeń, ale Depp nawet jeśli się starzeje to w "fajny" sposób i nadal ma w sobie urok...;p
Fantastycznie poczytać bardzo odkrywczą wypowiedz na temat starzenia się. ;P
Oczywiście nie będę wzdychać, bo ja nie wzdycham z byle powodu.
I oczywiście muszę się wyłamać... -> mi się bardziej podobają młodzi, nie ci dojrzali, mądrzy, doświadczeni, znający się na życiu. NIE
Wolę niezrównoważonych, zagubionych, poszukujących, zbuntowanych, wrażliwych, wariatów idealistów. "Młodzi" - chodzi o stan ducha oczywiście, chociaż jeżeli już mam pisać o wyglądzie - też preferowany urok wiecznego chłopca
Nie lubię, kryjącego się pod pseudonimem "dojrzały mężczyzna" faceta.
Nie lubię po prostu. Nie mój bajka.
Ach sny jeszcze się w tej wspaniałej dyskusji przewinęły. !!! Och dear.. no tak - więc Depp raz mi się śnił, a przynajmniej tyle pamiętam. W labiryncie był i uciekał przed moją matką (nie pytajcie dlaczego;p)
Moi czarno-biali przyjaciele: wszyscy są za młodzi na to, żeby się dowiedzieć jak okrutny jest ten świat i dlaczego moja matka ganiała Deppa po labiryncie z walkiem w ręce
Wcale źle nie wyglada na tych zdjęciach i macie racje ze Johnny jest jak wino im starsze tym lepsze. Starzeje sie normalnie i jak dla mnie nadal jest sexi a zmarszczki dodaja mu uroku.
nie wygląda tak żle:) co prawda to już nie ten sam Johnny ale i tak jak na swój wiek świętnie się trzyma nasz "staruszek":D
Coś tak właśnie czułam,że będę zrugana. Ja przez kilka lat miałam silną ...mhhh...obsesje na jego punkcie, dziś nadal mam do niego słabość, ale coż... zaczynam dostrzegać ,że istnieją równiez inni ludzie. Jest taki wiek, kiedy młodemu człowiekowi wydaje się,że np. aktorzy są jakby innym rodzajem ludzi. Ale stary, mądry Emerson powiedział "gdy bożkowie odchodza, bogowie przybywają"...
Oczywiście nie chodzi mi o to,że Johnny nie wygląda jak 20, bo zachwycam się ludźmi w jego wieku albo i starszymi. Każdy z wiekiem się zmienia i teraz Johnny fascynuje innym rodzajem uroku. Po prostu chciałam zauważyć nowa sesję, ponieważ od ojjj dawna nie pokazywał się , własciwie, publicznie...
Nie wiem czy jakis inny aktor zdecydował by sie na sesje bez upiekrzania tak jak on.W sumie mi podobała sie Juliette Lewis w NBK i z Co gryzie G G ale to było 15 lat temu i teraz podoba mi sie tak samo,wiec z Johnnym jest to samo.