Jedzie w zasadzie na jednej wyuczonej pozie zamkniętego w sobie, nieco nieśmiałego introwertyka. Nawet tak prosta rzecz jaką jest zwykły uśmiech sprawia mu trudność. Poza Polańskim nie grał u żadnego liczącego sie reżysera.
Plus dla niego, ze zdaje sobie sprawę z własnych ograniczeń. jak mówi:
"Myślę, że moja popularność jest wynikiem współczucia ludzi, którzy widzą, że jestem słabym aktorem. Inni aktorzy patrzą na mnie i myślą - 'Ten biedny facet znowu się z czymś zmaga.' Kiedy obejrzałem 'Przeminęło z wiatrem', zrozumiałem, na czym polega prawdziwe gwiazdorstwo. Pamiętam, że pomyślałem wtedy - 'Clark Gable był prawdziwą gwiazdą filmową."
Sporo w tym racji. Daleko mu do największych gwiazd pokroju Paula Newmana czy Ala Pacino.
P.S. temat pisze po raz drugi, bo jakiś wścibski admin usunął moje poprzednie wypociny.
A ja chciałbym wiedzieć tylko jakie m.in. oglądałeś z Deppem filmy? Tak prosiłbym o najbardziej różnorodne pod względem bohaterów, których grał.
Wiem że piszesz drugi raz. czytałam wcześniejsze posty ale chyba nie wszystkie ponieważ dyskusją była w miarę spokojna. U liczących się reżyserów grał oczywiście.Tobie chyba chodzi o bardziej popularnych i bardziej strawnych . Mam pytanie czy myślisz w świetle tego co napisałeś że Johnny świadomie przyjął rolę w piratach i wiedział że to będzie taki hit? Bo ja sądzę że jednak nie.Film okazał się prawdziwym hitem po tylu klapach związanych z filmami o piratach.Wspomniany przez ciebie Roman Polański poniósł porażkę swoim filmem "Piraci".Od około 30 lat żaden film o piratach nie odniósł żadnego znaczącego sukcesu. Z tego co wiem "Piraci z Karaibów" mieli ożywić przestarzałą atrakcję w parku Disney'a a tu taki sukces którego prawie nikt się nie spodziewał. Jeszcze jak podczas zdjęć zobaczyli pomysł Depp'a na Jack'a to prawdopodobnie pomyśleli o totalnej klapie.
Twój post przypomniał mi jakim wartościowym człowiekiem jest Johnny Depp ale trochę nie pewnym siebie jeżeli chodzi o własne aktorstwo.
To akurat było widać na zdjęciach z tegorocznej gali oskarowej.
Z drugiej strony facet ciągle pracuje i szkoli własne umiejętności ma niewątpliwy talent ale ciągle go szlifuję i robi się coraz lepszym aktorem. oczywiście możesz się ze mną nie zgodzić każdy ma przecież własne odczucia i potrzeby.Pozdrawiam
..tak.. szlifuje się.. w dziwacznych rolach - wydaje mi się, że nie potrafiłby zagrać kogoś normalnego.. w filmie "Na żywo" grał nadal introwertyka, dziwaka, tyle że ubranego w garnitur :/ ... .
.ma chłopak talent i o wiele bogatszą mimikę niż Tom Cruise czy Leonardo DiCaprio, jednak ta chęć bycia innym, bycia dziwakiem jest w nim większa niż chęć spróbowania zagrania zwykłego gościa..
:D
Założę się, że to, co powiedział Johnny było jedynie ironią..
.. a jeśli nie, to jest bardzo skromny.
Oj, co do jego ograniczonych możliwości aktorskich - to.. nie zgadzam się. Absolutnie nie.
Obejrzyj "Dziwiąte wrota", "Marzyciela".. i może "Sweeney Todd'a".
Zobacz, że jego role w tych filmach są zróżnicowane. W "dziewiątych wrotach" gra po prostu normalnego faceta, nie jest zamknięty w sobie ponad przeciętność. W "Marzycielu" grał mężczyzne czułego, wrażliwego.. To rola podobna i zbliżona do np. Sweeney'go Todd'a? Do Piratów? Dalej uważasz, że wszędzie jest taki sam? że kazda jego rola jest grana jedną twarzą?
Jesli nie uważasz Kusturicy, czy Jarmusha za liczących się reżyserów to ja nie mam pytań. Jeśli chodzi o jego warsztat.. nie lubię pisac 100 razy tego samego.
William Blake
Ed Wood
James Barrie
George Jung
Willy Wonka
Nie mówię teraz o filmach, ale TYLKO o wymienionych wyżej rolach Johnnego. Nie biorę pod uwagę ani reżysera, ani fabuły. Według mnie nie każdy z nich jest zamkniętym w sobie dziwakiem, każdy operuje innym zestawem gestów, min, intonacją głosu.
Nie ma aktora, który KAŻDĄ rolę zagrałby w zupełnie inny sposób...nie, może inaczej. Może jest taki aktor lub był, ale to byłby geniusz aktorstwa, a Johnny nim nie jest. Zasługuje jednak na miano dobrego, choćby właśnie za różnorodność.
Chcesz kolejnej "normalnej" roli? Poczekaj na Public Enemies. Jestem pewna, że Johnny zagra tam normalnego faceta i może wtedy się przekonasz, jeśli nie przekonuje Cię te 20 lat jego występów w filmach.
Oj, przynajmniej trójkę z nich można uznać za outsiderów i postacie "inne". Trzeba to przyznać - W takich rolach Depp czuje się najlepiej, nieco szkoda. Ale skoro mu to wychodzi to niech sobie będzie tym "dziwakiem".
Co do skromności Deppa. Szczerze mówiąc zaczyna mnie już nieco irytować. Wydaje się być nieco fałszywa. Bo rozumiem. Można takim być. Ale jeżeli dostaje tyle propozycji filmowych, nominacji do najróżniejszych nagród, ma wielu fanów to nie może być "słabym aktorem". A jeżeli nie zdaje sobie z tego sprawy to jest idiotą, i tyle ;)
Pozdrawiam,
Irbis.
No każdy ma inne zdanie na ten temat. No ale jak to nieśmiały i zamknięty w sobie? Heh no nieśmiały to on nie jest. Zamknięty w sobie- po prostu nie rozgaduje prasie o swoich prywatnych sprawach. No a ona lubi często przekręcać różne sprawy z jego życia.
No i moim zdaniem jest bardzo uzdolnionym aktorem, grał już wiele ciekawych i całkiem różnych ról.
No i zgadzam się z Irbis nie może być słabym aktorem skoro dostaje tyle propozycji filmowych.
Irbis, ja wiem, że przynajmniej trójkę z nich można uznać za dziwaków, ale:
po pierwsze- NIE wszystkich
po drugie- każdy z nich jest zagrany w innym stylu.
Johnny nie operuje jedną miną, na której jedzie we wszystkich filmach. Może czasami jest wtórny w tym co robi, ale mimo wszystko nie można mu zarzucić, ze przez 20 lat kariery gra tylko i wyłącznie na nieśmiałego, zamkniętego introwertyka, bo o czysty absurd. Nie ma szansy nie zdobyć choćby minimalnego doświadczenia w takim czasie. A Johnny, przynajmniej według mnie, ma tego doświadczenia aktorskiego trochę ponad minimum.
Cóż, to sprawa każdego z osobna co sądzi o nim i jego grze, ale mimo wszystko to niesprawiedliwe i krzywdzącego dla niego, bo wyszło na to, ze naprawdę jest słabym aktorem, a nim nie jest.
Co do tamtej niefortunnej bądź co bądź wypowiedzi- może to nie było na serio? ;)
To jest właśnie urok poczucia humoru Johnnego, że nie musi mówić "Hej a teraz zarzucę ironią!"...
A moze musi...
ahahahahahahahaah no to tu padłam na twarz ze smiechu....
możesz miec swoje poglądy na to,że Depp jest beznadziejny,głupi,gra wiecznie te same role i jedzie na kilku wycwiczonych minach-naturalnie nie zgadzam się z tym ale przeciez każdy ma swoje zdanie i dlatego ten świat jest taaaaaaaaki piekny...
ale przepraszam cię bardzo człowieku,jeśli dla ciebie Tim Burton, Jim Jarmush, Lasse Hallstrom albo Robert Rodriguez to mało znani i nic nie znaczący producenci czy też reżyserowie to przepraszam bardzo,ale...normalnie mam dzisiaj zły dzień...
nie no wiesz naprawde...oglądnij coś innego poza Piratami,jego rola była tam wspaniała,ale naprawdę,zobacz inne filmy
a przed napisaniem następnego postu zbierz interesujące cię informacje, żeby nie palnąc jakiejś bzdury jak tej o tych mało producentach.. no bo szczerze mówiąc,nie wierzę w to,że ktoś mógłby napisac coś takiego rozmyślnie.
"le przepraszam cię bardzo człowieku,jeśli dla ciebie Tim Burton, Jim Jarmush, Lasse Hallstrom albo Robert Rodriguez to mało znani i nic nie znaczący producenci czy też reżyserowie to przepraszam bardzo,ale...normalnie mam dzisiaj zły dzień"
Tim Burton - kreci filmy tylko w jednym stylu. Wszystkie mocno podobne.
Robert Rodriguez - Desperado 1 i 2, Mali Agenci, Grindhouse...hmmm..same ambitne filmy.
Lasse Hallstrom - dwa filmy widziałem, nie wypowiadam sie. Nie mniej jednak nie jest to jakis liczacy sie rezyser.
Jim Jarmusch - muzę dwa dobre filmy w całej filmografii. Zresztą w Truposzu Depp miał te komfortowa sytuację ze nie musiał nic mówić.
Widze,ze znowu wkleiles ten sam temat,jednak już bez słów "wtórny" bo uświadomiłeś sobie, że wtórnym aktorem nie jest.
Żal mi Cie,jeżeli mówisz, że jim jarmush miał może 2 dobre filmy.W ogole co za żenujące argumenty.Może rodriguez to nie jest dobry argument,ale tego burtona Ci nie daruje.Każdy reżyser ma znak rozpoznawczy,ale mocno podobne?Wybacz,ale nie widze jakichkolwiek podobieństw między jeźdzcem bez głowy i charliem w fabryce czekolady.No nie mogę...nie wiem,z kim johnny miałby pracować, żebyś powiedział o znaczącym reżyserze.
To co piszesz jest właśnie bardzo ograniczone.Taka prowokacja,której sam nie pojmujesz.Obejrz sobie las vegas parano i czekolade.Naprawdę bardzo podobne role.Identyczne!Brawa dla Ciebie!
p.s-co do skromności mi ona zupelnie odpowiada.aktor to czlowiek jak kazdy inny.Johnny zdaje sobie z tego sprawę, że ma i wielki talent,no i urody mu nie brakuje i chyba nie musi o tym nikogo przekonywac pusząc się i podkreslając na każdym kroku jaki to on nie jest zajebisty ;)
Na pewno nie jest nie śmiały ani zamknięty w sobie.Niewątpliwie posiada poczucie humoru oraz dystans do własnej osoby co jest bardzo pożądane w tym zawodzie i nie każdy aktor to posiada.Dla przykładu scena w kinie w "Arizona Dream".Johnny gra zupełnie inaczej niż każdy inny aktor.Robi to co kocha i tak jak lubi.Nigdy nie widziałam żeby był taki sam w różnych filmach, owszem może i jest podobny,ale nigdy taki sam.Jego Jack jest w każdej części inny. Ważną cechą jego talentu jest to
że gra w sposób tak naturalny że niektórym wydaję się że on po prostu nie
potrafi grać a tylko udaje.Bardzo często zdarza mi sie oglądać Johnnego w jakimś filmie i w postaci wykreowanej przez niego niema Johnnego a jest osoba którą akurat gra.To znaczy nie przenosi swoich własnych emocji na kreowaną przez siebie postać. Oczywiście nie chodzi mi tu o wygląd zewnętrzny,ale w pewnym sensie i wygląd też się zmienia. Owszem napisałam że ma pewne wątpliwości co do własnego aktorstwa i w pewnym sensie jest to prawda.Można to zauważyć po licznych atakach na jego grę czasami ataki i prowokację są nawet absurdalne i nie dorzeczne.Są aktorzy którzy marzą o nagrodach by sobie udowodnić że są najlepsi. Według mnie Johnny Depp to jeden z najnormalniejszych ludzi grających w filmach. Robi to dla tego że to lubi a nie po to żeby poprawić sobie własną samoocenę.
Ps. Co do skromności to morze to być ironia ale dla mnie to potwierdzenie że robi to co lubi i jak lubi. Nie kreuję się na Gwiazdę
tylko Jest Sobą ze wszystkim co to dla niego znaczy.
Johnny swoją postawą przypomina mi że w życiu najważniejsze jest to co kochamy.
Jeszcze jedno co do plotek z gazet staram się nimi nie kierować,ale nawiąże tu do Jego dziwnego poczucia humoru czasami czytając nie które z nich mam wrażenie że ich autorem jest nikt inny tylko sam Johnny a on sam potem czyta i sam się z tego śmieję. Oczywiście nie mówię że wszystkie. Czytałam kiedyś kilka wywiadów i w niektórych robił sobie
jaja z dziennikarzy przeprowadzających z nim wywiad.
chyba cos w tym jest co napisales, bo gra wlasnie glownie takie postacie, ale niewatpliwie talent aktorski ma, ale nie taki jak najwieksi aktorzy np, newman, pacino, de niro, hoffman, nicholson, penn, hanks itd.
ma bogatsza mimike niz tom cruise-ok, ale dicaprio? chyba zartujesz. depp jest świetnym aktorem, przyznaję po kilkunastu filmach obejrzanych z nim, jest jednym z moich ulubionych aktorów, ale szczerze trzeba to przyznać, ze dicaprio jest dużo lepszy.