Rozbawiła mnie w prawdzie nie nowa , ale zabawna sytuacja w którą uwikłali się Johnny i Orlando w czasie kręcenia "Piratów...". Mam nadzieję, że nie wszyscy na tym forum o niej słyszeli:
"Gwiazdorzy filmu "Piraci z Karaibów" nie spodziewali się, że po przyjeździe na St. Vincent zostaną powitani przez premiera Ralpha Gonsalvesa, więc w trakcie lotu ochoczo pieczętowali swoją przyjaźń czerwonym winem".
OPOWIADA ORLANDO:
- "W samolocie upiliśmy się do nieprzytomności. Byliśmy kompletnie pijani. Johnny naprawdę lubi czerwone wino. Kiedy wysiadaliśmy z samolotu okazało się, że czeka na nas czerwony dywan i premier wyspy".
- "Johnny wytoczył się z samolotu i zaczął go ściskać... prawie wsadził mu do gardła język. Ja w tym czasie zataczałem się po dywanie zbierając różne rzeczy. Nikt nas nie uprzedził. To była jedna z tych wstydliwych sytuacji w życiu człowieka…" - wspomina brytyjski aktor."
http://film.wp.pl/id,69365,wiadomosc.html
Zabawne :-). Prawda?
za każdym razem, kiedy to sobie wyobrażam jakoś nie mogę się powstrzymać od głośnej salwy śmiechu :D No wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać...
X'D
Szczerze pisząc aż takie śmieszne to nie jest,dwaj gwiazdorzy się upili:-/Ale chyba tylko dla mnie,bo widzę ,że inni mają ubaw po pachy...
"Johnny wytoczył się z samolotu i zaczął go ściskać... prawie wsadził mu do gardła język." - szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie aż takiej euforii z jego strony. Czy na tej stronie aby trochę nie przesadzili z ta wypowiedzią Orlando?
Ogólnie to musiało wyglądać dziwnie, ale w końcu nikt ich nie uprzedził ;)
no rózne wpadki sie w życiu zdarzają, ale ja widze, ze wszytskich to kręci...? no tak wyszło i tyle- nic śmiesznego ani żałosnego.
hmm a czegóż to sie nie robi po dużej dawce czerwonego wina:D:D
Ludzie wyluzujcie, jakie tam żałosne?!
To są ludzie sławni powinni dawać dobry przykład. Jeśli upił by sie jakiś pan Kowalski to nikt nie zwrócił by na niego uwagi, ale to byli znani aktorzy nie rozumiesz tego? Bycie sławnym niesie ze sobą jakieś konsekwencje.. upijesz się to cały świat o tym będzie wiedział więc trzeba sie powstrzymać od picia na umór. Po drugie nie jest rzeczą kulturalną upić się i to akurat nie powinno nikogo dziwić.
Od kiedy ludzie sławni maja dawać dobry przykład? Jakoś po Johnnym nikt nie jedzie za to, że dawał zły przykład, gdy pił, palił jak smok i ćpał. Jakoś te wszystkie anorektyczne gwiazdki, wiecznie zataczające sie Lohanówny, chodzące bez majtek Britneje też dobrego przykładu nie dają, a innym to obojętne. A w Polsce? Które gwiazdy niby dają dobry przykład? Doda czy ta cała Andrzejewicz? Zresztą, nie tylko oni. John Lennon wielką gwiazdą był- a przykładu ja bym z niego raczej nie brała, przynajmniej nie do końca. Gwiazdy mają mieć talent i mają być dobre w tym co robią. Dobry przykład to mogą dawać rodzice. Ja wcale nie mówię, że ich zachowanie było na miejscu, bo nie było, ale nie popadajmy w skrajności.
Popieram panią powyżej ;) Poza tym, sławni czy nie- to tylko ludzie i mają prawo do ludzkich błędów. Rozumiem, że osoby publiczne teoretycznie powinny się bardziej pilnować (niż zwykli "obywatele") ale z tego co mi wiadomo, to ci dwaj nie wytaczają się pijani z samolotu parę razy w miesiącu i nie dbają o to, żeby przypadkiem średnia tych pijackich ekscesów nie spadła poniżej paru burd w miesiącu...
Raz im się zdarzyło, dla osób postronnych, obecnych na lotnisku musiało to wyglądać całkiem zabawnie (dla obściskiwanego premiera może troszkę mniej ;) Ogólnie był to czyn małej szkodliwości społecznej więc nie patrzmy na nich od razu, jak na meneli spod całodobowego :]
taak, ty6lko jak bloom wspominał nikt ich nie uprzedził o tym spotkaniu. Pamiętajmy, ze to są normalni ludzie, a nie maszyny...
powtarzam-nikt ich nie uprezdził po za tym...
no kurcze, po za tym nikt nie jest święty..