Praktycznie to nie wiem, czy jeszcze dużo takich ról zostało, bo Johnny miał to szczęście, że wcielił się w najbardziej różnorodne charaktery, których większość aktorów mogłaby mu pozazdrościć (co świadczy o jego wszechstronnym talencie). Ale ja chciałabym go jeszcze ujrzeć np. w roli lekarza, odkrywającego jakiś spisek zagrażający życiu pacjentów (fajnie by wyglądał w białym kitlu ;) ), choć muszę stwierdzić, że najlepiej radzi sobie w rolach ekscentryków i indywidualistów.
No nie wiem... może rzeczywiście telenowela to dobry pomysł ;D. Ale ja mam inny - rola tłuściocha, który tylko siedzi i je ;P. Nie wyobrażam sobie tego... ;)
Może jakiś film akcji typu Die Hard. W roli twardziela takiego jak Bruce Willis czy Sylvester Stallone jeszcze Deppa nie widziałem. A, że filmy akcji lubię, to chciałbym go zobaczyć w takim filmie.
jakiś czas temu chodziły słuchy, że ma zagrać Freddiego Mercury'ego w filmie biograficznym o nim... Jakoś to ucichło... Wiecie coś o tym? Ja bardzo chciałabym zobaczyć Johnny'ego jako Freddie'go. Myślę, że Johnny świetnie poradziłby sobie w tej roli. Zresztą, kto inny, jak nie Johnny? :)
A ja chetnie zobaczyłabym go np. w Titanicu zamiast Leonardo DiCapri'a. Szkoda, że to nie on zagrał wtedy, a byl tego bliski... Chociaz wiecie...mile widziany byłby w kazym fimlmie...;)
Jak dla mnie Johnny to urodzony wampir(na ten pomysł już ktoś wpadł...). Bela Lugosi forever!... ...
Nie nie, właśnie za Titanica uwielbiam Leo! I myślę, że to idealna rola dla niego. No ale każdy ma własne zdanie więc szacuneczek :)
Hm... może jakiś seryjny morderca? Ale taki kompletnie bez serca, który zabija każdego kto mu się nawinie... Nie wiem dlaczego, ale lubię patrzeć jak Johnny kogoś morduje (moja choroba psychiczna się odzywa:)...
Ja chciałabym zobaczyć "Deppa" w "Nieustraszeni Bracia Grimm" w sumie miał tam zagrać, ale wybrali jakiegoś innego aktora... :( Pzdr. :*
A ja bym chciała go zobaczyć w przezabawnej komedii. Takiej na której 'zrywa się boki'ze śmiechu.
Brakuje mi takiej roli w filmografii Johnnego.
Hmm, ten pomysł z lekarzem jest super ;p [kocham seriale i filmy medyczne same w sobie, a jeszcze gdyby tam Johnny.. łał]
Taa, w rolach ekscentryków czuje się jak w drugiej skórze, to widać na ekranie, ale zawsze może zagrać lekarza ekscentryka. ^^
Jak dla mnie to mógłby zagrać jakiegoś mordercę albo psychopatę ale takiego naprawdę złego, bo jak dotąd to w żadnym filmie nie miał złej do szpiku kości postaci, nawet Mort, chociaż własną żonę łopatą zabił ;). Z drugiej strony jak Johnny weźmie się za jakiś thriller to albo z tego komedia wyjdzie, albo wszyscy będą mu kibicować ;)
Winona, Johnny ma chyba za duży potencjał dobra w zapasie, dlatego jego postacie, nawet jak są złe, wzbudzają sympatię widza.