....moim faworytem w tej konkurencji jest zdecydowanie Johnny Depp , to geniusz aktorski w każdym calu ,
Depp geniuszem aktorskim?
wolne żarty....
Niestety autor nie napisał ilu ma być tych aktorów, dlatego ja podaje...pięciu ;)
1. Antony Hopkins
2. Alan Rickman
3. Gary Oldman
4. Kevin Spacey
5. Roberto de Niro :)
Kolejność przypadkowa- uwielbiam ich ponad wszystko
"Depp geniuszem aktorskim?
wolne żarty.... "
Wolne żarty to ty se robisz. Depp to najlepszy aktor swojego pokolenia.
Zgadzam się Donnie Depp .
do melody modie : rozumiem , żeby Deppa nie lubić , ale żeby pisać , ze jest słabym aktorem ...
Popieram dwie osoby nade mną.
Moi faworyci:
Naturalnie Johnny Depp...
Daleko, daleko za nim, ale jednak moi ulubieni William Fichtner i Paul Adelstein.
Moim zdaniem nikt nie jest w stanie pokonać umiejętności aktorskich Deppa... I oczywiście tak, to geniusz
Rozumiem, że można gadać głupoty, ale żeby pierdolić aż takie farmazony...
To nadinterpretacja. Melody nigdy nie skonstatowała, że Deppa nie lubi, ani, że jest słabym aktorem.
Uważa tylko (całkiem słusznie), że nie należy on do elitarnego grona aktorów wybitnych.
Yhy... Depp co jedynie ma szanse wygrać w rankingu najlepszych aktorów do lat 50, bo z takimi mistrzami jak Hopkins, Nicholson, DeNiro, Hoffman, Pacino czy nawet swoim byłym mentorem Brando nie ma szans.
Moja piątka to:
1) Tony Hopkins \ Anthony Quinn
2) Robert DeNiro
3) Nicholson
4) Pacino
5) Hoffman
kolejność od nr 3 może sie jednak zmieniać z dnia na dzień.
Ależ drogi DaruVeald- ja lubię Johnne'ego. Właściwie to nawet bardzo lubię.
Czy ja napisałam, gdzieś że tak nie jest?
Po prostu nie nazwałabym go TERAZ geniuszem aktorskim i już...
Donie Dep- nie tak nerwowo. Ja uważam Johna za aktora naprawdę wyskokich lotów, że się tak wyrażę, ale nie uważam go za geniusza.
Pozatym w temacie NIE BYŁ napisany przedział wiekowy, więc o co wy się tak wzburzacie? Bo skoro miałabym podawać przykłady z jego pokolenia, to no cóż... u mnie przegrywa z Seanem Pennem i Russelem Crowem. Tuż za nimi plasuje się Gary, ale Depp nie pozostaje w tyle.
Pozdrawiam serdecznie-Melody_Jodie
Może jeszcze coś...tak w woli wyjaśnienia. Uważam, że Johhnemu brakuje ról..hm, jakby to napisać, żebyscie mnie nie zeżarli żywcem.... postaci psychologicznych. Chodzi mi tu w szczególności o roli bez 'szczególnej' charakteryzacji, gdyż ona naprawdę robi swoje...Aby się co poniektórym rozjaśniło podam przykłady. "Sekretne Okno", "Żona Astronauty"- czy uważacie, że prezentował tam poziom geniuszu? Bo ja nie. Był tam przeciętny, no może w Oknie dobry. Podobie z "Fromm Hell", też nie była to nadzwyczajna rola, nie wyróżniała się niczym szczególnym. I właśnie o TO mi chodziło. O te braki. Za mało ról skomplikowanych psychologicznie. Kurcze, nie wiem czy to prawidłowo wyjaśniam, ale myślę, że przez takie 'zawalenie' tych ról niestety nie moge go nazwać geniuszem....
Co nie oznacza, że go nie szanuję- szanuje choćby za "Edwarda Nozycorekiego" i "Eda Wooda".
Aha! Nie wciskajcie mi w usta słów których nie powiedziałam, ok?
Prosze, zacytuj mi DaruVeald, gdzie napisałam, ze John jest słaby, co?
Ok, ok.
Z jednym się jednak nie zgodzę: o ile w Żonie astronauty i From Hell Depp zagrał przeciętnie, to w Sekretnym Oknie był już świetny.
Co do tego czy jest najlepszym aktorem swego pokolenia to:
jest znacznie lepszy od Crowa (choć ten też jest świetny) i minimalnie lepszy od Penna.
Mi się wydaje że w "Sekretnym oknie" to akurat przedstawił postać skomplikowaną psychologicznie,ale to tylko moje zdanie Melody Jodie...
Hm, no fakt moje zadnie...ale to nic ;)
I tak czekam teraz najbardziej na "Sweeney Tood". Zwykle para Burton & Depp przynosi pożądanie reultaty...
Do melodie jodie : jesli uwazasz ze w Sekretnym Oknie Depp nie grał postaci" skomplikowanej psychologicznie " to co ty wiesz o kinie ..
Do pana wyżej (nie zapamiętałam nicka)
Mnie nie chodziło o to, że on nie zagrał postaci skomplikowanej psychologicznie, tylko, że mało wiarygodnie ją zagrał. Pasuje? Wam na pewno nie. Bo wy w nim widziecie doskonałość. Ja także go lubie, ale nie uważam zeby rewelacyjnie zagrał w "Sekretnym Oknie". Czytajcie ze zrozumieniem.
To ile wiem o kinie, to nie jest Twoja sprawa i nie masz prawa tego podważać.
Super rewelacyjnie to w Sekretnym oknie nie zagrał ale według mnie przekonująco. Mnie się ten film bardzo podobał i również postać którą wykreował Depp.
Super rewelacyjnie to w "Sekretnym oknie" nie zagrał ale według mnie przekonująco. Mnie się ten film bardzo podobał tak jak postać którą wykreował Depp, lecz rozumiem, że to kwestia gustu.
Podsumowując : największa trójka aktorów do lat 50 to : Johnny Depp , Gary Oldman i Kevin Specey ...popieram !!
Znów raczysz mnie nadinterpretacją.
Jest wielu innych lepszych lub porównywalnych aktorów do lat 50.
Penn, Pitt, Carrey, Fiennes, Phoenix, Crowe, Owen i paru innych.
Zagryzacie sie o tego Deppa jak małe szczeniaczki. Moim zdaniem J.D jest przede wszystkim mistrzem ról charakterystycznych, których w jego filmografii jest nawięcej, i które najbardziej zapadaja w pamięć. Wybiera role outsiderów i nadwrażliwców, bo najlepiej się z nimi identyfikuje. Z resztą jest tak pokręconym gościem,że mógłby byc kazdą z tych postaci, którą zagrał. Jeśli prześledzicie jego filmografie zauważycie tą specyfikę. Oczywiście zagrał w kilku "normalnych" filmach ( jak "Czekolada", "Na żywo", "Blow", "Beksa", " Człowiek, który płakał"), ale mało osób klasyfikuje je jako ulubione. Jest niezwykle zdolnym, oryginalnym i kreatywnym aktorem, ale czy najlepszym? Dla kontrastu podaje moją Wielką Piątke:
-Robert DeNiro
-Gary Oldman
-Sean Penn
-Christian Bale
-Jack Nicholson
W moim rankingu Depp oscylowałby koło miejsca nr 10.
P.S. Dlaczego niektórzy mylą talent aktorski z urodą? Czy argument w rodzaju: "bo jest taki boski, śliczny, słodki" ma jakiekolwiek wpływ na kunszt aktorski?
Z tego młodego pokolenia aktorów mi podoba sie gra i dobór ról Leonarda DiCapria. Jednak nie ma to jak Robert De Niro, Jack Nicholson czy Alfred Pacino. Racją jest że Depp ustępuje nie wiele umiejętnościami takim osobom jak Kevin Spacey, Russel Crowe, Sean Penn.
Do tej ślicznej wyliczanki najlepszych aktorów dodałabym jeszcze Joea Pesci (za filmy zrobione z Martim Scorsese), Denzela Washingtona (za całokształt twórczości), Kevina Bacona i nie wiem czy ktoś wspomniał: Clive Owena.
Ja wspomniałem. Jeżeli wymieniać już ogół aktorów lepszych od Deppa to nie wolno zapominać o artystach starszej daty:
Mike Douglas, Kirk Douglas, Humphrey Bogart, Robert De Niro, Al Pacino, Marlon Brando, Charlton Heston, Gene Hackman, Sean Connery, Dustin Hoffman, Harrison Ford, Roger Moore, Steve Mcqueen, Yul Brynner, James Coburn, Ed Harris, Charles Bronson, Christopher Walken, Errole Flynn, Robert Redford, Paul Newman, Christopher Walken, Henry Fonda, Donald Sutherland, Robert Duvall i wielu innych...
Człowieku - Ty się nie odzywaj, bo o kinie wiesz tyle, co ja o stomatologii.
Ford to aktor nieco schematyczny - mimo to genialny.
Ano masz. Ja za to widzę, że mam tu do czynienia z wybitnym 15-letnim idiotom, który myśli, że cokolwiek wie... Czapki z głów, proszę państwa...;-)
A po drugie - człowieku nie zauważyłeś jeszcze ,że każdy na temat poszczególnego aktora ma inne zdanie i należy to szanować ....
1. Tobie tylko się wydaję, że masz jakieś zdanie.
2. Żeby mieć na jakiś temat zdanie, najpierw trzeba mieć powierzchowną chociaż wiedzę na dany temat.
3. Szanuje zdanie innych osób, tylko wtedy, kiedy zbiega się ono z moim zdaniem.
4. Nie oglądaj więcej reklamy Dziennika.
5. Sam we wcześniejszych postach zdania mojego nie uszanowałeś, a zatem przestań się ośmieszać, zgrywając obrońce moralności.
Szacun za tą umiejętnosc pisania nazwisk ;P Ja az tak dobrze tych aktorow, zeby ich nazwiska poprawnie pisac, nie znam :P Aczkolwiek zupelnie sie nie zgadzam z Donaldem Sutherlandem on jest az nad to schematyczny jak dla mnie.
Pozdrawiam.
"Szanuje zdanie innych osób, tylko wtedy, kiedy zbiega się ono z moim zdaniem"
A to dziwne ... bo właśnie takie zdanie powinno się spotkać z całkowitym brakiem szacunku.....
Sutherland był (za młodu) mistrzem ról świrów, dewiantów itp., teraz, z biegiem lat, świetnie sprawdza się, jako czarny charakter. Za to należy mu się szacunek...
A jego syn Kiefer?
Jak dla mnie- nie dorównuje ojcu pod żadnym względem. Jedyne co lubiłam z nim oglądać (do 2 sezonu) to "24 godziny". Niezły był też w "Oko za oko". Reszta była taka trochę... w każdym razie słabszy od ojca.
Strażnik - dobry film z Keiferem, choć pierwsze skrzypce grał tam Mike Douglas... Oba Sutherlandy nadają się raczej do ról drugoplanowym... Ale są w tym nieźli...
Co się tyczy Douglasa....uwielabiam. I seniora i juniora. Ale bardziej juniora. Świetny aktor, charyzmatyczny, charakterystyczny. Wogóle cały klan jest rewelacja. Żonę Michael też ma zdolną i utalentowaną aktorkę.