Johnny Depp

John Christopher Depp II

8,8
246 787 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Johnny Depp

Po latach ku swojemu własnemu zdziwieniu zauważyłam, że- pomimo szczerej sympatii, którą budzi- obiektywnie aktor z niego raczej kiepski :) Jego mimika w niektórych filmach jest taka bez wyrazu, że gdyby nie to, że przyjemnie się na niego patrzy to raczej nie zdobyłby popularności jaką się cieszy, gdyż nie ma zbyt wielkich zdolności aktorskich. "Matka natura" obdarowała go przyjemną aparycją, która skutecznie jednak odwracała przez lata uwagę od tego faktu, ale śmiało mogę stwierdzić, że gdyby był brzydki nie miałby szans na taką popularność co chyba potwierdza to, iż- jako, że się powoli starzeje- szuka ratunku w rolach komediowych, do których nie potrzeba aż takich zdolności aktorskich jak w produkcjach poruszających trudne tematy w których często trzeba pokazać czasem subtelnie- w sposób nie przerysowany ale mimo to widoczny- emocje, w czym niestety nie jest specjalistą :)

magijka

Walka z wiatrakami. Gdy minie moda na Deppa (co de facto trwa wraz z jego coraz to słabszymi rolami), zajmie zaszczytne miejsce gdzieś przy Deanie i innych dawnych ulubieńcach nastolatek. Fajny z niego aktor filmów rozrywkowych, zagrał dobrze kilka poważniejszych ról, ale więcej już pewnie nie będzie - o ile nie wystrzeli geniuszem jako doświadczony aktor.
Liczę, że razem z Freemanem i Waltzem opuszczą na stałe Top 10. Przynajmniej na rzecz Brando.

A zresztą. Ten ranking o kant dupy można sobie rozbić. Pozycja takiego Newmana może poprawić humor na cały dzień.

DeWitt

szczerze to dopiero Ty mi zwróciłeś uwagę na to, że on jest na takiej pozycji w rankingu... normalnie szok :o ale masz racje ten ranking nie ma zbytnio przełożenia- choć ja uważam Deana za więcej niż dobrego aktora- miał w sobie coś bardzo autentycznego- nawet jeśli jakieś tam nastolatki widziały w nim tylko jego buzię ;]

magijka

Tak dawno nie widziałem żadnego filmu z Deanem, że aż nie miałem odwagi odznaczyć żadnego jako obejrzany. Dlatego się nie wypowiem.
Zauważyć da się jednak, iż niemożliwe są porównania dawnych aktorów, muzyków, sportowców z współczesnymi. Bitwy typu Brando vs. Di Caprio, Maradona vs. Messi czy B.B. King vs Bonamassa nie mają prawa bytu. Raz, że nazwiska bardziej zasłużone mają fory, dwa że dyscypliny uległy znacznym metamorfozom, trzy że mało kto potrafi się odnieść obiektywnie do "walczących".
O wiele łatwiej porównać ludzi nawet z innych epok, ale którzy już swoją walkę zakończyli. Wynoszę stąd, że historia Deppa zacznie oceniać, gdy jego popularność znacznie spadnie. Teraz nie ma o czym rozmawiać.